Tomocool

Już kiedyś wrzucałem to na wątek o silce, ale świetnie pokazuje nowoczesną ceramikę

Już wklejałem to na wątku o silikatach, ale proszę bardzo... : Jak już koniecznie ceramika to nie lepiej normalny max ? Ja bym zastanowił się jeszcze na tymi silikatami

To jest właśnie ta wspaniała dzisiejsza ceramika i to w porównaniu do najlżejszego bk

Nie wiem czy ktoś to już wrzucał, ale jakby co śle linka: Produkcja wełny celulozowej z serii "Jak to jest zrobione"

Arturo72 te zdjęcia to nie porotherm

Ta firma jest niepoważna. Pomijam już jakość okien. Serwis i kompetencja ludzi tam pracujących niestety nie jest najlepsza. Począwszy od błędnego wymiarowania po ciągłe opóźnianie się z dostawą. Najlepsze jest to, że mieli wymienić jedno okno bo dali nie to co trzeba. Obiecali, że będzie za tydzień. Było po... 2 miesiącach i chyba dlatego, że nie zostało zapłacone do końca. Tuż po otrzymaniu tego ostatniego okna (jakieś kilka dni - nie zdążyłem jeszcze zapłacić ostaniej części) dostałem polecony z groźbą nasłania na nas komornika... :-/ Niestety, ale nic dobrego z mojego punktu widzenia nie mogę powiedzieć na temat tej firmy.

Kolega, który pracuje w laboratorium w Sieradzu powiedział, że ten nowy energo ma współczynnik lambda nie przekraczający 0,094 przy około 6% zawartości wilgoci. Jeśli jest więcej tej wilgoci napewno będzie gorzej - pierwszy sezon grzewczy.

Chciałbym się spytać i uzyskać porady u Was drodzy forumowicze. Z jedną rzeczą mam ( a dokładnie moi rodzice) problem tzn. z grzejnikami regulus. Ogrzewane pomieszczenie to około 75m2 (parter). Dom jest zbudowany z suporka, pustka powietrzna, cegła. Poddasze jak i strop nieocieplone. Pod spodem piwnica pod całością. Podłogi na parterze ocieplone 10 cm styropianu. Wszystkie okna pcv. Jedno pomieszczenie (wystające z budynku) ocieplone 10 cm styropianu. Piec gazowy zwykły z zamkniętą komorą spalania (Saunier Duval Semia). Wszystkie grzejniki regulus dolnozasilane. Jest taki problem, że grzejniki słabą grzeją, a gazu idzie dużo około 12-15 m3 na dzień. W domu jest około 15-17 stopni C. W porównaniu przez ścianę jest prawie bliźniaczy budynek z tym że nieocieplony wogóle. Posiada standardowe grzejniki stalowe bocznozasilane. Idzie tam mniej gazu tzn. około 9-10 m3, jest nieco mniejsza powierzchnia o około 10m2, ma tylko stropodach zupełnie nieocieplony oraz piec ten sam. Tylko, że tam bez problemu jest utrzymywane 20 stopni C. Pozdrawiam

Każda tego typu szanująca się firma powinna mieć w zakładzie laboratorium, gdzie pobiera się wyprodukowane bloczki i poddaje różnym testom. Znaczy lab. jest Xelli pewnie, ale badają tam akurat wyroby z betonu komórkowego. Chodzi im zapewne o zapewnienie w 100% parametrów. Np. popularne bloczki 36,5 cm mają zazwyczaj co najwyżej u=0,28 czyli o 0,01 mniej. Wszedłem dzisiaj na stronę Solbetu i co widzę bloczki o grubości 42 cm mają parametr u=0,25 , a miały niedawno u=0,23. Hmm.... no i jak to wytłumaczyć...?

Nie. Pracuje w laboratorium ytonga.

po to aby ogrzewać setki/tysiące domów lub produkować energię elektryczną

Mam dobrego znajomego pracującego w laboratorium stąd moje zdanie, a nie wynikające z ulotek - domniemywam, że masz je tylko stamtąd.

Domyślam się, że chodzi Tobie o przenikanie ciepła do góry wzdłuż pionu ściany. Z drugiej strony robiąc sufit podwieszany można zejść poniżej bloczka "U".

Ten bloczek to nic innego jak beton komórkowy odmiany 350 o wytrzymałości popularnej odmiany 400. Jest niestety droższy to fakt. Bywało kiedyś...czasami... nie polecam!! Wieniec jest wylewany w kształtce "U", gdzie umieszcza się też wkładkę ze styropianu bądź wełny więc mostka nie ma. EDIT: aha i jeszcze jedno oni podają w swoich ulotkach parametry cieplne z pewnym zapasem tzn. w rzeczywistości są nieco lepsze niż te w folderach reklamowych

Cena nie jest wzięta z kosmosu - bardzo to uogólniasz. Nie możesz porównywać do sytuacji, gdzie stoją obok siebie sklepy spożywcze i walczą między sobą m.in. ceną (chociaż zazwyczaj mają często zmowy cenowe). Wszystkie produkty i usługi specjalistyczne są drogie niestety... Ale oni muszą nie tylko opłacić swoich wykwalifikowanych pracowników ( którzy nie będą pracować za 2000 brutto), zapewnić im pobyt (odwierty są wykonywane poza miejscem ich zamieszkania), ale także przewóz sprzętu wiertniczego, rur itp... Poza tym ten sprzęt też się zużywa, a tani to nie jest np. zużywające się diamentowe wiertła. Odwierty takie nie trwają 2-3 dni lecz całe tygodnie, a mogą i dłużej jeśli gorsze są warunki gruntowe (warstwa twardych skał). Konkurencja w branży energetycznej jest dość specyficzna - nie ma tu jakiejś większej walki cenowej pomiędzy firmami. Nawet zwiększenie ich liczby nie opuściłoby praktycznie cen, najwyżej zwiększyłoby liczbę bankructw spowodowanych brakiem zleceń. Najgłośniejszym ostatnio przypadkiem niedocenienia inwestycji jest pewien ksiądz z Torunia, który zapragnął ujarzmienia darmowej energii z ziemi. Zapomniał niestety, że wchodząc na rynek energetyki trzeba mieć naprawdę gruby portfel. Inwestycje szybko by skończył mając w zanadrzu ze 80-100 mln zł wolnych środków. A to i tak przecież bardzo mała inwestycja. Temperatura wody panującej na tej głębokości ma pewnie ze 60 stopni co czyni ją dobrą tylko do ogrzewania. Natomiast aby produkować prąd temperatura musiałaby być na poziomie stu kilkudziesięciu stopni Celsjusza czyli.... kopiemy głębiej co będzie jeszcze droższe albo podgrzewamy tą wodę, którą mamy. Jest jeszcze inne rozwiązanie - turbiny napędzane nie parą wodną, a węglowodorami. Takie turbiny muszą być szczelne, ale także są kłopotliwe w eksploatacji = czyli niestety droższy prąd. Pozdrawiam