Miesięcznik Murator ONLINE

koszyk dostęp od 4,99 zł
Skocz do zawartości

monik22

Użytkownicy
 Pokaż profil  Zobacz aktywność

  • Liczba zawartości

    294

  • Rejestracja

 Typ zawartości 

Zawartość dodana przez monik22

  1. monik22
    W końcu mam dłuższa chwilę, aby odpisać. Rozumiem potrzebę płynności finansowej małej firmy, ale nie rozumiem , że ja idę komuś na rękę i płacę kolejne zaliczki, a ktoś przyjmuje kolejne prace i nie ma czasu u mnie skończyć rozpoczętych prac. Tak jak pisał ktoś poprzednio, jak się za dużo zapłaci, to ciężko się doprosić fachowca o dokończenie prac. Umowa była taka: płacimy 20% zaliczki na materiały, a resztę po zakończeniu prac. Pan raz po raz po raz wołał jak gdyby nigdy nic kolejny 1000 zł zaliczki na..... A my do pewnego czasu dawaliśmy, bo właśnie tak tłumaczyliśmy sobie : mała firma, nie ma zaplecza finansowego, aby zainwestować. Pan na pierwszych spotkaniach używał sformułowania "nasza firma", więc sądziliśmy ,że ma jakichś pracowników, niestety okazało się, że jest to firma jednoosobowa, czyli on. Do pewnych prac ( może z 5x) był jakiś fizyczny pracownik do kopania nawodnienia, resztę robił sam, więc baaaardzo długo to trwało. dalej byliśmy wyrozumiali, bo młody człowiek, dorabia się, każdy się uczy itd. Umowa była taka, że najpierw kończy u nas, a potem idzie dalej na jakieś grubsze prace. Zgodził się. Kilka razy prosiliśmy go na rozmowy, aby częściej i dłużej u nas bywał, bo się praca ciągnie i ciągnie. Niewiele to dało, przychodził na 4-5 godzin dziennie i to nie codziennie,a to zona poszła do pracy i musi być z dziećmi, a to ma wesele, a to jest chory. Gdy zdenerwowałam się i poprosiłam, aby jednak częściej bywał w pracy usłyszałam, ze on ma też innych klientów, którzy chcą, aby cały czas był u nich. Ręce mi opadły, zapytałam po co obiecywał coś innym klientom, skoro miał u nas pracę do skończenia. Gdy mu powiedziałam, żeby zrozumiał, że się denerwuję , bo wydałam dużo pieniędzy, a efektu nie widać, a pieniądze nie spadają mi z nieba, tylko ciężko na nie pracuję, usłyszałam odpowiedź, że ja mam pieniądze, a jego jest nie stać na to ,żeby kogoś u siebie zatrudniać. także Marco_ nie chodziło mi o kwotę jaką mam do zapłacenia, tylko o całokształt naszej współpracy, a pytanie na forum zadałam po to, żeby uściślić termin końca prac, bo po pierwsze umowa była ,że całość płacimy po zakończeniu prac i jest w umowie kara za przekroczenie terminu zakończenia prac. Czuje się po prostu bardzo oszukana.
  2. monik22
    Elfir! Kiedy lepiej sadzić róże teraz czy poczekać do wiosny?
  3. monik22
    Chcę przesadzić lilaka i tawuły, które były sadzone w czerwcu, kiedy to najlepiej zrobić już teraz czy później?
  4. monik22
    Tak ten sam. walczymy z nim cały czas, zaczął 8 maja i cały czas nie jest do końca zrobione. Cały czas jest przeciek w nawodnieniu, którego nie umie zlikwidować itd, itp. Najgorsze jest to, że w internecie reklamuje się jako w pełni profesjonalna firma, która wszystko fachowo robi i niestety jeszcze wiele osób, po fakcie przekona się, że jest to jednoosobowa firma, która się właściwie uczy i jest oporna na wszelkie sugestie i krytyki.
  5. monik22
    Tak mi się też wydaje, niestety mogę sobie tylko pogadać i oczyścić z niej rabaty sama.
  6. monik22
    Dzięki za pomoc. To nie ja siałam, tylko "fachowiec", któremu to zleciłam. Nie widziałam jak siał, bo byłam wtedy w pracy, zauważyłam, że nie jest zwalcowane, więc zapytałam dlaczego, odpowiedział, że to nie ma sensu, bo z przodu zwalcował, a i tak spłynęło (tam jest rzeczywiście trochę spadku), więc przypuszczam, że wiatr te nasiona zniósł. A pytam o to dlatego, że poprosiłam go, żeby je wyplewił, na co otrzymałam odpowiedź, że on ich tam nie siał. Nie wiem, czy mogę domagać się aby je usunął, czy po prostu tak może być i mam przejść nad tym do porządku dziennego (czyli samej wyrywać).
  7. monik22
    Chodziło mi o coś innego, czy to normalne, że te nasiona się tam znalazły? Czy można zasiać tak, aby tak , aby nasiona zostały tylko na murawie, czy jest to raczej niemożliwe i zawsze coś się rozsieje na boki?
  8. monik22
    Czyli nie jest to normalne, że po zasianiu trawnika trawa rośnie dokoła?
  9. monik22
    Elfir! Zauważyłam, że po zasianiu trawnika trawa rośnie nie tylko na trawniku, ale także na rabacie, a najbardziej mnie przeraziło,że w kącie ogrodu założyłam dzieciom "poziomkowisko", posadziłam chyba z 50 krzaczków poziomek, wysciółkowałam słomą i teraz wszędzie tam przerasta trawa, ta sama co na murawie trawnika. Moje pytanie jest takie, czy to normalne, czy tak może być, czy jest to raczej efekt niestarannego zasiania trawy? Pio zasianiu trawy ogrodnik jej nie zwalcował, bo taką miał wtedy wizję, że nie trzeba.
  10. monik22
    Tak w sumie tak to wygląda, że sama pozwoliłam mu wybrać, bo myślałam, że skoro nie mam trzmieliny i czeremchy, to może jeszcze coś innego będzie się nadawać, nie miałąm niestety pojęcia, że wszystkie, które się nadają Ty mi już wypisałaś. Na początku naszej współpracy miałam go za osobę, która jest fachowcem w swojej dziedzinie i on mi powiedział, że to nic, że nie ma czeremchy i trzmieliny, ale co innego też się będzie nadawać. Zwątpiłam w jego słowa, gdy zobaczyłam budleję. Ale wszystko jeszcze przede mną, bo zamierzam to naprawić. Trzmielinę zaś wyrzuciłam, bo to była trzmielina płożąca, do której Pan radził mi dać paliki i wtedy będzie się piąć do góry, uznałam, że się nie nadaje, ale może nie miałam racji. Czeremchę znalazłam na naszych polach, rośnie jej wiele, więc na jesieni zamierzam przesadzić. Trzmieliny europejskiej niestety nie mogę znaleźć.
  11. monik22
    Interes ma taki, że on mi je przywiózł, a ja mu zapłaciłam więc coś na pewno na tym zarobił. To było na początku naszej współpracy, kiedy byłam pełna zapału i zaufania do niego i poprosiłam go, aby dokupił derenia jadalnego, leszczynę i bez czarny,czeremchę i trzmielinę, albo ewentualnie coś co będzie rosło tak jak te krzewy, bo doskonale mu powiedziałam o co chodzi w tym żywopłocie. Nie miałam wtedy w ogóle czasu, żeby jeździć i szukać. No i jest taki efekt. Trzmielinę też mi przywiózł taką malutką i twierdził, że jak się da paliki, to ona urośnie w tym żywopłocie, nawet ją zasadził, ale to już sama wyrzuciłam. Bardzo ciężko z nim rozmawiać bo w ogóle nie przyjmuje argumentów sprzecznych z jego poglądami. Czyli nawet ten dereń jest do niczego?
  12. monik22
    Elfir! Zobaczyłam,że w żywopłocie od strony sąsiada Ogrodnik posadził mi jeszcze 2 pęcherznice (zieloną i o fioletowych liściach) czy to się nadaje? Czy myśleć raczej o zmianie miejsca dla nich? Miał mi zakupić kilka sadzonek derenia, leszczyny i bzu czarnego, zakupił i owszem, ale nie tylko. Dereń nie tylko jadalny, ale też taki o czerwonej łodydze (może być?) Zasadził też zwykły lilak. Stąd moje pytanie, żeby nie było tak jak z budleją, że na zupełnie tam nie pasuje. Ale jak mu zwróciłąm uwagę, to powiedział, że nie mam racji, bo budleja tez urośnie wysoka i gadaj tu z takim...
  13. monik22
    Skula! Pozwoliłam zapytać Ciebie, bo jesteś mocno zorientowany w temacie nawadniania ogrodu. Niepokoi mnie, bo gdy po porannym zraszaniu patrzę na licznik wody (mam osobny na wodę do ogrodu) to wieczorem zawsze jest na nim kilka litrów więcej zużytych, czy to normalne, czy to jakiś przeciek? Zaczęłam kontrolować , bo były problemy ze szczelnością na zraszaczu i dodatkowym punkcie poboru wody i dlatego kontrolowaliśmy, a teraz niby wszystko jest ok, ale zawsze o ok.6 l dobę gdzieś się ulatnia?
  14. monik22
    Dzięki. Chciałam się upewnić, że mam rację i nie krzywdzę niewinnego człowieka. Umowa jest spisana, ale niestety termin zakończenia jest pusty, bo Pan nam zakręcił w głowie, że nie można wpisać końca, bo nie mamy jeszcze stałego ogrodzenia, tylko tymczasowe, więc pewnych prac (np.ułożenie kostki wokół rabaty nie dokończy). Zaćmiło mnie, bo przecież można było wyznaczyć termin z uwzględnieniem, czego nie da się skończyć. Ale jak zwykle zaufałam ludziom. Teraz się zdenerwowałam, poprosiłam o wyznaczenie końca prac, aby wpisać do umowy i mieć co egzekwować, (bo w umowie jest zapis o karnej opłacie za każdy dzień 1% wartości , nie więcej niż 10% całości), a na to Pan na to że on już zakończył. Jeżeli chodzi o zaliczki, to trudno powiedzieć co było na nasiona, bo umowa była, że dajemy zaliczkę w wysokości połowy kwoty materiałów, a resztę po zrobieniu. W między czasie ciągle coś dopłacaliśmy, a to za nawodnienie, kostkę, rośliny i inne, więc teraz sprawa wygląda tak, że całość została wyceniona na ok.21tys (materiały i robocizna) a ja zapłaciłam już 18 tyś.
  15. monik22
    Umawialiśmy się na założenie trawnika, pytałam co obejmuje cena: przygotowanie terenu, zasianie, pierwsze koszenie i dosiewki. A teraz on mi mówi, że zakończył, bo trawa jest już zasiana i chce zapłaty, co prawda ok.1/3 kwoty chce zostawić jako zabezpieczenie dla nas, ale twierdzi, że prace zakończył. najbardziej mnie wkurzyło podejście do sprawy, gdy zagroziłam konsekwencjami finansowymi związanymi z opóźnianiem się prac, on wymyślił, że przecież pracę zakończył.
  16. monik22
    Mam teraz taki problem: zamówiłam założenie trawnika u osoby,która ma firmę ogrodniczą. Umawialiśmy się na termin zakończenia za 1,5 miesiąca. Minęły już 2 miesiące, ponieważ Pan chyba miał też inne zlecenia i mało u mnie bywał, zaczęłam się denerwować tym faktem i ponaglać. Pan zasiał trawę, ale ponieważ w kilku miejscach siał w różnych okresach,nigdzie jeszcze jeszcze tak na prawdę nie ma trawnika, a w części są świeżo zasiane nasiona. Pan uważa, że ponieważ wszędzie zasiał trawę to pracę u mnie zakończył. W cenie jest pierwsze koszenie i dosianie ewentualne, ale o tym nie ma jeszcze mowy, bo nie wyrósł jeszcze trawnik. Ma to zrobić później. I stąd moje pytanie: Co mogę uznać za zakończenie prac w takim wypadku? Jeżeli umawiam się na założenie trawnika?
  17. monik22
    Uważasz, że mogę takie zakupić do żywopłotu?
  18. monik22
    ta na aukcji ma ok.50 cm, jak szybko rośnie czeremcha?
  19. monik22
    A ta dostępna na allegro? http://allegro.pl/czeremcha-miododajna-sadzonki-50cm-na-nalewki-i2471246367.html Czy to taka?
  20. monik22
    Dzisiaj byłam gdzie tylko mogłam,czeremchy nie ma, trzmielina też nieosiągalna, tylko takie szczepione na pniu albo małe, dzikiej niet. A Ogrodnik na moją uwagę, że budleja nie pasuje do tego żywopłotu i nie da rady odpowiedział, że nie mam racji, bo ona też urośnie wysoka. Ja na to, że inne ją zagłuszą (czyli przytaczam argumenty Elfir), ale bez skutku. To nic, sama ją przesadzę w inne miejsce. Elfir! Czy nie wiesz gdzie w sieci można zakupić czeremchę?
  21. monik22
    Tak, wiem, że miała być czeremcha, ale niestety czeremchy nie mógł znaleźć, a ja też szukając jej w okolicznych szkółkach nie znalazłam. Niestety u nas w okolicy nie ma zbyt dużego wyboru. No więc pewnego dnia, gdy przyszłam zobaczyłam posadzoną budleję i tak myślałam, że ona nie bardzo tam pasuje. \tawułę zaś dostałam dość duże sadzonki i posadziłam 4 sztuki, tam gdzie mi brakowało krzaczków, ale jak to nie najlepszy pomysł, to przeniosę.
  22. monik22
    Elfir! Od strony sąsiada ma już zasadzony prawie w całości żywopłot z leszczyny, derenia, tawuły, kaliny,bzu czarnego. Brakuje mi jeszcze k4 sadzonek i wczoraj zobaczyłam, że ogrodnik posadził tam budleję, czy ona się tam nadaje, bo mam wątpliwości?
  23. monik22
    Bardzo dziękuję, zastosuję, nie wiem, czy wszystkie, bo przede wszystkim nie wiem, czy aż tyle odmian uda mi się dostać. Pytając po ile chciałam wiedzieć, czy np. sadząc po te 7 sztuk wystarczy, żeby plama była zauważalna, czy raczej więcej.
  24. monik22
    Elfir! Czy możesz podać przykład odmian, aby kwitły tak jak piszesz? Po ile sztuk sadzić konkretnego gatunku?
  25. monik22
    Dzięki, jestem spokojniejsza. Czy mogłabyś mi poradzić, jaką zadarniającą roślinkę posadzić za świerkami, tak, żeby była troszkę wyższa niż barwinek, golteria i żurawka, które są bardziej z przodu, a od strony siatki pomyślałam, że może być coś wyższego.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Forum:

Grupa ZPR Media:

Grupa Murator:

Serwisy internetowe:

Miesięczniki:

© 2024 Grupa ZPR Media, hosting: Supermedia