ewelaa

Witajcie, ja mam zagwozdkę jak rozwiązać problem ogrzewania domu z lat 70 u starszej samotnej pani emerytki, której nie stać na wymianę pieca, nie wspomnę już o podpięciu się pod gazociąg (ok.150 m od posesji). Czy taka osoba ma możliwość skorzystania z jakiejkolwiek dotacji? Emerytura rzędu ok.1000 zł. Szkoda mi babeczki, bo 5 razy dziennie chodzi i ciąga wiadra z węglem i wozi wózeczkiem drewno do pieca, który jest tzw.samoróbką (Jakaś blacha zespawana z zamontowanymi drzwiczkami i podpięta pod komin...). Jak tu pomóc? Co byłoby najbardziej optymalne? Dom znajduje się w woj.lubelskim powiat Radzyń Podlaski - czy jest jakaś rejonizacja? Dom nie jest ocieplony. Czy wymiana kotła/pieca na pelet z podajnikiem byłaby rozsądnym rozwiązaniem dla starszej pani? Czy lepiej byłoby pomóc wykombinować kasę na podłączenie do gazociągu i kocioł gazowy? Jakiego rzędu to są koszty? Na ile można liczyć na zwrot z dotacji?