Witam, nasze obawy co do wywiązania się SM1 z umowy pojawiły się już dawno, ale byliśmy chyba jedynymi na forum którzy wtedy"panikowali". Bywamy na budowie bardzo często, bo przymierzamy się do odboru szeregu do wykańczania. Patrząc na plac budowy termin 31.12.2009, który SM1 uważa za ostateczny jest NIEREALNY! Pytanie co dalej...? Uważamy, że trzeba coś z tym zrobić, ale wyjaśnianie idywidulane zapewne niewiele da. Może razem coś wymyślimy i uda się wymóc na SM jakieś bardziej "żwawsze" działania. Terminy w umowie rzeczywiście są dziwnie sformułowane i właściwie nie wiadomo co będzie po 31 grudnia....Aneks? Boimy się ze budowa będzie przesuwać się w nieskończoność. Można coś z tym zrobić??? Co sądzicie?