Witam, mam pytanko. Urządziłem dom w podobnym stylu i przymierzam się do łazienki na bazie płytek oktagonalnych vives. Na ścianę bardzo chcę białe panele drewniane, może któraś z Was widziała coś takiego w Polsce (typowe panele białe do wnętrz w stylu angielskim). Te wypukłe białe płytki cegiełkowe też są rewelacyjne, ale trochę za bardzo kojarzą mi się z paryskim metrem i o ile do kibelka super, to do mojej łazienki (14m2) mogą być trochę męczące. Czytam od dłuższego czasu Wasze forum i cieszę się, że są ludzie w tym kraju którzy widzą różnicę. Jeżeli to którejkolwiek z Was pomoże to mam takie spostrzeżenia odnośnie szarości (próbowałem jakiś czas temu wspomnianego fluggera, dekorala, ogólnie sporo kolorów przeszło przez moją pracownię), ZAWSZE był jakiś zafarb. Niestety jestem grafikiem i nie mogę mieć na ścianach nic poza skalą szarości (problemy z kalibracją matrycy) i znalazłem rozwiązanie w firmie DEKORAL właśnie. Na próbniku kolorystycznym (pantoniarce) szarości bez zafarbu niebieskiego oznaczone są indeksem N (neutral) i dostępne TYLKO z mieszalnika. Szarość wychodzi mysia, szara szara, przepiękna. Drzwi białe to kolejna historia - bardzo chciałem mieć drewniane białe z ościeżnicami regulowanymi drewnianymi, najlepiej za niewielkie pieniądze (przy 12 sztukach jest różnica). W castoramie dostałem za 349zł bardzo porządne lite drzwi sosnowe surowe (dostawców jest kilka: są takie badziewne za 149zł - same sęki, za 249 - plaster miodu i za 349 - lite bezsęczne, ale nie w każdym markecie). Ościeżnice sosnowe z szerokimi opaskami zamówiłem w znalezionej na allegro stolarni w Bielsku - wyszło 250zł za ościeżnicę (ściany 10-19cm, każda ościeżnica różna/dom z PRL remontowany:), do tego opaski 7cm z każdej strony. Mamy więc już 600zł. Do tego doszło malowanie w stolarni za 200zł/szt. razem z osadzeniem. Lakier jest rewelacyjny, natryskowy, poliuretan, kapitalnie się myje, delikatna satynka, kolor dobrany to biel łamana wg białych frontów ikea (mam kuchnię STAT w te prążki i chciałem takie same drzwi. Tak więc jak ktoś nie chce plastra miodu to za 800zł można mieć naprawdę fajne drzwi. Nie chcę się jakoś specjalnie narzucać, bo wyglądacie już jak stara dobra rodzina:), ale wrzucę Wam zdjęcia - zawsze to jakaś kolejna inspiracja. Pozdrawiam, Jasiu.