
gregorygj
Użytkownicy-
Liczba zawartości
35 -
Rejestracja
Zawartość dodana przez gregorygj
-
teef mogę i pomóc tylko mi powiedz jak tylna płytę tzn pilśniowa będziesz mocował z tyłu na boki czy będziesz felcował na pilśnie w bokach. Jeżeli na boki to przy tym rogu 90x90 dno i półki będą miały wymiar 84,6 x 84,6 i front do tego rogu ma mieć 446mm szer. Z kolei do tego górnego rogu dna i półki maja wymiar 58,2 x 58,2 i front do tego ma 396mm szer. w obydwóch wypadkach zaznaczasz sobie na dnach wymiar boków i zcinasz od kreski do kreski tutaj tak na szybko masz rysunek http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3b8f90f78f351ccc.html
-
to myślę, że najlepiej Ci będzie układać wzdłuż tej Ściany o długości 2.40m to jeśli chodzi o wykorzystanie materiału, ale z drugiej strony jest też ważne na której Ścianie masz okno czyli z której ściany wpada światło do tego pomieszczenia. Panele powinno się układać wzdłuż padającego światła, czyli prostopadle do ściany z oknem ponieważ wtedy są mniej widoczne łączenia paneli, które przy układaniu w poprzek padającego Światła zostają uwydatnione. Na takim prostym przykładzie..... T - górna poprzeczka to okno a pionowa kreska to dłuższy bok panela.
-
Zbigniew100 wiem, że takie rozwiązanie było by pewne. tyle, że u mnie cieknie tak właściwie na jednej fudze, właśnie na łączeniu tych płytek co były położone wcześniej z tymi co były dokładane. Chce zerwać dwa rządki wzdłuż tej właśnie felernej fugi, wyczyścić stary klej i położyć nowe, żeby nie było za bardzo różnicy w wysokościach. Myślałem o wysmarowaniu czymś co nie przepuści wody. słyszałem o takim czymś jak folia w płynie. nie wiem czy dobrze myślę??? więc po oczyszczeniu myślałem tym posmarować i dopiero przykleić na nowo płytki na klej. doradźcie coś. może już ktoś coś takiego robił???
-
Witam wszystkich. Mam problem odnoście właśnie cieknącego tarasu. sprawa wygląda tak, że na jednej stronie budynku parę lat wstecz były schody do ganku ( budynek na wysokich piwnicach 1 piętrowy) a nad tym gankiem znajdował się taras. No i w późniejszych latach zdecydowaliśmy się tą klatkę schodową zabudować tak aby na nie padał ani śnieg ani deszcz. zrobiona została ściana boczna z oknami i frontowa z łukiem. Automatycznie po zasklepieniu nasz taras się powiększył, zostały dołożone płytki i teraz na łączeniu starego tarasu z nowa jego częścią. po prostu podczas deszczu przemaka na klatkę schodową. Próbowałem już wyskrobać fugę, uszczelnić ją. wklejałem już aluminiową listwę i nic to nie dało. problem się nie powiem troszkę zmniejszył ale nadal jest. Klatka schodowa jest jeszcze nie wykończona całe szczęście. jeszcze w tym roku chce ja wykończyć, tylko najpierw muszę sobie z tym problemem poradzić. w przyszły weekend zabieram się do zerwania 2 rządków płytek. Mam jeszcze trochę w zapasie. doradźcie mi co po tym zerwaniu płytek i oczyszczeniu kleju zrobić?? posmarować czymś?? no i na co najlepiej przykleić płytki później.
-
hmm. . . . jak to 1 cm występu blatu??? tak jak końcowe szafki czy wysokie słupki maja boki 56cm wiec blat przed korpus wystaje 4cm no i jeszcze ten ront 2cm czyli 2 cm przed szafkę a nie jeden. kolego każdy robi jak chce. tak jak każde firma. ja Ci przedstawiłem swój sposób i jego plusy to ocen sam i zdecyduj. na kolejne posty odpisze jutro bo mykam na imprezę. to do miłego. pozdro
-
nie za mało. ma stać centymetr od ściany. włożysz piekarnik i on też będzie centymetr od ściany. dlatego tez gdyby projektanty przyjechał do ciebie na pomiar to nie będzie Ci kazał robić w miejscu gdzie będzie piekarnik żadnego gniazdka zaworu, nie może by żadnej rurki w tym miejscu powyżej 20 cm od podłogi. po prostu ma być goła ściana.
-
Każdy robi jak chce wole zrobić szafkę na 51 cm i wtedy zostaje mi 4cm od ściany luzu i nie ma wtedy problemu żeby poprowadzić przewody zasilające sprzęt to gniazdek w sąsiednich szafkach bo wtyczka ma nie więcej niż 4 cm. a tak przez ten 1 cm na którym ci tak zależny trzeba wycinać kolejne przejścia w szafkach na dodatek plączące się przewody w szafkach nie wyglądają zbyt estetycznie. a tak jak np. do szafek z pionem szuflad.wystarczy spokojnie 51cm bo prowadnice i tak się zmieszczą i ten jeden centymetr nie jest potrzebny.
-
Nie moje tylko producentów tych sprzętów. bo jak już napisałem piekarnik potrzebuje właśnie tyle miejsca. (odsyłam do instrukcji gdzie jest opisany wymiar otworu pod piekarnik. podobnie pod płytę lub zlew. chyba nie będzie robił szafki na 50cm żeby ja później "pruć i ciął z każdej strony żeby się zmieścił. łatwiej jest chyba wyciąć tylko otwór w blacie i wywiercić ewentualnie przejście na przewód do gazu i prądu niż podcinać boki szafki czy tył??? Proste.
-
bitter co do głębokości szafki to sprawa wygląda tak. szafki pod sprzęt AGD np. pod piekarnik, płytę grzejna czy zlew muszą mieć 55cm. jeśli mówimy o standardowych wymiarach szafek pod blat 60" bo piekarnik ma 55cm głębokości. a cała resztę szafek z szufladami czy z półka robię na 51cm. oczywiście końcowe boki widoczne mebli i boki w wysokich słupkach na 56cm. Jeśli chodzi o górne szafki to bok ma 30cm.
-
jeśli robisz taka szafę albo coś podobnego to nie ma się w co bawić w takie coś. wykonawca tej szafy na fotce na pewno zrobił tak, że ta pozioma płyta (półka) leży na przegrodach szafy a ten krótki kawałek jest tylko po to by podtrzymywać górne dno zabezpieczając przed obwiśnięciem. w miejscu tego połączenia ten górny krótki kawałek pewnie jest przykręcony na kątowniki od drugiej strony (Której nie widać ta tej fotce) albo przykręcony z góry przez dno a na tej poziomej półce tylko stoi ewentualnie co mało prawdopodobne jest na kołki.
-
mylisz się kolego to urządzenie w przypadku braku prądu możesz dalej używać. można odpompować ścieki z niej ręcznie tak jak np z tej co podałem w linku wyżej.
-
dawno się za tym nie rozglądałem to nie wiem dokładnie. zobacz na allegro i wpisz (rozdrabniacz WC) ja bym kupował w okolicach 1000zł. są też zestawy z muszla cały komplet. różnią się rożnymi parametrami. one maja w sobie pompę dzięki której możesz pompować ścieki wyżej niż masz WC albo popowac je w poziomie do rożnych odległości. a Ty masz ujście do pionu od razu, wiec nie przepłacałbym za to tylko kupił jedna z tańszych. właśnie oglądałem np. tą http://allegro.pl/item725249298_pompa_do_wc_rozdrabniacz_sanilift_borysowski.html ona pompuje na wys 6m a w poziomie do 10m oczywiście wszystkie posiadają zawór zwrotny.
-
jak będzie rozdrabniacz to będzie ok. porostu wszystkie większe kawałki ( nie będę tutaj wymieniał dokładnie ) zostaną zmielone i pompa wyrzuca to do odpływu wiec nie ma co blokować.
-
tak jak powiedział kolega najlepszy by był rozdrabniacz do WC. niestety jest to dość kosztowna impreza. sam rozdrabniacz zaczyna się cenowo od 900zl niestety ale wtedy byś mógł spać spokojnie i nie mieć żadnego problemu. posiada on kilka króccy wiec możesz podłączyć nie tylko WC ale także zlew itp.
-
przepisów na proporcje do betonu jest masa. większość i tak ma swoje doświadczenia na ten temat czy też ma kogoś kto się zajmował takimi sprawami i kogo się spytasz to powie Ci różniące się od siebie ilości tych materiałów. ja zrobiłem tak i wiem ze jest dobrze. Chcąc każdemu dogodzić i udowodnić ze zrobiłem tak jak trzeba musiałbym chyba zamówić beton w gruszce i wylać. tyle ze teraz nie pamiętam jaka jest minimalna ilość zamówionego betonu aby wogóle przyjechali. ludzi do pomocy miałem. parę godzin i browarków i było po robocie. jak będę miał chwile to zrobię fotki.
-
te fachowe płytki to są kolego zwykłe kawałki blachy "kwadraty" grubości jakieś 3-4mm. i od spodu są przyspawane pręty które po wypełnieniu form zaleją się betonem i zostaną na miejscu. a te płytki za po to by później ustawić na nich słupy metalowe i zespawać razem. tak było mi łatwiej niż zalewać formy a później wiercić np. dziury żeby przykręcić słupy konstrukcji. plastyfikator jest po to aby uplastycznić masę betonu. prościej - po to by właśnie nie pękał. a jakiej firmy to teraz nie wiem dokładnie ( był w czerwonych saszetkach). Maja to na każdym składzie budowlanym. tam gdzie cement kupowałem to tam tez kupiłem plastyfikator. do wylania pierwszej warstwy betonu używałem rzadszego i słabszego betonu. ( pół worka cementu + 12 łopat piasku+ woda) górna warstwa betonu gęstsza i mocniejsza wygląda tak ( pół worka cementu + 7 łopat piasku + plastyfikator+ woda) podaje proporcje na pół worka bo miałem mała betoniarkę i prawie na tyle starczyło. gruz to było dosłownie wszystko co miałem zbędnego na podwórku. (dachówki, kamienie polne, cegły, fragmenty starej podmurówki z ogrodzenia) wylanie pierwszej rzadszej warstwy na pewno dobrze wypełniło wszelkie puste miejsca. nie wiem czemu Cie zdziwiła ilość zużytego cementu. dokładnie nie wiem ile poszło ponad tona na pewno nie ale 850kg na pewno. miałem dość patrzenia na spękana pełną dziur posadzkę w moim starym garażu i postanowiłem nie żałować niczego. robię to na długie lata. będzie stał tam samochód i garaż będzie robił za mały warsztacik. z efektu jestem bardzo zadowolony posadzka jest idealnie gładka. dodam jeszcze ze robiłem na posadzce lekki spad w kierunku bramy. żeby woda nie stała. bo zima jest dość śniegu na aucie a po nocy wszystko niestety ląduje na podłodze w garażu właśnie. widziałem jak już kumpel wierci dziury w posadzce aby to schodziło. Jeśli jeszcze jakieś pytania są to bardzo proszę.
-
Witam ja jestem właśnie w trakcie budowy garażu. Ma on jakieś 4.30m x 6 z groszami i postać wylanej betonowej płyty z konstrukcja metalowa i przykryty blachą. Podłogę zrobiłem tak.najpierw zrobiłem formy wokół garażu tak jak na fundamenty szerokości 25cm i powstawiałem płytki z grubej blachy z prętami przyspawanymi od spodu w miejscach gdzie stoją teraz słupy konstrukcji. Po zalaniu tych form i związaniu płytki zostają na swoim miejscu na amen. Później środek miedzy tymi "fundamentami" porządnie zagruzowałem. następnie wylewałem warstwę rzadszego betonu do tego gruzu a później gęstszego i mocniejszego na gotowo a następnie ściągałem metalowym, profilem po tych wcześniej wykonanych fundamentach. a na drugi dzień zatarta na glanc. Płyta została wylana jakiś miesiąc temu i nie ma ani jednej ryski czy pęknięcia. oczywiście do każdego rozrobionego worka cementu dodawałem jedna torebkę plastyfikatora. konstrukcja już stoi a w tym tygodniu jadę po blachę. Mam nadzieje ze coś doradziłem. pozdrawiam Dodam że na wszystko poszła prawie tona cementu a głębokość przed zagruzowaniem płyty wynosiła 25 - 30 cm
-
odpowiedz dla GosiaIAdam. wysokość nie ma większego znaczenia. tylko tyle żeby nie przeszkadzały w niczym. ja wiercę 10cm od dołu i od góry frontu do środka otworu pod zawias. jedynie do szafki pod zlew trzeba górny zawias niżej wywiercić ( ok13cm do środka) bo górna listwa w takiej szafce jest z reguły przykręcona w pionie.
-
nie jestem pewien co do tego czy wentylacja jest aż tak ważna pod warunkiem że nie masz wilgoci w domu. pracuje w firmie która wykonuje kuchnie, szafy itp. i nigdy nie wycinaliśmy kratek no i nie ma żadnego problemu. chyba ze ta wentylacja ma inne zadanie niż ta wilgoć.
-
nie zawsze tak jest. w mniejszych formatówkach podcinka składa się z dwóch piłek a szerokość reguluje się dystansem miedzy nimi, blaszanymi krążkami. a jeśli się daje zlecenie do jakiejś firmy to jakaś jakość musi być w końcu za to płacisz i to nie mało.
-
no przecież on robi to dla siebie jeszcze przed chwila mnie o tym upominałeś, zdecyduj się w końcu. mowa jest przecież o zwykłym "kowalskim" który majsterkuje. nie możesz tutaj mieszać zawodowego oklejania większych ilości na zarobek. w warsztacie byś musiał jednego człowieka mieć do tego żeby to robił. a jak już jest warsztat to ma taka maszynę zwana okleiniarka. wiec po co pracownik do oklejania ręcznego???
-
perm przy PCV-ce do 1mm da sobie spokojnie rade bo grubsza raczej nie będzie zwykłych elementów oklejał. okleić taki bok się nie da w 2 min. bo klej schnie 15 min. smaruje po kilka elementów naraz. wyschnie i przyklejam, dobijam i obieram dłutkiem a nie nożem, nożem obcinam tylko nadmiar na końcach. nie róbmy z oklejania płyt takiego wielkiego problemu. a gruba PCV 2mm obierałem nawet kiedyś używając pilnika wstępnie zbierając nadmiar pod skosem i później dopiero dłutkiem. nie licząc czasu schnięcia kleju to w 2 min spokojnie da się. a posiadanie frezarki górnowrzecionowej nie jest jakimś cudem w warsztacie majsterkowicza. a czy czas dla takiego faceta z nożem jest aż tak ważny żeby musiał to robić w 2 minuty. przecież robi to dla siebie. Np. oklejam 5 płyt po 1 metrze co daje nam 15zł w firmie a my zrobimy to w domu za 5zł i 30min pracy i co się teraz opłaca??? puszka 1l takiego kleju to koszt około 10zł a wystarczy na dużoooooooooo okleiny a przydaje się ten klej do wielu innych rzeczy. Można nim zasmarować otwór w blacie pod zlew np. zabezpiecza go w 100 procentach bo jest wodoodporny.
-
oklejanie PCV-ka w warunkach domowych jest jak najbardziej możliwa. A czy komuś się to opłaca czy nie to sam zobaczy bo taj jak w pewnej firmie w Częstochowie oklejenia krawędzi 1mb PCV to koszt 3zł z czego 1/3 to jest tylko koszt samej PCV-ki. jeśli ktoś ma czas i cierpliwość to może się bawić np. przy robieniu mebli dla siebie chcąc zaoszczędzić. przyznam się, że zamawiam formatki z oklejaniem ale to tylko z braku czasu.nie jest to nic trudnego i wymagającego jakiś wyjątkowych zdolności. wystarczy trochę wprawy. przy okleinie 0.5 i 1mm nie jest to ciężkie. wiem bo już okleiłem kilometry tym sposobem i nie było żadnych zastrzeżeń co do wykończenia krawędzi. problem może się pojawić gdy PCV-ka ma np. 2mm wtedy już się przydaje frezarka do takich rzeczy. posiadam taka z festoola. wystarczy przejechać frezarka później dłutkiem i gotowe.
-
wlagula co do rozmieszczenie prowadnic Blumma to pierwszą z nich możesz śmiało położyć na dnie korpusu i przykręcić do boku. a następne to zrób sobie np tak jak ja robie. zaznaczam na boku ołówkiem rozmieszczenie frontów z uwzględnieniem przerw miedzy nimi. jak już zaznaczysz to wystarczy przykręcić druga prowadnice tak 15mm nad tym frontem co jest poniżej i już. z reszta tak samo postępuj. no i wszystkie prowadnice należny "utopić" względem boku 3mm
-
To zależy od jej wymiaru i jak ma by obciążona. jeśli masz na tyle dojścia z boku na wiertarke to przykręć ją na konfirmanty do skręcania mebli. Jeśli nie masz albo jak półka jest stosunkowo mała to wystarczy zwykłe podpórki do półek wiercisz wiertłem 5 wbijasz podpórkę i kładziesz na nich półkę i gotowe.