witam wszystkich
od dłuższego czasu obserwuje temat ze starymi domami, ich remontami, czytam o przygodach innych, i o tym jak to jest fajnie
i jest fajnie chociaż....ciężko i jest to zabawa dla dużych dzieci które kochają ciężko pracować,
sam jestem takim dużym, 25 latkiem który zapragnął od najmłodszych lat mieszkać na prawdziwej wsi i w tamtym roku udało się spełnić marzenie z dzieciństwa.
chwila strachu i posiadacz domu drewnianego, spichlerza, stodoły i obory uciekł od problemów 25 tyś miasta do małego Cichostowa
jako, że jest to dom w którym mieszkam na co dzień, a pora kupienia określana jako po sezonie, nie pozwoliła na przeprowadzenie jakiegoś gruntowniejszego remontu, poprzednie kilka miesiecy bylo zapoznawaniem sie z dobytkiem
prace wykonane to raczej odnowienie i przygotowanie do codziennego życia, czyli malowanie ścian, wykonanie łazienki, lekkie odkurzenie, pozakładanie instalacji. wszystko po kosztach, najtańsze materiały, praca we własnym zakresie bez pomocy fachowców, uczyłem sie na błedach i dalej to robie.
wiem, że zaczynanie od obicia ścian wewnętrznych w karton gipsy to nie najlepszy początek jeśli nie tknąłem podwalin i podmurówki ale chęć mieszkania jako tako w ładzie była większa
teraz zaczynam bardziej profesjonalnie do tego się zabierać i można powiedzieć od podstaw, a właściwie zacznę gdy finansowy dołek już minie.
co się tyczy podwalin i podmurówki, ta mam taki plan by podnieść dom na jakiś wspornikach tudzież hydraulicznych podnośnikach o te 10-15cm, wylać nową płytę fundamentową i osadzic na niej ponownie konstrukcje, na nowych podwalinach
narazie gdybam, bo i nie wiem skąd zorganizować takie podnośniki, i czy to wogóle ma sens przy tym domu
jadac na swieta, widzialem po drodze ze ktos podobna sztuke wykonal, jako ze nie bylo czasu nie zajechałem i nie zagadałem, ale przyszlo mi na mysl ze to też jest jakaś metoda,
co sadzicie o takim sposobie?
na razie moja podmurówka to coś przypominającego żelbetowe pustaki, na tym wianuszek z cegły i konstrukcja drewniana, nie wiem jak to daleko idzie w głąb bo nie odgrzebywałem ziemi, ale dom stoi stabilnie, nie leci w żadną stronę, po rozmowach z sąsiadami wiem też ze właściciel był niezłym fachowcem w tych sprawach i wykonał to profesjonalnie na owe czasy,
tyle słowem wstępu i przywitania, żeby na początek tak miło się zrobiło
pozdrawiam