Od trzydziestu jeden lat palę na Tezamie, w tym roku nastąpi zmiana pieca. Nie wiem z czego go wtedy zrobili, że przetrwał grzejąc do 180m2 węglem i resztkami drewna, papierem. Kilka napraw tylnej zasuwy, nowy ruszt przedni, nigdy nie przeciekał. Palono raczej ciągle w zimę, bez wygaszania. Po podwyższeniu domu do 3 pięter jest tak potworny ciąg, że nie da się już tego pieca utrzymać w ryzach, nieszczelności drzwiczek robią swoje.