Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

mypink

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    255
  • Rejestracja

4 obserwujących

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Miejscowość
    b.blisko jest Wrocław
  • Województwo
    dolnośląskie

mypink's Achievements

FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100)

FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100) (3/9)

10

Reputacja

  1. Arturo_D piękne dzięki, cieszymy się, że się podoba:) MagdalenaK- dziękujemy za miłe słowa! Latarenki (chodzi o te pomarańczowe z ogrodu???), to kupiłam w Weltbild.pl. Oni tam sprzedają co sezon różne gadżety do domu i ogrodu, tam je wypatrzyłam. Chcielibyśmy donieść, że z dniem dzisiejszym zaprzestajemy prowadzenia dziennika budowy i komentarzy, dlatego, że budowa domu już skończona, a wszystko, co się aktualnie dzieje, to już nie pasuje do forum budowlanego. Ten etap naszej bytności zakańczamy Jednocześnie informujemy, że nie znikamy całkowicie! W wolnych chwilach od przewijania i karmienia Aga postanowiła prowadzić bloga, w którym będą retrospekcje z budowy, zdjęcia stare i nowe oraz wszystko, co dzieje się u nas w kwestii ozdabiania, urządzania, odświeżania. Zapraszamy zatem na bloga jednocześnie dziękując wszystkim odwiedzającym za miłe komentarze, podglądanie i komentowanie naszych prac i zmagań budowlano- wykończeniowych. Pozdrawiamy serdecznie i ściskamy! Aga i Marcin:) nasz blog: http://wdrewnianymdomu.blogspot.com/
  2. Łosiowa! Wielkie dzięki za miłe słowo! Chcielibyśmy donieść, że z dniem dzisiejszym zaprzestajemy prowadzenia dziennika budowy i komentarzy, dlatego, że budowa domu już skończona, a wszystko, co się aktualnie dzieje, to już nie pasuje do forum budowlanego. Ten etap naszej bytności zakańczamy Jednocześnie informujemy, że nie znikamy całkowicie! W wolnych chwilach od przewijania i karmienia Aga postanowiła prowadzić bloga, w którym będą retrospekcje z budowy, zdjęcia stare i nowe oraz wszystko, co dzieje się u nas w kwestii ozdabiania, urządzania, odświeżania. Zapraszamy zatem na bloga jednocześnie dziękując wszystkim odwiedzającym za miłe komentarze, podglądanie i komentowanie naszych prac i zmagań budowlano- wykończeniowych. Pozdrawiamy serdecznie i ściskamy! Aga i Marcin:) nasz blog: http://wdrewnianymdomu.blogspot.com/
  3. W sierpniu nie było czasu i chęci na roboty ogrodowo- domowe. Gospodarze leniuchowali, objadali się owocami z ogródka i wystawiali ciała do słońca. Aż tu pewnego sierpniowego poranka... ...do naszej kolekcji dołączył nowy miś, zgadnijcie który to:lol2: To na razie byłoby na tyle, bo miś kończy spanie i domaga się uwagi oraz jedzonka:)
  4. Witamy ponownie po roku! Pięknie wszystkim dziękujemy za miłe słowa. Fajnie, jak ktoś z naszego dziennika zaczerpnął garstkę inspiracji do swojej chałupki. My też chętnie podglądamy pomysły innych Forumowiczów i niektóre adaptujemy do naszych wsiowych warunków. Życzymy przyjemnego oglądania najświeższych fotek w naszym dzienniku:D Pozdrawiamy, Aga i Marcin:
  5. W lipcu wyrywaliśmy chwasty, podlewaliśmy ogród i cieszyliśmy się ze wzrostu i kwitnienia roślinek. Były zbiory lawendy: Szałwia i floksy zachwycały kolorami: Na niektórych parapetach zostały umieszczone skrzynki na pelargonie: Od czasu do czasu burza wyganiała gospodarzy do domu, więc zdjęcia powstawały z okna: Krzesło na ganku dostało nowe obszycie: W słoneczne dni jest tutaj naprawdę pięknie: Roślinki sobie rosną: Lawenda chyba najbardziej tu lubi rosnąć: Goździki rosną jak dzikie: Po wyrywaniu chwastów: Widok na naszą chałupkę z oddalenia: I tak lato prawie dobiegło końca:)
  6. Dni stawały się coraz dłuższe, więcej było słonka, więc człowiek chętniej robił zdjęcia. Tak prezentował się ogród w majowe popołudnie: A tak po majowej burzy: W czerwcu w ogrodzie było moc roboty. Gospodarz właził na drabinę i pomalował lukarnę, która była mocno spłowiała od słońca i opadów: Gospodyni ochoczo wyszła do ogrodu na ciachanie żywopłotu: A tutaj widok na jeszcze całkiem nieobcięty żywopłot i widok na tył domu, który JESZCZE nie był zagospodarowany: A oto właśnie północna część domu, za którą się trzeba było ostro zabrać, tak wyglądała przed ujarzmianiem: A tak po ujarzmianiu: trawa posiana, żywopłot obciachany:
  7. Postępujący stan "odmienny" gospodyni spowodował, że trzeba było przesiąść się z wyczynowego "górala" na miejsko- wiejski spokojny pojazd, który dostała w urodzinowym prezencie:) Zaczęły się także różne zachcianki, toteż gospodarz spieszył dogadzać swojej wybrance. Były drożdżowe bułeczki: I trufle: Na szczęście po tym wszystkim gospodyni nadal potrafi się jeszcze oderwać od ziemi:D No to by było na tyle tej prywaty, pora wrócić do doniesień z domu i ogrodu:yes:
  8. W międzyczasie śniegi topniały, a na naszą działkę przychodzili różni goście, ale niestety ci więksi zżerali wystające z ziemi moje biedne kwiatki, które ledwo co przetrwały do wiosny:mad: Ten gość na szczęście niegroźny był dla roślin: A ten zawsze mnóstwo hałasu narobi: Na targu staroci kupiliśmy przyszłościowego:)konika na biegunach, który był polakierowany na wysoki połysk, ale mnie się nie widział w takim kolorze, więc go zagruntowałam, podcięłam grzywę i zaplotłam ogon: I przemalowałam na taki oto kolor z przecierkami: Przed domem stanęło oświetlenie wieczorne w postaci ceramicznych latarenek: Latarenki dają przyjemne światło po zmroku i całkiem dobrze prezentują się na naszym wsiowym ogródku:cool: Nasza ogrodowa pompa niestety po zimie zaczęła źle wyglądać, więc przemalowana została na zielono: Do maja regularnie odwiedzał nas futrzak:
  9. Witajcie Kochani!!! Strasznie dawno nas tu nie było (patrząc w kalendarz to rok i parę dni:D). Nie wiem, czy nie zapomniałam, jak wklejać zdjęcia i takie tam. Dzisiaj rozpocznę fotorelację co takiego nowego działo się u nas przez ten ostatni rok:), no to zaczynamy! Najpierw była u nas sroga zima, ogród zimową porą też potrafi być piękny: mróz mocno szczypał w nos przy robieniu zdjęć: Wielkimi krokami zbliżały się Święta, więc postanowiłam własnoręcznie zrobić ozdoby świąteczne z dostępnych w chałupie materiałów (oczywiście najpierw nabyłam je drogą kupna:D): Efekty były następujące: powstały bombki-zawieszki: A tutaj zdjęcie z bliższego bliska: Powstał też wieniec na drzwi wejściowe: Powstały także takie tam cynamonowe ozdóbki dla każdego biesiadnika siedzącego przy stole: Klatka schodowa pachniała lasem i pomarańczami:
  10. Tym wszystkim miłym gościom, którzy jeszcze nie wiedzą, chcielibyśmy przekazać smutną wiadomość o nieszczęściu, które spotkało zaprzyjaźnioną forumowiczkę NelliSza prowadzącą jeden z naszych ulubionych forumowych dzienników. W końcu października spłonął ich dom Wszystkim, którzy chcieliby pomóc i wesprzeć w nieszczęściu kierujemy do dziennika http://forum.muratordom.pl/showthread.php?208966-Nelli-Sza-spłonął-dom-(-TU-PYTAMY-O-NR-KONTA
  11. Tym wszystkim miłym gościom, którzy jeszcze nie wiedzą, chcielibyśmy przekazać smutną wiadomość o nieszczęściu, które spotkało zaprzyjaźnioną forumowiczkę NelliSza prowadzącą jeden z naszych ulubionych forumowych dzienników. W końcu października spłonął ich dom Wszystkim, którzy chcieliby pomóc i wesprzeć w nieszczęściu kierujemy do dziennika http://forum.muratordom.pl/showthread.php?208966-Nelli-Sza-spłonął-dom-(-TU-PYTAMY-O-NR-KONTA
  12. Jednego dnia była u nas jesień... A następnego przylazła nieproszona zima: Zima pokazała rogi: I jak tu teraz ognisko z kiełbaskami robić??? Całkiem malowniczo: To by było na tyle z nowości, następne fotki pewnie w okolicach Świąt Bożego Narodzenia:) Pozdrawiamy!!!
  13. Następnie przyszedł październik, dni stały się krótsze no i wogóle nam się przestało chcieć cokolwiek robić. W jedną z ostatnich ciepłych sobót było ostatnie koszenie trawnika przed zimą i zdjęcia jesieni w ogrodzie, oto efekty: Ostatnie kawałki trawnika zdążyły się już ładnie wzmocnić przed zimą: Zwierzak oczywiście musiał się jak zwykle w kadr wcisnąć: Ostatnie koszenie i wieszamy kosiarkę na kołku;) Ogród spowity w jesiennej mgle... A naszemu żywopłotowi właśnie stuknął roczek. Sadziliśmy go 30-go października 2011 i wyglądał on tak: Aż trudno uwierzyć, że niektóre z roślinek mają 2 metry i więcej. Prawdziwy cudowny żywopłot:) Aby go wzmocnić trzeba będzie go ostro podciąć na wiosnę:
  14. Powitanko jesienno-zimowe! Minęło 4 miesiące od naszego ostatniego wpisu, więc pora uzupełnić zdjęcia. Właściwie, to nic się specjalnego nie działo na naszej wichurze, urlop mieliśmy i skutecznie się obijaliśmy, omijając szerokim łukiem wszelkie prace. Ograniczyliśmy się do rzeczy niezbędnych, jak zasianie ostatniego kawałka trawnika, sadzenie drobnych krzewów no i koszenie. Właśnie tutaj, za domem powstał przedostatni kawałek trawnika: Na koniec sierpnia ogród prezentował się następująco: Ech...już tęsknimy za latem:rolleyes: Z "przymusowej" podróży do Prowansji przywieźliśmy sobie parę drobiazgów: Pięknie pachnące mydło marsylskie, oczywiście z Marsylii, a mydelnica z Saint Tropez: Takie tam pudełeczko: Wdzianko na poduszkę: A na targu staroci znaleźliśmy pięknego uszaka z podnóżkiem, tylko trzeba było go obić:
  15. Poprosimy o numer konta. ... ciężko coś mądrego dodać, ale chociaż tyle: wielki szacunek za akcję i zaangażowanie a dla Nelli i całej rodziny wyrazy wsparcia!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...