Nasza budowa wdzięcznego nie jest niestety wdzięczna.
Na każdym kroku mamy do czynienia z partaczami, chociaż zdarzają się wyjątki np. elewacja i wylewki.
Wnętrza niestety są "surowe" wykańczamy je bieżącymi środkami więc trochę czasu nam to zajmie.
Wkleję oczywiście najbardziej aktualne zdjęcia jak je zrobię.
Trochę zmian w projekcie wyszło w trakcie budowy.
Dolna łazienka został powiększona kosztem kotłowni.
Zwiększyliśmy kąt nachylenia dachu, ścianka kolankowa została podniesiona o dwa pustaki, połączyliśmy pokoje z okiem na jeden duży dla naszego syna, cały dom się napompował powierzchnią w związku z pomyłką murarza, który postawił fundamenty o 15 cm szerzej w każdym kierunku a następnie postawił ściany na ich zewnętrznym brzegu (powiększając budynek o kolejne metry).
Zrezygnowaliśmy z dodatkowych ścian zewnętrznych na poddaszu dzięki czemu dom znowu się powiększył.
Teraz trochę żałujemy tj z, bo wiąże się ze znacznymi kosztami wykończenia. No ale trudno musimy sobie z tym poradzić.
Niestety nie wiem o ile faktycznie wystają krokwie ponad okno (miało być zgodnie z projektem).
Z zewnątrz oko pokryte jest styropianem i otynkowane jak pozostała elewacja domu (nie chcieliśmy wprowadzać dodatkowych elementów wykończenia).
Generalnie oczko wyszło bardzo niesymetryczne i krzywe i panowie od elewacji trochę się namęczyli żeby wyglądało w miarę równo. Końcowy efekt jest dla nas bardzo zadowalający, bo już nam ręce opadły jak kolejne ekipy mówiły, że nic z tymi krzywiznami nie da się zrobić.