Ogólnie bardziej wole tradycyjną formę pisania dziennika budowy, moim zdaniem jest bardziej przejrzysta pod względem chronologii, oraz jakoś tak lepiej się ją ogląda jak masz wszystko po kolei, a nie trzeba każdą wiadomość otwierać (no może że się nie znam na operowaniu wpisami, jak tak to z góry przepraszam ). Dlatego poniżej link do tradycyjnej formy dziennika, zakładanego na samym początku naszej budowy.
a potem meble i nasze graty . Tak więc od 02.2012 mieszkamy i kończymy to co zostało, a zostało jeszcze trochę, czyli ogród (właściwie cały), wewnątrz drobne rzeczy ni i cały garaż do wykończenia.
Na końcówkę wrzucę zdjęcia jak obecnie wygląda dom na zewnątrz.
Dalej już nie będzie chronologicznie tylko wydarzeniami
Wewnątrz całą zimę trwały roboty wykończeniowe. Ekipę fajną mieliśmy więc porządnie swoją robotę wykonali, no i znali się na tym co robią . Tak więc wszystko toczyło się do przodu.
Obudowy, zabudowy, ogólnie wykończeniówka w pokojach i pozostałych pomieszczeniach:
oraz elewacji zewnętrznej, idealnie zdarzyliśmy przed śniegiem i mrozami. Tu mieliśmy pierwsza nieprzyjemną sytuacje z ekipą od elewacji, która nas do tego stopnia przeciągnęła że im podziękowaliśmy (mieli wchodzić we wrześniu). Znalezienie kolejnej ekipy i czas na ich wejście spowodował opóźnienie robót. A na wiosnę i tak trzeba było poprawiać przed położeniem struktury (niestety ekipę brało się jaka była, przed zimą trzeba było zdążyć). Na szczęście ekipa z wiosny składała się z fachowców więc elewacja wygląda świetnie .
W każdej łazience jest ogrzewanie podłogowe elektryczne, ogólnie się sprawdza w pełni, ale bardziej polecam jednak wodne ogrzewanie podłączone pod grzejnik w łazience lub, całkiem na osobnej pętli z mieszaczem. Można to też podłączyć pod sterownik (zawór elektryczny na rozdzielaczu) i mamy sterowanie czasowe, na zasadzie wstaje rano i mam ciepłą podłogę, a gdy jestem w pracy to zbędne by się grzało. Ogólnie w domu mamy regulację temperatury rozwiązaną na sterownikach sterujących elektrozaworami na rozdzielaczu, regulują one temperaturą w pomieszczeniu do zadanej. Świetna sprawa polecam
Ogólnie na zdjęciu z pokoju widać uskok na przejściu do przedpokoju. W pokoju i salonie ma być podłoga z desek na legarach więc dlatego to obniżenie. Na górze również będzie podłoga na legarach dlatego posadzki wylaliśmy jedynie w łazienkach. Jednocześnie wylany został również balkon nad wykuszem. Otwory przy oknach to przygotowanie pod grzejniki kanałowe.
położone zostały również płyty G-K na sufitach poddasza:
Dawno nic tu nie było umieszczane, a stan obecny jest ewidentnie odmienny, można by powiedzieć że prawie skończony. Obecnie już mieszkamy, budynek oddany do użytku, a i jak to zwykle na budowie ciąg dalszych prac trwa, ale postępowo do przodu to najważniejsze. Tak więc poniżej w miarę możliwości umieszczę pozostałe etapy naszej budowy. Mam nadzieje że uda mi się zachować ciągłość, po takim czasie może być to trudne, ale będę się starać .
A więc idąc dalej. Po foli przyszedł czas na tynki wewnętrzne. Trochę się naczekaliśmy na tynkarzy, bo jak zwykle w przypadku ekip byliśmy zwodzeni, ale cierpliwie czekaliśmy bo ekipa w porządku i swoją robotę wykonała świetnie, pod względem jakości pracy. Do dnia dzisiejszego z ich roboty jesteśmy zadowoleni.
Dawno nic tu nie było umieszczane, a stan obecny jest ewidentnie odmienny, można by powiedzieć że prawie skończony. Obecnie już mieszkamy, budynek oddany do użytku, a i jak to zwykle na budowie ciąg dalszych prac trwa, ale postępowo do przodu to najważniejsze. Tak więc poniżej w miarę możliwości umieszczę pozostałe etapy naszej budowy. Mam nadzieje że uda mi się zachować ciągłość, po takim czasie może być to trudne, ale będę się starać .
A więc idąc dalej. Po foli przyszedł czas na tynki wewnętrzne. Trochę się naczekaliśmy na tynkarzy, bo jak zwykle w przypadku ekip byliśmy zwodzeni, ale cierpliwie czekaliśmy bo ekipa w porządku i swoją robotę wykonała świetnie, pod względem jakości pracy. Do dnia dzisiejszego z ich roboty jesteśmy zadowoleni.
Co do pisania samego dziennika wolę zostać przy starym rozwiązaniu-jakoś łatwiej mi się tu połapać i czytelniej jak dla mnie-w nowych dziennikach budowy nie bardzo łapię formę blogu...nic nie mogę tam znaleźć no ale kopiuję tam też powyższe posty zostałam postawiona przed faktem dokonanym-więc co kto woli czytać-zapraszam tu i tam:)
No i elektryka -ciąg dalszy-jakoś nam to mozolnie idzie-może dlatego że dużo tego-kładzenia;klejenia;myślenia...ale został już tyko graraż i pomieszcenie gospodarcze na parterze...i parę pierdół jeszcze...
a to widok na ścianę w salonie z szyną w ścinie do schowania kabli od różnorakich planowanych sprzętów żeby się po podłodze nie majtały-na obecnym lokum nietsty mamy system przedłużaczy więc jest plątanina kabli-zagadki logiczne+siedlisko kurzu...
No i elektryka -ciąg dalszy-jakoś nam to mozolnie idzie-może dlatego że dużo tego-kładzenia;klejenia;myślenia...ale został już tyko graraż i pomieszcenie gospodarcze na parterze...i parę pierdół jeszcze...
a to widok na ścianę w salonie z szyną w ścinie do schowania kabli od różnorakich planowanych sprzętów żeby się po podłodze nie majtały-na obecnym lokum nietsty mamy system przedłużaczy więc jest plątanina kabli-zagadki logiczne+siedlisko kurzu...
strych już gotowy poza obróbką wyłazu dachowego:Dale po skończonej robocie nie było chętnych aby lecieć na dół po aparat a później gramolić się znowu na górę więc kolejne foty strychu będą po regeneracji sił
strych już gotowy poza obróbką wyłazu dachowego:Dale po skończonej robocie nie było chętnych aby lecieć na dół po aparat a później gramolić się znowu na górę więc kolejne foty strychu będą po regeneracji sił
U nas ciąg dalszy elektryki, piętro właściwie skończone, puszki w całym domu poosadzane-zostały tylko do porowadzenia kable na parterze-ale to już chyba szybciej pójdzie bo nabraliśmy wprawy
a to piękny pęk kabli w miejscu gdzie będzie rozdzielnica...nie będę tego komentować-jak mąż nadal będzie tak szaleć to skończy się na tym że światła włączyć nie będę potrafiła...
U nas ciąg dalszy elektryki, piętro właściwie skończone, puszki w całym domu poosadzane-zostały tylko do porowadzenia kable na parterze-ale to już chyba szybciej pójdzie bo nabraliśmy wprawy
Parę fotek z postępu prac:
puszki,puszki, puszki...
http://paulina029.w.interii.pl/55_puszki1.JPG
http://paulina029.w.interii.pl/56_puszki2.JPG
http://paulina029.w.interii.pl/57_puszk3.JPG
a to piękny pęk kabli w miejscu gdzie będzie rozdzielnica...nie będę tego komentować-jak mąż nadal będzie tak szaleć to skończy się na tym że światła włączyć nie będę potrafiła...
Teraz jesteśmy na etapie kładzenia szeroko pojętej elektryki czyli prąd +teletechnika czy jak tam się zwie internet RTV i alarmówkę...
a oto efekty pracy-zdjęcia marne bo robione telefonem ale jakoś nikt nigdy nie pamięta o tym by wziąć aparat...
http://paulina029.w.interii.pl/49_korytka1.JPG
http://paulina029.w.interii.pl/50_korytka2.JPG
http://paulina029.w.interii.pl/51_korytka3.JPG
Mamy nadzieję że wiosna tuż tuż bo się odechciewa cokolwiek robić w tej zimnicy i ciemnicy mam nadzieję, że trochę więcej słońca doda nam trochę więcej energiii zapału do dokonczenia tego rozgardiaszu
witam po dłuższej przerwie ale trochę zajęć na budowie mamy i nie ma jakoś chęci żeby coś jeszcze pisać jak się jest półprzytomnym gdy wraca się do domu...
obecnie walczymy z instalacjami-położona jest woda (instalacja z miedzi) poza rozdzielaczem i małym fragmentem w kotłówni, który zależy od położenia i gabarytów pieca, a oto parę fotek:
http://paulina029.w.interii.pl/52_woda1.JPG
http://paulina029.w.interii.pl/53_woda2.JPG
http://paulina029.w.interii.pl/54_woda3.JPG
rurki są montowane na plastikowych dystansach wkręcanych w strop na piętrze i podbeton na parterze i tak się zastanawiam co z ciągłością izolacji przeciwwodnej która jesczze się musi znaleźć na płycie parteru?Czy jest na to jakieś rozwiązanie czy się nie przejmować punktowym przerwaniem izolacji?
do uzyskania pozwolenia na budowę--ok. 10000zł-projekt, adaptacja projekty przyłączy, I rata za przyłącze energetyczne, geodeta i cała papierkowa robota przy działce
wykonawcy-54300zł-w tym zawiera się -stan surowy otwarty bez schodów zewnętrznych tarasu itp; dach z pokryciem obróbkami blacharskimi i orynnowaniem, kierownik budowy
cała reszta-ok. 100 000 stan na dziś materiały w tym okna dachowe i zwykłe, przyłącze energetyczne, przyłącze wod-kan, ocieplenie poddasza,piony kanalizacyjne, rozdzielnica elektryczna trochę kabli
Co do wniosków-na pewno można znaleźć tańsze ekipy niż nasze,ale z racji tego że nie mamy czasu kontrolwać kogoś dzień w dzień woeliśmy zapłacić ekipom co do których mieliśmy pewność że robią dobrze i budowa właściwie na telefon była prowadzona i całkiem bezstresowo bez wpadek i komplikacji wiec chyba było warto Pewnie też trochę na materiałach można było też coś zyskać-porotherm najtańszy nie jest -ale generalnie dobrze oszacowaliśmy sobie koszty i zmieściliśmy się w założonym budżecie:) , przed nami wykończeniówka i to dopiero kosztuje...
witam, co do zmian trochę jest opisanych w komentarzach do projektu, ale podsumowując:
zmiany
-parter bez zmian
-piętro-zamiast schowka będą 2 łazienki w tym jedna przy sypialni
-zamiast garderoby kanciapa dla męża na jego szpargały (rzut na początku dziennika) trzeba było dolać prostokąt w stropie 1x1.20m żeby można było dostać się do tego pomieszczenia z korytarza
co do konstrukcji-płytę balkonu przeprojektowaliśmy tak że jest podparta na filarkach i nie ma uskoku w suficie
-dodaliśmy jeden pion kanalizacyjny (ze względu na 2 łazienki na górze)ale może można było to rozwiązać lepiej nie dodając pionu , zrobiliśmy miejsce na kratkę odpływową w garażu
-kominy systemowe a nie murowane
-w pomieszczeniu gospodarczym zamiast okna są drzwi na ogród
-będzie rekuperator i panele słoneczne więc trochę wentylację przeprojektowaliśmy-część pionów wentylacyjnych będzie ciągnięta w"luźnych" przewodach a nie w kominie
-doprojektowaliśmy rozprowadzenie ciepłego powietrza z kominka po pokojach
-w przedpokoju będzie sufit podwieszany żeby ukryć trochę tych wszystkich kanałów
-instalcje elektryczna/woda/gaz zmienine wg naszych potrzeb i upodobań
:)
do przemyślenia na dzień dzisiejszy
-grzejniki w pomieszczeniach z drzwiami/oknami do dołu chyba będą płaskie ukryte w podłodze
-jeszcze nie wiemy jak poprowadzimy wywiew powietrza z okapu
trochę problemów z kanalizacją było-najpierw trzeba było dokuć sie do kielichów w płycie parteru bo wykonawca nie włożył wokół nich rury osłonowej co do samego projektu-szkoda że instalacja nie biegnie w jakiś szachtach przy kominie czy jakoś tak-wg projektu pion widoczny na zdjęciu-110mm-miał być schowany w narożniku ściany nośnej-jak by się zaczęło kuć szacht to niewiele tej ściany by już zostało i zdecydowalismy się puścić rurę po wierzchu i potem ją obudować-szkoda że na takie szcegóły nie zwróciliśmy uwagi wcześniej
powoli robimy też przymiarki do instalacji elektrycznej i rozprowadzenia ciepłego powietrza z kominka-w przedpokoju na parterze planujemy sufit podwieszany, więc nie chowamy instalacjii biegnących pod sufitem, kable będą kładzione w korytkach kablowych, obok przebiegać będą kanały z ciepłym powietrzem :)
proszę zwrócić uwagę na termometr na kominie-miał podnosić morale...niestety odniósł skutek odwrotny do zamierzonego-temperatura w salonie w porywach do 10 stopni, o reszcie domu nie wspomnę...
aby ciepło nie uciekało wszystkimi nieszcelnościami zrewidowalismy trochę harmonogram robót i zaczęliśmy od ocieplenia poddasza wełną mineralną-na początek 150mm-zaczęliśmy od strychu:
powoli budzimy się z marazmu świątecznego i coś tam zaczynamy działać z wykończeniówką- na pierwszy ogień poszedł strych- do jętek zostały przykręcone płyty OSB-22mm (dzieło męża, brata i kolegi-niecały 1 dzień roboczy w sam raz by obudzić się po świętach).została tylko dziura na wyłaz.Najwięcej zabawy było z wciągnięciem płyt na miejsce docelowe ale jakoś poszło-odwrócona drabina(żeby szczeble nie przeszkadzały)+lina +hak i płyty wjechały jak na sankach
Na strychu będzie rekuperator i pewnie trochę gratów też się upchnie