Bez energii to tylko "koło młyńskie" z czerpakami i łopatkami napędzającymi. Woda sama obraca kołem, przelewa wodę do rynny umieszczonej w środku. Następnie do beki a z beki rurą do miejsca przeznaczenia. W twoim przypadku, tak mi się wydaje, należy wymusić szybszy prąd poprzez wstawienie koryta z półokrągłym dnem pochylonego pod odpowiednim kątem. Widziałem takie rozwiązania stosowane do nawadniania pól, w Grecji. Wszystko zależy od możliwości takiego zastosowania, tak prawnych jak i technicznych. Z takiego rozwiązania skorzystał mój kolega do zasilania stawu rybnego, ale posiada zgodę na zrzut wody do rzeki. Dodam, że w jego przypadku chodzi też o natlenianie wody, więc moja podpowiedź była trafiona w dziesiątkę.