Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

07

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    29
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez 07

  1. 07

    Dzień przed....

    Dziękuję bardzo za pomoc, Alusia . W międzyczasie też znalazłam to tajemnicze okienko, nawet się ucieszyłam, że mi tak dobrze idzie z komputerem. Zrobiłam więc wpis, który..... zniknął. czyli jednak tak całkiem dobrze nie jest:no:. No dobra. Teraz podejmuję drugą próbę wstawienia zdjęcia "dzień przed". Uwaga!!! TADAM!!!! Jednak może mi się uda opanować tą maszynę!! Tak to wyglądało w lecie, piękny ugór z dominującą nawłocią, ale nie tylko, roślin ci tam różnych moc. W tylnej części drzewa typu leśnego, z drogi jeszcze niespecjalnie widoczne (zdjęcie robione od frontu)
  2. 07

    nasz Rozłożysty - jota

    Qrczę, ja chyba jakaś niewydolna jestem, bo nie wiem, czy to tu mam pisać, czy w jakimś innym okienku??? Piszę póki co tutaj - najwyżej się wytnie :) :). No więc jak obiecałam - powolutku :) Na początek chciałam wkleić zdjęcie obrazujące "dzień przed" - specjalnie popędziłam na działkę, żeby uwiecznić stan, który już nazajutrz miał bezpowrotnie odejść w przeszłość. Ale muszę jeszcze ze sto razy przeczytać Forum, żeby pojąć, jak mam to zrobić. Pewnie nie mam czegoś zainstalowanego, bo nie widzę emotikonów (chociaż pisze po prawej, że są aktywne). Ot, życie.... :(. I w podglądzie też się wyświetlają, ale to takie wpisane z klawiatury.
  3. 07

    nasz Rozłożysty - jota

    Witam wszystkich Powolutku będę wpisywać to, co dzieje się na budowie naszego RAJU NA ZIEMI. Budowa osiągnęła już etap dla mnie całkiem interesujący, dlatego czas zacząć pisać dziennik. Na początek trochę informacji ogólnych - Główny Inwestor to mój dzielny Mąż, który ogarnia całość spaw budowlano -technicznych, dzięki czemu ja - lepsza połowa Głównego Inwestora mogę się zajmować sprawami typu: to będzie stało tu, a to tam, a tu może kolor taki, wzorek siaki itp. Jednym słowem - pełny kobiecy luksus. Oprócz nas jest jeszcze dwójka latorośli w wieku lat 15 i 10. No i jeszcze od roku bytują z nami dwa koty - kocur i kotka, która zdążyła zaliczyć Przygodę Swojego Życia, skutkiem czego były cztery kocięta. Kocięta szczęśliwie poszły w ręce dobrych ludzi. Naszym wyborem jest Rozłożysty z pracowni jota. Budujemy na południe od Wrocławia, w miejscu absolutnie przecudownym (wszyscy, którzy tam mieszkają wiedzą, że jest właśnie takie :)). W projekcie wprowadziliśmy trochę zmian - najważniejsze to poszerzenie garażu, istniejący wydawał się nam za mały, a że wymiary działki pozwalały.... . Zmieniliśmy też kształt daszku nad drzwiami na spadzisty od przodu, trochę powiększyliśmy okna w salonie, zamknęliśmy ściankę obok kominka. Jak opanuję system wstawiania zdjęć i uzyskam je od mojego małżonka, będę je tu sukcesywnie wklejać. Obecnie jesteśmy na etapie stanu surowego otwartego, czekamy na okna, trwają przymiarki do drzwi zewnętrznych... cdn
  4. Nie mam kuchni IKEA i nie wiem, czy bedę mieć, chociaż to jedna z możliwych wielu opcji. Ale nie wypowiem się ani na tak ani na nie odnośnie ich jakości, użytkowania, montażu itp. Moje odczucia po przeczytaniu wypowiedzi Justyny1988 - mąż pracował w Gawinie i Bodzio, a teraz ma Studio i albo chętnych brak i totalna frustracja, albo w ten sposób chce "zachęcić" potencjalnych klientów. Plucie jadem nie budzi sympatii i korzyści z tego nie będzie. Moja kuchnia zamówiona u poleconego stolarza przed 6,5 roku, pewne rzeczy (drobne) od początku nie takie, ale zaakceptowane przeze mnie i nikt nie robił z tego problemu, więc nie warto o nich wspominać. Ot - nie było fajerwerków, ale i cena przystępna, więc OK. Obecnie - w kuchni użytkowanej normalnie, dużej (18m2), wentylowanej, z wyciągiem - prawie we wszystkich frontach na bokach odłazi okleina, niezależnie, czy szafka otwierana 15 razy na dzień, czy 5 razy na rok. Nie wiem, kto jak długo przyklejał tę okleinę, fronty od znanego producenta. I szlag mnie trafia, a gdybym miała 10 lat gwarancji na te fronty....
  5. do IZA30 nasz typ to Rozłożysty z pracowni Jota :)
  6. No to jeszcze ja się wtrącę po kilku tygodniach czytania tego wątku (kilka z podanych w nim uwag bezcennych...) Po 15 latach mieszkania w domu kupionym w SSZ zgodnie z naszymi ówczesnymi możliwościami - na taki starczyło kasy, zdecydowanie na NIE - jasne fugi na podłodze (było wielokrotnie) - schody - nasz dom megawysoki w układzie półpiętrowym, wychodzi pełne 2,5 poziomu + strych + piwnica. Gdy kupowaliśmy, nie wydawało mi się to ABSOLUTNIE ŻADNĄ przeszkodą. Po 15 latach jest wysoce uciążliwe (żeby nie napisać wku....jące) po cokolwiek trzeba iść minimum pół piętra, efekt - zawsze na schodach leży coś do zaniesienia na górę i na dół ("się będzie szło, to się weźmie") - nienawidzę tego. Poza tym z biegiem czasu coraz trudniej chodzić po tych schodach. Natomiast nie stanowiły dla mnie problemu w związku z małymi dziećmi, wstawiliśmy bramki zabezpieczające i już, dwójka się wychowała, żadne nie doznało szkody. I to opinie jak najbardziej subiektywna. Opinia postronna - pani która sprząta w domu takim jak nasz i parterówce - parterówka większa, a zmęczenie sprzątającej sporo mniejsze. Roboty tyle samo. - nie dla sypialni po południowej stronie świata z oknem od ulicy. Ulica spokojna i nie chodzi o hałas, ale przy upalnym lecie jak wieczorem otworzę okno, to wchodzi taki żarrrrr. Dzieciaki od strony ogrodu - wchodzi świeże ożywcze powietrze. - sprawa o której napisała aniqa1982 kilka stron wcześniej - przezroczysta uszczelka między ścianą a meblami w kuchni - nigdy więcej przezroczystej wrrrr. Włazi brud i rośnie cóś czarnego, czyszczenie przy pomocy plastikowego noża owiniętego papierowym ręcznikiem nasączonym cudownym środkiem z chlorem - koszmar - zupełnie niepotrzebny taras nad garażem na poziomie +1. Używany tylko do suszenia prania (no, do tego to on się nadaje koncertowo, ponieważ jest tak usytuowany, że zawsze na nim wieje) i trzymania na nim zielska typu pelragonie (bo lubię). Do tego mimo różnych prób zabezpieczenia i tak przecieka. Do tego wielka powierzchnia do mycia (mimo że nieużywany od czasu do czasu trzeba). A na kawkę i tak wolę iść do ogrodu na trawę, mimo że po schodach i nie przy kuchni. Stąd była nasza koncepcja nowego domu z dołem dla nas i górą dla dzieciaków. I bez balkonów. Teraz już bardzo poważnie przymierzamy się do budowy nowego domu. I zrobiłam coś, za co do końca życia będę wdzięczna mojej Serdecznej Przyjaciółce, która tłukła do mojego zakutego łba (a sama była na etapie wykończeniówki): zanim kupisz projekt, spytaj architekta. Powtarzała tak długo, aż uwierzyłam. I po wytypowaniu 3 projektów finalnych (po kilku latach oglądania), w tym dwóch z poddaszem a jednej parterówki (a tak na doczepkę), umówiłam się z panią architekt, wzięłam w garść nasz nr 1 z finału (wydawał się nam absolutnie najlepszy) i popędziłam na działkę. I co? I mniej więcej po 3 zdaniu mój doskonały nastrój prysł. Po 6 wiedziałam, że doopa, nie nadawa się. Trzeba potem jeszcze było przebrnąć przez niezadowolonego małża (jak to, przecież on sam stwierdził, że to będzie najlepsze ). Po uwzględnieniu działki/stron świata/widoków i takich tam numerem 1 została parterówka (która była na końcu).
  7. Hej hej coś tu dawno nikt nie pisał, a ja właśnie wlazłam na FM i chciałam się przywitać z Sąsiadką po mojej dłuuuuuugiej nieobecności. Jestem pod wielkim wrażeniem domu i ogrodu, już wiem, gdzie będę wymieniać moje ukochane liliowce . I oczywiście zazdraszczam pozytywnie . A ba FM zaczęłam szukać różnych info, bo przymierzamy się do budowy w naszej pięknej wsi! Podrufffka Małgosia
  8. czytam patrzę i podziwiam - TK30 jest obecnie naszym absolutnym faworytem - nie wiem jaki kataklizm musiałby się przeotczyć, żebyśmy zmienili zdanie . Wybór trwał długo, bo przerzucamy różne projekty od 3 lat, a ten zdecydowanie spełnia najwięcej z naszych założeń (poza tym że garaż trzeba poszerzyć i zaadaptować strych. Czy można by w jakimś dogodnym terminie obejrzeć budowę?
  9. ups, no to może w przyszłym roku na wakacjach... . Z miejsca wakacyjnego mamy zdecydowanie bliżej niż ze "stałego pobytu"
  10. Małgoś, długo mnie nie było, bo siedziałam sobie na dziadówce z dzieciakami, ostatecznie od tego są wakacje. Dzisiaj przeczytałam uważnie dziennik, jestem pod WIELKIM WRAŻENIEM i uważam, że to co zrobiliscie do tej pory to mistrzostwo świata!!. Aż dech zapiera patrząc, jak nasza wieś się powiększa i pięknieje !!!!! I zdrowia dużo życzę!
  11. A czy możesz napisać, w jakim rejonie kraju budujecie? Chciałabym zobaczyć dom w realu, ale póki co straszne odległości... :)
  12. ooo, to by było zbyt piękne. I zbyt PROSTE. Proste sprawy nie leżą w zasięgu małżowiny. Po co ma być prosto, jak można wszystko pokręcić ? Kiedyś zastanawiałam się, jakie jest podobieństwo między moim małżem a tatą, bo podobno kobiety wybierają mężczyzn na wzór i podobieństwo. I teraz ( po wielu latach) już wiem - u obydwu nic nie jest proste
  13. ano nasze decyzje fruwają gdzieś pod chmurami - nie wiem co się dzieje w głowie mojej drugiej połowy. Ja jestem zdecydowana już od dawna, marzę o płaszczyznach do pokonywania (obecnie pokonuję piony - super niewygodny dom w układzie półpiętrowym, kolano boli jak skur...........byk) - założenia podobne jak u Was - my mieszkamy tylko i wyłącznie na parterze. U góry przychówek, po ich dojściu do samodzielności wyprowadzamy ich i zamykamy górę. Na razie połowica wymyślił, że będzie NIWELOWAŁ DZIAŁKĘ. czyli przesypywał jedną mała kupkę ziemi na drugą małą kupkę. To ja już lepiej posadzę tam drzewa.
  14. No proszę, pojechał człowiek w świat daleki i się narobiło!!!! Małgoś, wielkie wielkie GRATULACJE!!!! Oby szczęście Wam dopisywało przez wszystkie Wasze wspólne dni!!!! Domyślałam się, o co chodzi, ale i tak to Secam wyżłopie cytrynówkę
  15. Na pewno będę śledzić Wasz dziennik. Projekt jest moim faworytem. Ciekawa jestem, czy będziecie coś zmieniać?
  16. 07

    szeherezada

    Mogę prosić o szersze uzasadnienie odmiennej opinii?
  17. 07

    szeherezada

    Dzięki za odpowiedź. czy poza podniesieniem poddasza i drzwiami do kotłowni robiliście jeszcze jakieś zmiany - przesuwanie ścian zewnętrznych lub wewnętrznych, zmiana lokalizacji komina itp.? czy ewentualnie można by się kiedyś do Was wybrać (chociaż to daleko ), żeby zaobaczyć dom na własne oczy? Pozdrawiam
  18. 07

    szeherezada

    A czy mogłabyś napisać bliżej, na czym polegają te trudności i nieprzemyślane rozwiązania? Będę bardzo wdzięczna, ponieważ ten projekt to poważny faworyt przy wybieraniu projektu. Pozdrawiam
  19. Halooo, czy nikt nie buduje Szeherezady? mi się ten projekt bardzo podoba i jest poważnym kandydatem do wygrania castingu na mój wymarzony dom . Bardzo chciałabym zobaczyć zdjęcia z realizacji, o oględzinach w realu już nie wspomnę. Cenne są wszelkie uwagi i opinie
  20. Halooo, czy nikt nie buduje Szeherezady? mi się ten projekt bardzo podoba i jest poważnym kandydatem do wygrania castingu na mój wymarzony dom . Bardzo chciałabym zobaczyć zdjęcia z realizacji, o oględzinach w realu już nie wspomnę. Cenne są wszelkie uwagi i opinie
  21. Halooo, czy nikt nie buduje Szeherezady? mi się ten projekt bardzo podoba i jest poważnym kandydatem do wygrania castingu na mój wymarzony dom . Bardzo chciałabym zobaczyć zdjęcia z realizacji, o oględzinach w realu już nie wspomnę. Cenne są wszelkie uwagi i opinie
  22. No! Jestem pod wieeeelkim wrażeniem gumiaczków!. Przy następnym przelocie przez wieś zobaczę Cię od razu (to znaczy zobaczę gumiaczki i już będzie waidomo, że jesteś na działce)
  23. witam przy weekendzie Małgoś, przejechałam przez wieś i podziwiałam (w te i wewte, a jak!) Twój blaszak i siatkę. Z szosy nic a nic nie widać, że krzywa
  24. Witajcie co prawda to dopiero za miesiąc, ale już oswajam się z myślą. Tak samo jak z myślą o budowie - na razie mam ogordzenie (i to niekompletne ). Jednym słowem - przystępuję do klubu !!!!
  25. o, wiciokrzew dobra myśl. Niektóre nawet pachną. Chciałam wkleić zdjęcie, ale nie umiem [/img]
×
×
  • Dodaj nową pozycję...