ty pewnie od tych gołębi
A na serio Jack3 czy rozmawiałeś z właścicielem, bądź innymi lokatorami? Ja poszłabym do gminy, starostwa i tam podpytała co z tym zrobić...
Dzięki za sugestie, jednak instytucje nie wykazują chęci do współpracy, nie chce z kolei wojny na słowa z sąsiadem bo wiadomo że tego nie zlikwiduje dlatego że sąsiadom się nie podoba, nadzór budowlany na donos będzie reagował długimi miesiącami i musi mieć mojedane, wszczyna postępowanie sprawdzające i wtedy całe osiedle już wie i ja jestem wrogiem nr1. chce tego uniknąć, po za tym inna ważna rzecz, moja nieruchomość w tym momencie straciła na wartości czyli tzw. utracone korzyści z tytułu niższej wartości rynkowej, bo jaki klient chciałby kupić taką nieruchomość, chętnie posłucham Waszej opinii, dzięki, pozdr.,