Fuszerek, niestety, trudno sie ustrzec . U mnie dwoch fachowcow od schodow betonowych wylewanych pracowalo dwa tygodnie, kreslac na otaczajacych je scianach rozmaite wykresu ala Leonardo da Vinci, po czym po wylaniu okazalo sie, ze nie wzieli pod uwage warstwy wykonczeniowej na trepach, i pierwszy stopien zrobili tak wysoki, ze schody powiiny pozostac w stanie surowym, aby sie domownicy nie pozabijali. Gdy sobie to uswiadomili, postanowili chalupniczo naprawic blad, i przed zwiazaniem betonu sciagneli z trepow po 4 cm betonu. Niestety, kiedy doszli do spocznikow, okazalo sie, ze zbrojenie lezy za plytko - sciagneli wiec tylko 1 cm. SKutek oczywisty - stopnie maja rozna wysokosc!!!!