Widzę, że Szczecin skromnie się prezentuje. Czy to znaczy, że mamy tylko dobrych wykonawców? Ja niestety trafiłam na kiepskiego kafelkarza. Był z polecenia. Nazywa się Robert Błotnicki, ma firmę jednoosobową, ale często zatrudnia prawdziwego kafelkarza, któremu słabo płaci, więc efekt wiadomy. Gość jest bardzo charakterystyczny, ma ponad 190 cm wzrostu, potężnie zbudowany. Jest sprytny, zna środowisko budowlańców, bo jego ojciec też pracuje w tej branży (robi dachy, ale nie wiem czy jest dobry czy taki jak syn). U mnie dostał dużo metrów do wykafelkowania. Uciekł po wykonaniu ok 2/3 roboty, a obiecał naprawić wskazane usterki. Spartaczył mi łazienkę i podłogę w salonie. Teraz nie odbiera telefonu, zachowuje się jak dziecko. Udaje, że ma pracę w Niemczech, ale jest w Polsce i nie ma pracy. Wiem, że nie poradzi sobie z naprawą, więc zaproponowałam zwrot kasy lub odpracowanie przy ogrodzeniu. Gdyby ktoś sądził, że wydziwiam, to jakość pracy sprawdził inspektor i potwierdził partactwo. Niestety za późno go poprosiłam na budowę. Gdyby ktoś znał gościa i miał zastrzeżenia do jego pracy, proszę o kontakt na maila, bo tacy "fachowcy" powinni zniknąć z rynku. Pozdrawiam