Witam forumowiczów! Mój problem przedstawia się następująco: Mam stary dom zbudowany w latach 50-ych i zastanawiam się nad wykończeniem ścian. Na stan obecny są czyste, usunąłem wszystkie warstwy farb którymi były pokryte i odsłoniłem tynk. Niestety, nie jest on najlepszej jakości - mam na myśli zarówno fakture jak i "trzymanie pionu". Ponadto wymiany wymaga także instalacja elektryczna i co się z tym wiąże - zrobienie bruzd po przewody. Zastanawiam się więc nad następującymi rozwiązaniami: 1) Przymocować do ściany płyty G-K - pozwoliłoby to na ukrycie instalacji pod płytą oraz (wydaje mi się) łatwiej będzie wypoziomować ścianę. Wariant ten ponadto jest bardziej "czysty". Z wad które widzę na chwilę obecną to cena oraz fakt, że zabierze mi to powierzchnię użytkową pomieszczeń (co w przypadku wąskiego korytarza jest ważne) 2) Położenie gładzi gipsowej - wariant dużo tańszy, jednak strasznie pylący. Ponadto zastanawiam się, czy gładź będzie nadawała się do "wypionowania" ścian (w niektórych miejscach skos jest rzędu 10mm) 3) Położenie tynku gipsowego - nie wiem jak to się kształtuje cenowo, zastanawiam się czy nie jest łatwiejszy do nałożenia niż gładź gipsowa oraz czy nie lepiej niż gładź będzie nadawał się do wyrównania "przekoszonych" ścian. Nie wiem jednak jak będzie się on trzymał do starego tynku. 4) Przed chwilą przeczytałem także o możliwości przymocowania płyt G-K na klej do tynku - może takie rozwiązanie? Bardzo proszę Was o opinię, może mieliście podobne problemy?