Witam wszystkich. Piszę pierwszy raz, ale postaram się naświetlić mój problem z przyłączeniem wody: Po zakupie działki z prawem do zabudowy (MN-budownictwo mieszk.jednorodzinne w planie zagospodarowania) wystosowałem pisma do odpowiednich organów o zapewnienie dostarczenia mediów. O ile z prądem nie ma problemu(zakład ponosi ok. 45 tys. PLN za przyłącze!, ja płacę tylko za moc przyłączeniową), to w ZIM odpisali, że wieloletni plan inwestycyjny nie przewiduje i.t.d. i że nie ma możliwości doprowadzenia wody i kanalizacji(!) Ok. 50 m od działki są stare domy, które mają rurę główną skorodowaną i o mniejszej średnicy niż było to przewidziane wiele lat temu w projekcie(nie mogę się tam podpiąć, bo rura zardzewiała, ciśnienie niskie). Poszedłem do Pani od zagospodarowania terenu-powiedziała,że działka jest do zabudowy i że się mylę, woda na pewno będzie. Umówiłem się z zastępcą burmistrza, który jest prezesem w wodociągach(!) i powiedział, że mogę się podłączyć z innego miejsca, ale to jest ok. 300m i inwestycję muszę ponieść sam, a oni to ode mnie wykupią w wodzie(żartował,że będę miał wodę za darmo na emeryturze, a mnie szlag trafiał-działka na kredyt, dom też na kredyt będzie). Po namyśle złożyłem pismo w kancelarii ZIM, że wstępnie się decyduję i że muszę wiedzieć jakie są z ich strony warunki wykonania tego. Nadmieniam, że są studnie wiercone w okolicy ale to na głębokości 50-100m. Nie muszę pisać ile to kosztuje. Co robić? CZekac, aż łaskawie odpowiedzą, wziąść adwokata? Nie do końca wiem co mi wolno, a co nie. Generalnie obecne warunki mieszkaniowe naszej rodziny nie są zadawalające dlatego mi śpieszno. Pozdrawiam i z góry dziękuję za wszelkie rady. Wojciech