Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Maciej Włodarczyk

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    8
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Maciej Włodarczyk

  1. Wiem że zaraz pewnie zostanę "zjedzony" przez fachowców, ale sposób działa, plamy odbarwiają się. A jeśli już nie ma innego ratunku jak wymiana, zawsze można spróbować, prawda? http://www.sztormiaki.pl/rambler/tips.html#plamy
  2. Dom - inkubator. Ekspozycja. Nie dotykać, nie ruszać, zlew nie służy (wbrew pozorom) do mycia w nim rąk! Brawo! Gratuluję pomysłowości.
  3. Nie posiadam, ale słyszałem bardzo pozytywne opinie na temat tych mebli. Wykonanie, podobno, jak na tę cenę a nie jest wygórowana - solidne. Tu stronka - http://www.szynaka.pl/ Opinię o tych meblach mam od pracownicy BRW, chwaliła w każdym razie. "Organoleptycznie" nie sprawdzałem, nie wiem ile w tym prawdy.
  4. Czytałem oczywiście. Ogarniają mnie tylko wątpliwości czy ten cleaner wystarczy, czy nie wyjdą po olejowaniu jakieś ohydne plamy, a parkiet będzie wyglądać jeszcze gorzej niż jest... Choć gorzej już się chyba raczej nie da. Czy tylko cleaner tego producenta wchodzi w grę? Czy jest ogólnodostępny, np Castorama? I pytanie jeszcze odnośnie oleju, czy może to być syntetyk? A może polecicie jakiś inny niedrogi, łatwy w użyciu? (Ceny olei mnie powaliły) Jaki polecacie do tak zniszczonej, dębowej podłogi. Wybaczcie, że tak nękam, ale zupełnie się na tym nie znam.
  5. Zdjęcia wrzucone na picassę, jest ich sporo, więc nie będę zaśmiecać niepotrzebnie forum. Kilka słów: Parkiet po umyciu, zwykłą wodą, ma zupełnie inny kolor, ciemniejszy, nasycony - zdjęcia pierwsze. Podczas wysychania zmienia barwę na szarą, brzydką, bez koloru. Po całkowitym wyschnięciu jest blado beżowy, szarawy, jakby "sprany". Próba wnikania wody - na ostatnich zdjęciach, jak widać jest pochłonięta przez drewno całkowicie, w dość szybkim czasie. Tak się dzieje na całej powierzchni parkietu. Parkiet był jedynie wstępnie przeczyszczony wełną stalową oraz leciutko papierem ściernym, jakis czas temu. Żadnych chemicznych środków nie zaznał. Jak wspomniałem kiedyś pastowany i froterowany, nigdy nie lakierowany, nigdy nie olejowany. Ponawiam pytanie, co można z nim zrobić by wykrzesać z niego jeszcze choć odrobinę życia?
  6. Na wstępie - witam wszystkich, oraz gorąco proszę o poradę, dla zupełnego laika w dziedzinie parkietów i ich renowacji. Proszę więc o wyrozumiałość, a za udzielone mi porady/odpowiedzi z góry serdecznie dziękuję. Otóż wynajmuję mieszkanie, gdzie zamierzam spędzić około czterech lat. Z racji tego, że nie jest ono moja własnoścą, nie mogę sobie pozwolić na gruntowny remont podłogi, ot choćby wycyklinowanie parkietu. Chciałbym go jednak przywrócić do stanu użytkowego, "nie odstraszającego". Parkiet PRL-owski, więc juz stary nieco, ze szczelinami około milimetra, więc tu akurat nie jest źle tak bardzo. Dąb. Nielakierowany, jedynie dość często myty, odkurzany, froterowany i pastowany zwykłymi "pałacówkami". Warstwę wierzchnią udało mi się ręcznie, wstępnie oczyścić. Pytanie moje dotyczy olejów do parkietu. Czy mógłbym potraktować go jakimś? Jeżeli tak, to jakim? I czy olej, "chwyci" na tak tylko przygotowane podłoże? Jakość wystarczy żeby była zadawalająca, w konkursie parkietów uczestniczyć nie będzie, chodzi więc tylko o to by go odswieżyć, lekko odrestaurować, nadać życia. PS. Jeżeli kogoś interesuje, mogę wkleić zdjęcia tego parkietu. Pozdrawiam Maciej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...