Ja co prawda nie z Podleśnej , ale Panów z Podleśnej jak najbardziej pozdrawiam
@Arkadia67
Lepiej podjedź i się zorientuj co i jak. Do mnie po 50 dniach przyszło pismo, że nie mam wymaganego uzgodnienia zjazdu i musiałam zawieszać postępowanie. Finalnie pozwolenie na budowę miałam zatem po ok 70 dniach
I miałaś rację Phili. Pojechałam, żeby dołączyć "odrolnienie" działki. A jak się dowiedziałam co mi jeszcze brakuje i co jest nie tak to myślałm, że padnę
Na dokumencie o odrolnieniu nie było pieczątki, że jest prawomocny - to pestka. Pani na Komunardów powiedział, że muszę jechać do Sobiekurska bo mam rów melioracyjny w granicy działki i muszę mieć dokument o "uzgodnieniu". Miało to być od ręki. Niestety nie było Pani Kierownik, a wpłaty za uzgodnienie w kwocie 100 zł trzeba dokonać w Otwocku, bo tam nie ma kasy Ale nie to było najgorsze, okazało się że moja granica z lasem nie może być 8m a 12 i trzeba całą mapkę zagospodarowania zrobić jeszcze raz.
To jest straszane. Mamy prywatne działki, a "diabelny" urzędnik będzie mi mówił gdzie co mam postawić i co mam zrobić - to jest chore i czuję się jak bym była "ubezwłasnowolniona". Dzidkowie moi postawili kiedyś dom, bez planów i "wydziwionych" uzgodnień, stoi do dziś.
Pozdrawiam
Arkadia
PS. Czy jak już wydali postanowienie z błędami i się je poprawi, to później znów się czepiają? - Ktoś coś wie na ten temat? - nie mogę w neskończoność czekać na pozwolenie.