Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

ewikk77

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    9
  • Rejestracja

ewikk77's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. Od 7 lat również nie stosuję żadnych ulepszaczy, z soli i cukru jak na razie nie potrafię zrezygnować. Ostatnio czytałam, że wywary są niezdrowe, tylko powiedzcie mi dlaczego u naszych babć i prababć jak ktoś był chory to gotowano mu na wzmocnienie rosół z kury??
  2. Ja też myję ciepłą wodą z płynem do naczyń, a potem miękką ściereczką na sucho (zanim samo wyschnie) i nie ma smug.
  3. hmm, nie wiem czy się wypowiadać, bo ja dojeżdżam w porównaniu do Was bardzo daleko i długo... Jednak blisko mnie nie ma ciekawej pracy (przynajmniej ja nie "zauważyłam" ), więc... dojeżdżam ok 60 km w jedną stronę i jeszcze część tego w korkach, więc długo. Czasem zastanawiam się czy nie zmienić na mniej ciekawą ( i płatną) ale bliżej, bo denerwuje mnie strata czasu na dojazdy.i
  4. ...a ja się zastanawiałam co zrobiliśmy źle. W łazience podobnie jak założyciel/ka wątku pomalowaliśmy Duluxem i zaczęło złazić. Mąż wszystko zeskrobał, wymył, wysuszył i pomalował ponownie...Duluxem i znów odłazi. W 2 pokojach też farba tej firmy i nic nie pękało, a tu widzę, że to wina farby Jednak nie zawsze drogie znaczy dobre.
  5. ja w tym roku zrobiłam makowiec według przepisu jooli i korzystając z jej rad zawinęłam po prostu ciasno w papier do pieczenia -nie zawijając końców. Pomijając fakt, że trochę za mocno go przypiekłam to w kształcie i smaku wyszedł idealny. Żadnych pęknięć idealny "walec" jak z cukierni. Niestety już zjedzony ale zachęcona sukcesem może zrobię wkrótce kolejny i wtedy wkleję fotkę.
  6. Nie napisałam, że nie lubię śledzi. Lubię zarówno śledzie jak i ziemniaki, ale osobno . Pomijając fakt, że druga babcia i obaj dziadkowie pochodzą z Mazowsza. pozdrawiam
  7. ...z Mazowsza ?? większość życia mieszkam na Mazowszu i pierwszy raz słyszę o takiej zupie co więcej połączenia śledzia z ziemniakami jest dla mnie nie do połknięcia... ale to tylko moje zdanie. Natomiast jeśli chodzi o potrawy, to mam zamiar w tym roku (już kolejny raz) zrobić na Wigilię filet dorsza w galarecie. Mój mąż nie znosi wydłubywać ości, więc staram się robić filety, ale to nie jest jakaś tradycyjna potrawa. Pozostałe są podobne do Waszych: karp, ryba po grecku, kompot z suszu, barszcz, pierogi z kapustą i grzybami, itd. Ponieważ moja babcia pochodzi z wileńszczyzny dochodzą pierogi z makiem (makowiki??) i czasem śliżyki
  8. Z tym zlewozmywakim to ja stawiam na kuriera. Miałam tak kiedyś z pralką. Właściwie podobnie... nie pamiętam w jakim sklepie, ale jak sobie przypomnę to napiszę Zamówiłam pralkę i jak byłam w pracy to zadzwonił kurier UPS, że ją przywiózł, a że mąż był akurat w domu to ją odebrał. Niestety mój mąż ma czasem za duże zaufanie do ludzi. Kurier stwierdził, że baaardzo się spieszy, zostawił paczkę i pojechał. Myślałam, że się wścieknę ja po powrocie zobaczyłam, że pralka ma rozwaloną obudowę. Oczywiście chcieli się wyłgać, bo nie był spisany protokół szkody (zresztą UPS się wykręcił w związku z powyższym od odpowiedzialności i musiałam odsyłać sprzęt na własny koszt ) ale w korespondencji ze sklepem podparłam się Rzecznikiem Spraw Konsumenta i koniec końców w miarę szybko (około tygodnia czasu) przesłali kolejny nieuszkodzony model.
  9. Sikorki to ja akurat dokarmiam słoninką. Kupuję w sklepie najlepiej ze skórą i wieszam na druciku. Sądząc po tym jak przylatują - bardzo to lubią i uzupełniają tłuszczyk na zimę . ... a i zauważyłam, że one same jakby wiedziały kiedy powinny się zacząć stołować, jak się robi ciepło nie ma ani jednej, jak ma być mróz przylatują w hurtowych iloościach
  10. Witam, Nam niestety nie przyjęto jedynie zgłoszenia budowy takiego budynku gospodarczego, tzn. mającego 4 ściany, na oddzielnych fundamentach i stykajacego się z domem. Pani twierdziła, że skoro prawo mówi "wolno stojący" to w żaden sposób nie może się stykać. Szukałam trochę w internecie, ale nic co pozwoliłoby obalić tę tezę nie znalazłam. Niby można się uprzeć, że odległość jest -np. 1cm , bo nigdzie ustawa nie mówi jaka musi być odległość. Szukałam trochę w internecie, ale nic co pozwoliłoby obalić tę tezę nie znalazłam. Znalałam właciwie potwierdzenie jej słów: na tej stronie: http://www.taniebudowanie.pl/informacje-i-porady-budowlane.php?a=pokaz&tekst=682 Z Twojej p:)apolinku wypowiedzi wynika, że czasem można liczyć na przychylność urzędników
  11. Z tego co mi wiadomo to bardzo dobrymi neurochirurgami są prof. Trojanowski z Lublina (nie dość, że super lekarz, to bardzo bezinteresowny i mądry człowiek), prof. Marek Harat z Bydgoszczy, prof. Ząbek z Warszawy - szpital Bródnowski (często operuje przy pomocy nowych metod wizualizacyjnych), dobre opinie słyszałam również o prof. Podgórskim ze szpitala Wojskowego w Warszawie Z tego co wiem to dobre opinie mają prof. Roszkowski i doktor Barszcz z CZD w Warszawie, dr Eibl ze szpitala na Niekłańskiej -ale ci ostatni, to raczej dziecięcy. Generalnie neurochirurgia jest na bardzo wysokim poziomie m.in. w Bydgoszczy, Lublinie, Warszawie. pozdrawiam
  12. weszłam na ten wątek sądząc, że czegoś nowego dowiem się o kompostowaniu, ale stwierdzam, że dyskusja nie jest "na temat" Zatem dokładając jeszcze swój "kij w mrowisko" powiem tak: niektórzy z Was narzekają na to, że mieszkamy w takim kraju, że miasto nic nie robi, itd. owszem na pewno mogłoby być lepiej, ale forum muratora zazwyczaj dotyczy domków JEDNORODZINNYCH, więc takich, przy których przy odrobinie wysiłku można wygospodarować miejsce na swój kompostownik. Nie dość, że jesteśmy wtedy pod tym względem niezależni, nie dość, że ekologiczni, to jeszcze możemy zyskać trochę dobrej ziemi do kwiatków czy ewentualnie rozsypania -poza okresem wegetacji i użyźnienia trawnika. Owszem wymaga to trochę wysiłku własnego, ale większość "eko" tego wymaga. Kompostownik można kupić gotowy lub zrobić go samemu jak Joshi -i nie musi to być cud techniki, tylko trochę wiedzy na ten temat. Jeśli dobrze wykonany jest kompostownik, to nie ma od niego nieprzyjemnych zapachów i nie lęgną się tam robaki. Odpadki wymieszane z ziemią wytwarzają wysoką temperaturę wewnątrz i na wiosnę kolejnego roku mamy czarną, żyzną ziemię. Acha - no jest jedno ale, rzeczywiście nie wszystkie odpadki kuchenne się nadają
  13. Jeśli chodzi o opelki, to przyznam, że obecnie właśnie mamy tę markę tylko malutkiego 3-drzwiowego hatchbacka (nie wiem czy dobrze napisałam) i jesteśmy baardzo z niego zadowoleni. Chociaż myślałam, że to nam się trafił taki dobry egzemplarz a że o niego dbamy myślę, że jeszcze długo pojeździ. Tylko astra kombi jest dosyć "kanciata", może vectra. Dziękuję za informacje dotyczące toyoty avensis -chociaż z tą tapicecrką, to chyba da się ją wyprać ?? Poza tym często piszecie o dieslach - czy nie ma z nimi problemów zimą. Jestem w tym zakresie laikiem, zawsze miałam auta na bezynę. Generalnie też mam zdanie, że japońce są dobre(zreszta toyota to też japoniec) ale mają chyba droższe części od aut niemieckich pozdrawiam
  14. odświeżam temat, bo też chcemy zmienić auto na większe -najlepiej kombi. Powiększa się rodzinka i wiadomo wózki, foteliki, rowerki, a do domu też czasem lepiej samemu coś przewieźć niż zamawiać transport. Podoba nam się toyota avensis - co możecie powiedziec na jej temat?? ale może inne autko? ...również podobnie jak założycielka wątku chcielibyśmy, żeby był tak do 20-25 tys.zł, klima, mało palił i w miarę niezawodny, kurcze, chyba duże wymagania mam pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...