dorota21
-
Liczba zawartości
96 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez dorota21
-
Mogę polecić swojego dekarza. Wyraził zgodę na umieszczenie danych na forum, więc wpisuję: Dawid Całka 607 315 465. Dach można obejrzeć u nas, może tylko za parę dni, jak śnieg trochę zjedzie. Materiał kupowaliśmy w Dachluxie przy Nadwiślańskiej.
-
Fajnie jak się ma sąsiada. U nas: po lewej budowa, po prawej właścicielka traktuje dom jak letnisko, z nastawieniem nawet latem na przyjazdy w weekendy, z tyłu prawie wolny plac od kiedy lis przetrzebił kury i gospodarz nie zapuszcza się tak daleko, a po drugiej stronie ulicy - las. Na razie liczę więc na firmę monitorującą i od ostatniej niedzieli naprawdę nie żałuję że są.
-
Też jestem ciekawa co na ten temat NIBE, zwłaszcza że u nas trwają dyskusje nad wyrzuceniem bufora 300l przy modelu 1245. Bufor został przewidziany w projekcie, jak wniskuję z powyższych postów z dwóch powodów: miało być sterowanie pokojowe (zrezygnowaliśmy) oraz grzejniki drabinkowe w łazienkach i garażu (to zostało). Myślałam, że pojemność tych czterech grzejników jest tak niewielka w stosunku do całej instalacji, że bufor mozna by wyrzucić, a tu taka informacja. Jestem tym bardziej zaskoczona, że faktycznie w instrukcjach i dla instalatora i użytkownika nie ma słowa o buforze.
-
Do kemot_73 generalnie idnywidualne rozwiązania sa bardziej skuteczne niż "oklepane" wsród złodziei firmy ochroniarskie. No dobrze, a co w przypadku kiedy tak jak u nas złodzieje wejdą do środka, wyważą drzwi i nawet wypłoszysz ich tym alarmem, a sam jesteś na wakacjach? Ochroniarze muszą stać do kiedy nie pojawisz się przed domem (nawet parę dni jak trzeba), z Tobą wchodzą do środka, zawiadamiaja policję. W niedzielę mojego męża nie było, pojechałam na budowę z siostrą i było mi zdecydowanie raźniej, że nie muszę sama obchodzić domu. Wiem, że zdarzają sie sytuacje,kiedy to sami ochroniarze nadają obiekty, ale kto by specjalnie chciał sobie zaprzatać głowę takimi małymi żuczkami jak my. Nami, albo raczej naszymi rzeczami są zainteresowani raczej menele albo drobne złodziejaszki.
-
Bardzo aktualny temat w moim przypadku. Dwa tygodnie temu włamali się nam do garażu blaszanego i zwinęli taczkę, łopaty, sekatory, trochę kabla i peszla, a że poszło im dość łatwo, to w ostatnią niedzielę mieliśmy kolejne włamanie, tym razem do domu. Na szczęście nauczeni doświadczeniem z mieszkania, w którym dopiero po włamaniu zainstalowaliśmy monitoring, na budowie działa on od momentu kiedo pojawiły się pierwsze wartościowe przedmioty, które można by wyciąć i wynieść. Otwory okienne były na początku zabezpieczone folią, żeby koty sąsiadów nie uruchamiały czujek,a i tak kilka razy patrol był na działce, bo na przykład folię zerwał wiatr i łopotanie wzbudzło alarm. Dzisiaj jak sobie pomyślę ile mogli wynieść z domu, w którym są już grzejniki, działa piec, na poddaszu są okna połaciowe, a pod ścianą w pokoju dziennym stoi nie zamontowany wkład kominkowy, to od razu przypomina mi się co czułam po włamaniu do mieszkania i nie żałuję żadnej złotówki wydanej na instalację alarmową i monitoring. Na szczęście tym razem skończyło się tylko na zniszczeniu drzwi budowlanych, zginęła tylko nagrzewnica (mały koszt) no i stracie wieczoru, który zapowiadał sie dość miło, a tu goście z musu pożegnani i wyproszeni, a my na budowę i najpierw miłe chwile z patrolem, po chwili do towarzystwa dołączyła policja, a najdłużej trwało zabezpieczenie rozwalonych drzwi. Zdecydowaliśmy się też na wykupienie ubezpieczenia domu w budowie z dopłatą za urządzenia wmontowane na stałe oraz od stłuczenia szyb okiennych. Po zakończeniu budowy na pewno zdecydujemy się na monitorowanie również otoczenia domu. Psa niestety nie kupię, bo za bardzo lubię zwierzęta, żeby je skazywać na samotność i ciągle szukać doraźnej opieki, kiedy my wyjeżdżamy.
-
Ramotki, nie bardzo rozumiem. Wymienili to czego byli pewni, że jest o.k.? Coraz bardziej pogłębiam się w niewiedzy... Mam nadzieję, że teraz już będzie śmigać. Dorota
-
Niestety problem nadal nie rozwiązany, mimo dwukrotnej wizyty fachmana z Biawaru. Ostatnio wymienił zdaje się "moduł sterujący" czy jakoś tak i przez moment było ok. A potem znów to samo. Generalnie co kilka dni zamarza parownik, cholera wie dlaczego. Muszę zdjąć obudowę, przystawić nagrzewnicę i dmuchać ciepłem przez jakieś 3 godziny. I potem znów przez jakiś czas jest ok... Zimno w domu nie jest, ale grzanie kosztuje więcej bo załączają się grzałki elektryczne, a poza tym cholera mnie bierze jeśli sprzęt za kupę kasy nie działa jak należy. Jutro kolejne podejście do tematu. Przyjeżdża ekipa, która instalowała pc żeby wymienić glikol na mniej podatny za zamarzanie. Jest jeszcze podejrzenie co do zaworu rozprężnego... Też jutro ma wpaść ktoś z Biawaru, może wspólnie coś wymyślą I co z Twoją pc, działa w końcu jak powinna? U nas grzeje, ale poważnie zastanawiam się nad poszukaniem kogoś, kto ją sensownie poustawia i zajmie się nią na dłuższą metę, bo nasz instalator z serwisantem odtrąbili sukces, bo ruszyła, a do orgazmu doprowadza ich delta 4 na DZ. Ja jestem daleka od euforii, bo to że w domu ciepło, to nie wszystko. Nie bardzo potrafię ogarnąć te krzywe, prędkości przepływów, biegi pompek, itd. i poustawiać to tak, aby uzyskać najbardziej ekonomiczną pracę. Nie odkryję na tym forum Ameryki i proszę nie drwijcie sobie ze mnie, ale skoro przy tych samych warunkach zewnętrznych i tej samej temp. wewn., a różnych ustawieniach parametrów, różnica w zużyciu prądu jest od 30 do 90 kWh to koniecznie trzeba ją poustawiać. Jest jedno ale, przy tym najmniejszym zużyciu prądu włącza się nawet 20 razy na dobę, czyli za dużo. Moja makówa tego nie ogarnia póki co. Gdybym miała jeszcze raz podjąć decyzję o zakupie, byłaby to inna pompa i inny instalator. Nie ma nic gorszego niż bezsilność. Za uruchomienie i instalację powinno się płacić nie wcześniej niż zacznie właściwie pracować.
-
cholera, zmartwiłaś mnie tym glikolem. Muszę ściągnąć tego instalatora jak najszybciej, bo wkurza mnie jak coś za co zapłaciłem kupę kasy nie działa na 100%. Temp. gazu gorącego nie jest stała. U mnie przy grzaniu CW rośnie do ok. 90 stopni, potem spada do ok 40 i tak w kółko. Nie wiem czy tak ma być Dzięki za wskazówki Przestawiłem wczoraj wieczorem krzywą na 6 i było ok do dziś do 7 rano Wówczas pompa znowu się wyłączyła, znów alarm niskie ciśnienie. Odczyt: temp. DZ -0,2/-1,4 temp. gazu gorącego 86 st temp. gazu zasysanego 4,6 st (po wyłączeniu się pompy szybko wzrosła do lekko ponad 20) ustawiona temp. min. wyjścia DZ -10 st. nie wiem co jest Wg instalatora zamarznięcie glikolu nie jest możliwe, bo wówczas nie dałoby się od razu ponownie załączyć pompy (musiałby wpierw glikol odmarznąć) Spróbuj przedzwonić do Nibe. Jest tam serwisant Pan Karol Szubzda, powinien pomóc. Bezpośredni telefon do niego znajdziesz na stronie Nibe. U nas temperatura zasysanego gazu spadała grubo poniżej zera, co bezpośrednio wskazywało na niewłaściwe stężenie glikolu.
-
Wiem, że czysty glikol nie zamarza - to był skrót myślowy - nie jestem aż takim ignorantem . A jednak dałam się podpuścić, zamarza, tylko w bardzo niskiej temperaturze coś ok. -50st. nie ważne, nie w tym rzecz. Ponieważ baliśmy się zrzucania odpowiedzialności na wykonawców poszczególnych elementow instalacji, jesli coś będzie nie tak, wszystko zleciliśmy jednej firmie. Nie dopłacaliśmy za glikol, byliśmy umówieni na ostatnią płatność po uruchomieniu pompy z sukcesem. Faktycznie gdzieś tam z tyłu głowy krążyła myśl, że ktoś chciał zaoszczędzić... Może jednak nie... Z tego co wyliczyłeś, taka oszczędność naprawdę by się nie opłacała, zwłaszcza, że zanim ustalono co jest nie tak, pracownicy instalatora i sam instalator spędzili u nas wiele godzin, podczas których mogli zarabiać pieniądze gdzieś indziej. Nie mam pretensji, bo nie zostawiono nas samych z problemem. Poza jakimiś drobnymi, negatywnymi sygnałami z obu stron, świadczącymi o zmęczeniu sobą nawzajem, nie jest źle. Bardzo dziękuję za podpowiedź.
-
Do 'ramotki' Czy poradziłeś już sobie z tym alarmem? Mamy pompę NIBE i też był z nią problem. Ciągle wyskakiwał alarm niskiego ciśnienia '51', pomimo wielu prób ze zmianą ustawień. Okazało się, że zastosowany u nas glikol zamarza już w temperaturze -5st. Instalator sprawdzał temperaturę zamarzania jakąś pompką kupioną w sklepie motoryzacyjnym, która pokazywała temp. zamarzania -21st, po czym serwisant sprawdził refraktometrem i wyszło to -5. Dodatkowo układ był tak zapowietrzony, że pompa pracowała na jednym odwiercie. Po wymianie części glikolu i i osiągnięciu niższej temp. zamarzania oraz po odpowietrzeniu układu problemy skończyły się, chociaż wydaje mi się, że cały czas mamy jeszcze zapowietrzone dolne źródło. Sprawdź temperaturę gazu gorącego - powinna być ok. 60 st. i zasysanego - sprężarka w ustawieniach fabrycznych przy - 8st. wchodzi w alarm, a idealna temp. to 4 st. u nas jest teraz 3 st. Jeśli napisałam coś od rzeczy, przepraszam, też, jak pytający 'ramotki' jestem lajkonikiem.
-
Dziekuję agga, zaczynam dzwonić. Pozdrawiam
-
Dziekuję agga, zaczynam dzwonić. Pozdrawiam
-
Szukam projektanta i wykonawcy przyłącza wodnego i kanalizacyjnego. Spotkałam się już z dwoma, ale jeden umówiwszy się na spotkanie ze mną na działce, położył sie na popołudniową drzemkę i zaspał (ja jak tak parasolka stałam i czekałam), a drugi powiedział, że nie ma gdzie wykopać studzienki rewizyjnej, bo robi się to za linią zabudowy, a ja za blisko postawiłam dom. Przerażona, sprawdziłam w starostwie, pan z architektury bez ogródek nazwał go debilem. Do trzech razy sztuka. Może ktoś z Was ma lepsze doświadczenia, czekam więc na pomoc.
-
Szukam projektanta i wykonawcy przyłącza wodnego i kanalizacyjnego. Spotkałam się już z dwoma, ale jeden umówiwszy się na spotkanie ze mną na działce, położył sie na popołudniową drzemkę i zaspał (ja jak tak parasolka stałam i czekałam), a drugi powiedział, że nie ma gdzie wykopać studzienki rewizyjnej, bo robi się to za linią zabudowy, a ja za blisko postawiłam dom. Przerażona, sprawdziłam w starostwie, pan z architektury bez ogródek nazwał go debilem. Do trzech razy sztuka. Może ktoś z Was ma lepsze doświadczenia, czekam więc na pomoc.
-
Witam, mam pytanie odnośnie ekipy do wyrównania terenu, oraz innych ręcznych prac ziemnych, czy udało Ci się znalęźć kogoś? Jeśli tak, to bardzo proszę o podzielenie się namiarami. Oczywiście innych forumowiczów również proszę o pomoc w tej kwestii. Z dotychczas pracujących u nas ekip z czystym sumieniem mogę polecić cieśli, dekarzy oraz ekipę od wylewek. Co do dekarzy i cieśli sprawdzili się nie tylko bezpośrednio w jakości wykonanych prac, ale przede wszystkim w sytuacji awaryjnej. Mieliśmy problem wynikający z jakości drewna użytego do konstrukcji więźby, obie ekipy pojawiły się niezwlocznie, aby problem rozwiązać. Zainteresownym prześlę namiary na priv.
-
Witam, mam pytanie odnośnie ekipy do wyrównania terenu, oraz innych ręcznych prac ziemnych, czy udało Ci się znalęźć kogoś? Jeśli tak, to bardzo proszę o podzielenie się namiarami. Oczywiście innych forumowiczów również proszę o pomoc w tej kwestii. Z dotychczas pracujących u nas ekip z czystym sumieniem mogę polecić cieśli, dekarzy oraz ekipę od wylewek. Co do dekarzy i cieśli sprawdzili się nie tylko bezpośrednio w jakości wykonanych prac, ale przede wszystkim w sytuacji awaryjnej. Mieliśmy problem wynikający z jakości drewna użytego do konstrukcji więźby, obie ekipy pojawiły się niezwlocznie, aby problem rozwiązać. Zainteresownym prześlę namiary na priv.
-
Mam taki na działce 1000mkw, działka nie jest jeszcze w 100% zagospodarowana, nie ma trawnika, więc odpadkow z niej nie dużo, a kompostownik w 2/3 wypełniony po paru miesiącach tylko z kuchni i paru grządek. Plastik słabizna, pokrywa odgina się do tyłu i kwestią czasu jest jak się wyłamie, a dodatkowo im mocniej wypełniony tym bardziej rozłazi się na zatrzaskach. Nie wiem czy wytrzyma do przyszłego roku, bo za każdym razem gdy pojawia się szpara muszę go ostro potraktowac z kopa, inaczej rozłoży sie jak domek z kart. Jednym słowem - tandeta.
-
również jesteśmy na etapie poszukiwań elektryka. Spotkaliśmy się z czterema, z czego z pierwszym i trzecim nie sposób było się dogadać. Miałam wrażenie, że celowo widząc, że nie kumam, wprowadzają mnie w błąd. Biorę pod uwagę dwóch pozostałych, u nich cena za punkt to 50 zł z materiałem, dodatkowo w zależności od ilości obwodów, skrzynka to w naszym przypadku 2000-2400 z całym osprzętem, dodatkowy koszt to kabel + poprowadzenie od licznika do skrzynki - 30zl/mb, doprowadzenie kabla do domofonu z kopaniem 300. Na co należy zwrócić uwagę: - ilość obwodów - aby gniazdka nie były łączone z oświetleniem (ewntualnie w łazience włącznik oświetlenia przy lustrze + gniazdko do szczotki elektrycznej i suszarki) - bardzo ważne są różnicówki, w naszym przypadku będzie minimum 6, na parterze i piętrze podziął na gniazdka i oświetlenie to 4 i osobno garaż i na zewnątrz domu, może jeszcze osobno instalacja alarmowa - pracujemy nad tym. Ceny raczej ze średniej półki, albo jakoś boję się tych najtańszych, bo miałam tanią ekipę murarską i efekty widać. Pozdrawiam
-
Chciałam się przywitać na forum! Właśnie po dwóch latach zaglądania odważyłam się zarejestrować i witam się z najbliższą mi grupą. Co prawda moja budowa jest już dość mocno zaawansowana, ale za to mogę już podzielić się zdobytym doświadczeniem. Stawiamy domek w/g projektu indywidualnego w Świdrze. Właśnie jesteśmy po wykonaniu wylewek i rozłożeniu ogrzewania podłogowego i częściowo ściennego. Przed nami instalacja elektryczna, tynki, ocieplenie poddasza. Jesteśmy na etapie poszukiwania ekip do tych prac więc jakieś sprawdzone kontakty od Was mile widziane. Pozdrawiam
-
Chciałam się przywitać na forum! Właśnie po dwóch latach zaglądania odważyłam się zarejestrować i witam się z najbliższą mi grupą. Co prawda moja budowa jest już dość mocno zaawansowana, ale za to mogę już podzielić się zdobytym doświadczeniem. Stawiamy domek w/g projektu indywidualnego w Świdrze. Właśnie jesteśmy po wykonaniu wylewek i rozłożeniu ogrzewania podłogowego i częściowo ściennego. Przed nami instalacja elektryczna, tynki, ocieplenie poddasza. Jesteśmy na etapie poszukiwania ekip do tych prac więc jakieś sprawdzone kontakty od Was mile widziane. Pozdrawiam