Jestem daleki od hurraoptymizmu, staram się (do przesady) wnikliwie rozpoznać sytuację i z całą pewnością poradzę się jeszcze jakiegoś specjalisty z uprawnieniami. Jednak do tego czasu chciałbym mieć chociaż minimalną szansę na stworzenie własnej wizji przebudowy, aby móc wszystko spokojnie przemyśleć. Bo potem to już będzie mi zdecydowanie zależało na czasie.
Dziś podszedłem do zagadnienia nieco inaczej, zorganizowałem mały quiz i przechadzając się po omawianym osiedlu pytałem 'tubylców' "Przepraszam, nie wie Pani/Pan z czego są te bloki?" To, że 75% osób odpowiadało 'nie wiem' mnie jakoś nie zdziwiło, ale pozostałe 25% odpowiadało z przekonaniem 'z cegły'. Uznałem więc, że może na głupie pytanie dostaję głupią odpowiedź; drążyłem więc temat dalej dopytując "Z cegły? słyszałem, że z płyty"; jednak tu padała kolejna pewna odpowiedź 'Nie, tu wszystko jest z cegły".
Masz Ci babo placek na sobotę. Wychowałem się w Ochockim bloku z lat 70, gdy widzę 4 klatki i 3/4 piętra to od razu zakładam, że musi to być płyta... nie musi?
Wróćmy więc do meritum. Jeżeli byłaby to cegła, a nie płyta, to pytaniem zasadniczym jest: na czym opierają się belki stropowe, tak?
Czy na ścianach zewnętrznych mieszkań, czy także któraś ze ścian wewnętrznych jest podporą? Jeżeli więc szerokość mojego mieszkania, która jest szerokością całego bloku wynosi ok 10 metrów, a długość ok 6,5 metra - to czy możemy domniemywać w którą stronę są belki stropowe ułożone i gdzie mają podparcie?
Co Wy na to?
Jeżeli przekraczam już poziom zdrowego rozsądku i logiki budowlanej to proszę mnie ostudzić Miałem co prawda na studiach semestr podstaw budownictwa, ale raczej zajmowaliśmy się nowymi/nowoczesnymi konstrukcjami, a nie budynkami półwiecznymi .
Jeszcze raz wszystkim dziękuję i pozdrawiam,
P