Witam, Zazwyczaj daję radę, ale w tym temacie się wykładam, jako że, nie jest on zbyt popularny w moim terenie i nie znam nikogo (albo nie wiem, że ma) kto ma zamontowaną rurę ssawną do szamba. Mam pytanie do znawców i ludzi z doświadczeniem w tym temacie. Przymierzam się do montażu szamba. I tu pojawia się dylemat rury ssawnej. Mam parę pytań. -widziałem rozwiązania z dodatkową ściętą przy końcu rurą PCV w szambie, ale czy nie wystarczy nawiercenie dziury w kominku szamba i wpuszczenie rury ssawnej do samego dna? Wg mnie, ma to sens (niekoniecznie finansowy,ale trudno),bo mniej zabawy i jednolita rura. Proszę o komentarze. -jak sytuacja takiego rozwiązania sprawdza się w zimie? A będę miał jakieś 10m od szamba do ogrodzenia. Jak "coś" zostanie w rurze ssawnej w zimie,to może być lipa. Może rurę trzeba puścić pod większym kątem, ewentualnie zaizolować? Proszę o komentarze -czy szambowóz wyrobi przy 10m rury w ziemi i kawałkiem w szambie? Może to głupie pytanie, bo powinien, ale czy komuś się zdarzyły jakieś problemy związane ze zbyt dużą długością rury i kiepską wydajnością szambowozu? Proszę o komentarze.