Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

qasjulka

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2
  • Rejestracja

Converted

  • Tytuł
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania

qasjulka's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Nadal je lubię i myślę że wszystko by się poukładało, ale najbardziej boję się o reakcje sąsiadów, którzy nie podzielają moich uczuć . Obawiam sie, że za szkody kuny oskarżą koty i psy, które są niczemu nie winne. A ludzie bywają bezmyślnie bezwzględni
  2. Nie jestem za zabijaniem zwierząt i przyznaję że cieszyłam się za każdym razem gdy w ogrodzie rodziców osiedlało się nowe stworzenie. Jakiś czas temu, w szopie z drewnem zamieszkała kuna. Teren jest duży, więc nikomu nie wadziła. Dwa tygodnie temu dwa koty rodziców wróciły mocno pogryzione. Trafiły do weterynarza i uznaliśmy to za siłę natury,bywa. Tydzień temu zaginął mój koteczek i kicia mamy. Poszukiwania, ogłoszenia, nawoływania - nic. Kicię znależliśmy zagryzioną.Dzisiaj w nocy wrócił mój kudłacz. Przywiozłam go do kliniki w warszawie i po5 godzinach skończyła się jego operacja. Jedna łapka amputowana, co będzie z kolejną nie wiadomo, krtań udało się załatać, resztę ran tyle o ile. Dzisiaj tato poinformował mnie że "coś" wydusiło młode kaczki krzyżówki, która zagnieżdziła się u rodziców na stawie. Jakby tego było mało sąsiedzi twierdzą że nagle "koty" zaczęły im dusić kury i gołębie. Jak tu być humanitarnym? Nie chcę jej krzywdzić ale serce mi pęka gdy widzę co zaczyna wyczyniać. Czy ktoś wie jak ją złapać i wywieść albo przegonić? Odstraszacze nie sprawdziły się (chyba za duży teren). Proszę o pomoc. Dziekuję.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...