Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

elka_83

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    5
  • Rejestracja

Converted

  • Tytuł
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania

elka_83's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. malka czyli lepiej jak nie odbiorą pisma?? tak sie zastanawiałam aby im wreczyc osobiście - ale pewnie uciekna... wiec moze poczta za potwierdzeniem odbioru? czy moze pojsc do innej ekipy - wycenic poprawki? zreszta im znow trzeba bedzie zapłacic a dopiero potem się sądzić o swoje od poprzedniej ekipy.... gdzies wyczytałam ze jest jakis zapis ze moge sie ubiegac o zwrot kosztow za material ktory wykorzystali a za ktory ja płaciłam a oni go "zmarnowali" .... a cos mi sie wydaje ze troche mnie oszukali na wydajnosci worków tynku :/ jak wyliczyli ile mialo byc to sie okazalo potem ze musiałam dokupic materialów za ok 4 tys. pewnie komus upchneli moj tynk za polowe ceny a musieli by zwrocic tyle za ile kupowałam i wtedy dostali by nauczke. a co w tym czasie z budowa? nie ukrywam ze zalezy mi na czasie i postoj na czas calej procedury nie jest mi na reke? czy wystarczy porobic zdjecia? i dalej wykonczeniówka sie zając?
  2. Izat jeśli można zapytać bo widze Twoje doświadczenie w tych sprawach.... ile można się od nich domagać? nie chce obnizenia ceny na ktora sie z nimi umawialismy bo suma ok 2-3 tys (ktorych jeszcze nie dostali) nie pokryje nawet połowy poprawek :/ My daliśmy im ok 13 tys za tynki wewn i zew. oczywiscie jedne i drugie spieprzone.
  3. a co mi tam.... szukam wezwania do wykonania poprawek.... mysle 2 tyg. termin wystarczy. Chyba się zdziwi... gorzej jak się bedzie wymigiwał od jego podpisania. tylko się tak zastanawiam, bo pewnie i tak spartolą te poprawki.... Nawet sobie nie chce wyobrażać ile trzeba wsadzić pieniędzy na poprawienie ich "poprawek". Jakie są realne pieniadze do zdobycia...??? wiadomo, że są jakies koszty a nie chce się kłocić o 2tys.ktore pewnie pojda na koszty sądowe. jest to moj pierwszy budowany dom i nie chce wyciagac niewiadomej kasy.. chce miec po prostu dobrze zrobione tynki.. i chyba wolałabym aby poprawiła ich inna firma - choć nie wiem czy to możliwe. Wczoraj zauważyłam, że dodatkowo pobrudzili dachówki tynkiem jak i kilkanaście się potrzaskało przy ocieplaniu :/ ... żyć nie umierać
  4. tak... teraz wiem.... przy nastepnej budowie bede juz wiedziała poki co mysle nad pozwem.... ale nie wiem czy wogole sa jakies szanse.... i ile sie to bedzie ciagnac ..... :/
  5. Witam! Ja powiem szczerze, że nie mam już sił do Wykonawcow. Od samego początku były problemy.... Teraz wykańczając już dom miarka się przebrała. Dlatego Izat proszę o porade .... Mamy dom wktórym wykonawca robil nam tynki wewnętrzne i zewnętrzne. Zaczeło się od tego, że na na ogródku zaczeły się gromadzić odpady z tynków wewn w ogromnej ilości. Wykonawca przed podpisaniem z nami umowy policzyl sobie ile materiału wyjdzie na tynki i tak też zamówilismy - materiał na ok 6 tys. W umowie określona tylko została cena robocizny za m2. Po czasie musielismy dokupić tynków za ok 4tys (!!!) Wydaje mi się że te 4 tys leżą w formie odpadów na ogródku.... :/ Oni twierdzą ze takie krzywe ściany były dlatego tyle tynku. Uważam, że tynki są spieprzone.. wychodzą metalowe narożniki.... tynki (gipsowe!!!) są porowate i niejednolite. Wykonawca się przyznał, że z tym nie da się nic zrobic.... albo że sie da ale trzeba skuwać wszystko .... i kto ma za to płacić? ja? za kolejne worki tynków i narożniki? W trakcie tego zabrali się za tynki zewnętrzne (ale nie mamy umowy) i powiem, że jak je zobaczyłam to płakałam jak dziecko.... jak mozna tak spartolic sprawę. Tynk zewnętrzny był nakładany maszynowo.... baranek. Na ścianie są cztery okna i każde jest inaczej obriobione - przyznam 1 jednym jest wszystko ok. ale pozostale 3 to kazde inne. zamiast prostych szpalet są fale... brak kątów... zacieki z tynków. z prawej strony sa 4cm okna z lewej strony 1cm okna góra wogole po skosie.... jednym słowem masakra... przyznali ze spieprzyli i zapytali "co teraz z tym robimy"? mnie pytaja???? to oni przeciez sa "fachowcami" . oczywiscie powiedzieli ze jak beda skuwali narozniki to trzeba cala sciane znow wytynkowac bo tego sie nie da polaczyc.. co oczywiscie się wiąza znów z zakupem tynku, kleju gruntu itp. Juz nie wspominajac, że byli w stanie zostawic kilka (kilkanascie worków) z klejem ktory oczywiscie byl do wyrzucenia nastepnego dnia. Ha ale to jeszcze nie koniec! Stojąc przed domem i patrzac na ściany widac pod tynkiem łączenie styropianu... oczywiscie pytajac co oni na to odpowiedzi tym razem nie było. Bład popelnilismy dając im wiekszosc kasy. Ale zostało jeszcze troche - na co chytrze licza. Mają przyjechac zrobic poprawki ale przeciez wiadomo ze z tym nie da się nic zrobic.Oni o tym tez wiedza i chca abysmy potracili za te spieprzone rzeczy. przeciez wiadomo ze jakby zatrudnic kolejna firme do poprawek to nas duzo wiecej skasuja. Co zrobic w tej sytuacji??? Pieniadze ktore mialy byc przeznaczone na wykonczenie domu poszly na kolejne worki tynku, kleju. Naprawde nie czepiam sie wszystkiego ale to ewidentnie spierzona robota. Mysle o sadzie. Od czego zaczać i czy są szanse? Mam tylko umowe na tynki wewnętrzne.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...