Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

shago

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    410
  • Rejestracja

shago's Achievements

STAŁY BYWALEC (min. 300)

STAŁY BYWALEC (min. 300) (4/9)

10

Reputacja

  1. Szanowny Panie, na początek jedynie stwierdzę, że zaskoczył mnie Pan swoją 6 postową aktywnością na forum przez ostatnie 3 lata i silne związanie z kotłami Greń a także znajomością szczegółową norm, polskich norm. Wydaje się żeś pan kolejny instalator, pewnie i Pan ma w ofercie windhagera. Gdyby Pan czytał to co napisałem, a nie tylko komentował to wyczytałby Pan dlaczego i kogo skrytykowałem. Rozumiem jednak że to za trudne dla Pana, co z reszta nie jest nowością czytając komentarze innych użytkowników forum do pana wpisów a zadałem sobie ten trud i to zrobiłem. Więc żeby jednak Panu wyjaśnić problem to napiszę łopatologicznie: 1/ w salonie BMW nawet jeśli Pan chce jak to Pan określił "piątkę" kupić (a to przecież średnia półka w BMW- no jak Pan możesz uśredniać kocioł Windhagera, zdaniem kolegów te kotły instalujących to co najmniej 7 i to wersja long) to podają kawę, mają czas i nawet DOSTANIE pan za darmo ten wózek na weekend do testów. 2/ w salonie BMW składając zamówienie wpłaca Pan zadatek lub zaliczkę - ok 20 tys zł co stanowi ok. 5% ceny i podpisuje Pan zamówienie a nie umowę. Nie zdarzyło mi się kupić jakiegokolwiek samochodu po cenie która mi zaoferował pierwotnie sprzedawca. Nigdy też żaden ze sprzedających nie twierdził że nie mogę negocjować treści umowy i ceny. Nikt też nie żądał zapłaty 100% ceny na tydzień lub dwa przed dostawą samochodu w ramach dobrze znanej z PRL instytucji przedpłaty. 3/ pełną cenę wpłaca Pan w dniu w którym odbiera Pan samochód (i to też nie zawsze) a nie na tydzień przed odbiorem. Zanim Pan zapłaci za ten samochód może go Pan obejrzeć i ewentualnie wnosić zastrzeżenia. pocieszę Pana również, że nawet w salonie Dacia tak to działa. więc wyszło niestety z tych pana porównań, że Windhager, a przynajmniej sieć sprzedaży w Polsce z którą ja miałem do czynienia to BMW jedynie z nazwy. szaro, buro i zima. I wasze wpisy tylko to potwierdzają, zamiast po prostu przeprosić to brniecie dalej i próbujecie odkręcać kota ogonem. szkoda tylko że nie odpowiadacie na moje pytania, ale cóż. Nie wiecie pewnie panie mike82, że czynem nieuczciwej praktyki handlowej jest, kiedy zawodowy sprzedawca udaje klienta poprzez fałszywe twierdzenie lub stwarzanie wrażenia, że sprzedawca nie działa w celu związanym z jego działalnością handlową, gospodarczą, rzemieślniczą lub wolnym zawodem bądź fałszywe podaje się za konsumenta. Kroitz przynajmniej się przyznał, Puławiak również, i mam wrażenie że jednak rozumieją problem.
  2. Ma Pan rację, ani Pan ani firma Bado nie uzyskaliście mojego zaufania na tyle żebym miał Panu dać na fakturę pro forma 20 tys zł. Z 3 firmą nie było rozmowy bo ich oferta była na odwal się. A wszystkie te rozmowy były moderowane przez importera. Wie Pan jaki zawód wykonuję, i wie Pan że zapłata całej ceny na nic nie warty świstek papieru to zabezpieczenie Pana ale nie mnie jako klienta. Ale oczywiście gratuluję co zresztą wam już w emailach napisałem profesjonalnej obsługi klienta. Wszak na kocioł za 25 tys zł macie klientów co tydzień. A jest to produkt tak świetny że można klienta olewać, za to trzeba reklamę po forach robić. Dlatego powtarzam, nikt oprócz was nie żądał 100% ceny jako przedpłaty. I warto by inni klienci o tym wiedzieli bo pan dyrektor z bado nawet usiłował mnie wprowadzić w błąd twierdząc że to standardowa praktyka u wszystkich. Okazało się, że to nieprawda i stąd ostrzegam innych klientów przed nieucziwymi praktykami sprzedawcy.
  3. Robicie reklamę na forum i to działa, niestety rzeczywistość skrzeczy. No i napisz ile tych windhagerowskich kotłów sprzedałeś bo inni instalatorzy twierdzą że cyt "windhager to wisienka na torcie, jeden na rok". I dlatego z powodu nieprofesjonalnej obsługi wskazuję to na forum. Po to jest to forum, może moja krytyka spowoduje że kilka osób zmieni podejscie do życia i obsługi klienta. I nie ma się co obrażać tylko trzeba spojrzeć w lustro i przeprosić, wszak to my klienci jestesmy dla was bo dajemy wam pracę i pieniądze. A to że nikt na forum nic jeszcze nie napisał nie oznacza że za chwilę nie pojawi się taka osoba. Ja sam bym nic nie pisał ale mnie sprowokowaliście i uznałem że pora ostrzedz klientów. Ludzie kupowali dziury w ziemi jako mieszkanie i co niektórzy nie mają mieszkania tylko kredyty do spłaty. Oni też na forum muratora nie piszą postów.
  4. Właśnie zdemontowałem kocioł per-eko ksw 25 kw z podajnikiem. Chodził 12 sezonów od 2005 roku. Konstrukcja nieco niedopracowana, trudne dojscie do czyszczenia półki. Jednak przez te 12 sezonów 3 razy wymieniałem ślimak, 2 razy sterownik, uszczelniłem zasobnik bo dymił a jak nie dymił to dużo ekogroszku zarł. Z perspektywy czasu oceniam ten piec jako bardzo dobry, ekonomiczny (ustawienia pompy co przy nadzorze sam powprowadzałem) i trwały. Poszedł do ludzi i zobaczymy ile jeszcze da rade.
  5. Panowie, w całej mojej przygodzie z piecem Windhagera, razi traktowanie przez zatrudnionego u importera pana dyrektora (z nazwy) klienta jak debila do zgolenia ( o instalatorze nie wspominam celowo). otóż dostałem propozycję nie do odrzucenia, zapłać chłopcze 20 tys a my ci rozumiesz, piec przywieziemy. A jak nie przywieziemy to pisz Pan gdzie Pan chcesz bo my mamy taką politykę. No i jak instalatorzy chcą to mogą Panu przedstawić propozycję pieca innego za 22 tys zł. Tak oto sobie korespondowałem z panem dyrektorem, który chyba kurs winien odbyć z obsługi klienta. I chyba to ja powinienem prosić aby mi jasnie państwo piec za 25 tys zł z montażem sprzedali. I wymagano jeszcze, żebym po takim mailu zaufał takim artystom handlu i dał im na fakturę pro forma w ramach 100% przedpłaty circa 20 tys zł. Dlatego każdemu Klientowi radzę, nie zgadzajcie się na płacenie 100% przed usługą bo to proszenie się o kłopoty. Przykładów takich kłopotów jest mnóstwo, poczynając od deweloperów i kredytów bez nieruchomości a kończąc na sprzedawcach marchewek. Klient zapłacił, sprzedawca upadł, zniknął etc i pisz pan teraz. Jest całkowicie niewiarygodną firma, podmiot który zakupy dla Klienta finansuje z jego wyłącznych środków. Znaczy to jedynie, że taki podmiot nie ma pieniędzy i dawanie tak dużych środków jest nieroztropnością. Żaden inny sprzedawca kotła nie stawiał takich irracjonalnych warunków sprzedaży. A teksty o mercedesach, latach świetlnych jakie dzielą biowina od konkurencji można wsadzić między bajki. Gdyby ten piec był faktycznie taki rewelacyjny to producent nie pozwoliłby sobie na takich niskich lotów przedstawiciela na Polskę, kontrolowałby te procesy i karczował błędne podejście do Klientów bo produkuje i sprzedaje towar ekskluzywny. Nie ma towaru extra jeśli kuleje sprzedaż czy serwis i pora to zrozumieć.
  6. przepraszam, że zapytam - to za usługi serwisowe Windhager nie płaci? czyli chce Pan powiedzieć, że sprzedajecie kotły a potem dokładacie z własnych pieniędzy jak coś się w kociołku popsuje? chyba nie chodzi Panu o jakość usług a od koszty ich poniesienia. z tym mogę się zgodzić, że dojazd od Pana do mnie (paliwo plus czas) przy poziomie refundacji od producenta (a może jedynie od importera) powodowałby nieopłacalnosc tych czynności. (ale gwarancja 2 lata tylko) niemniej jednak skoro ten piec jest taki och i ach to chyba nie ma ryzyka dołożenia do jego sprzedaży w całej tej przygodzie, razi jednak traktowanie przez pana dyrektora (z nazwy) klienta jak debila do zgolenia. i tak to wygląda ze strony klienta. zapłać chłopcze 20 tys a my ci rozumiesz, piec przywieziemy. A jak nie przywieziemy to pisz Pan gdzie Pan chcesz bo my mamy taką politykę. No i jak instalatorzy chcą to mogą Panu przedstawić propozycję pieca innego za 22 tys zł. I po takim mailu znajdź Kolego frajera który zaufa takim artystom handlu. Dlatego każdemu Klientowi radzę, nie zgadzajcie się na płacenie 100% przed usługą bo to proszenie się o kłopoty. Przykładów takich kłopotów jest mnóstwo, poczynając od deweloperów a kończąc na sprzedawcach marchewek. Klient zapłacił, sprzedawca upadł, zniknął etc i pisz pan teraz. Jest całkowicie niewiarygodną firma, podmiot który zakupy dla Klienta finansuje z jego wyłącznych środków. Znaczy to jedynie, że taki podmiot nie ma pieniędzy i dawanie tak dużych środków jest nieroztropnością. i tak to wygląda ze strony osoby, która tego typu sprawy widzi od czasu do czasu ze strony trzeciej.
  7. O tych wersjach biowina to pierwsze slysze. Przyznasz wiec ze byłem niedoinformowany a skoro tak, to źle obsłużony. Kupic piec mogłem też z 23% vat u importera wiec nie wiem nic o serwisie i jego wymaganiach. Ale zastanawia mnie jedna rzecz, skoro piec jest na wymiar jak twierdzicie, to ewentualna termomodernizacja lub zagospodarowanie dodatkowej powierzchni mieszkalnej powoduje koniecznosc kupienia nowego pieca (bo przeciez nic samemu nie mozna zmienic). Czy tak to mam rozumiec? Jak możesz to opisz to zagadnienie i proponuję na wątku dotyczącym windhagera.
  8. A to mnie zaskoczyłeś z tym indywidualnym doborem kotła. Nie zauważyłem czegoś takiego a w zasadzie miałem zamówienie robić wiec to bzdura reklamowa. Ale rozwiń temat, może coś przeoczyłem. Co do pieniedzy to twój argument już słyszałem wlasnie od nich, pytanie tylko jakim cudem dają radę sprzedawcy samochodów, mebli, sprzetu agd a nawet materiałow budowlanych itd. 100 % przedplaty i bujaj sie klient bo piec nam nie dojechał, instalator ma natłok zajec etc. Zresztą ja nie przestrzegam przed bado. Napisałem o nich opinie bo tak sie zachowali, moim zdaniem nieprofesjonalnie razem z instalatorem. Zapewne w Polsce są porzadni instalatorzy windhagera ale nie mogłem ich poznać bo importer mi tej przyjemności odmówił. O smiesznej "zmowie" cenowej litościwie nie wspominam. Wnioski moze wyciagnac kazdy sam. Co do lat świetlnych się nie wypowiem bo musiałbym urzytkować obydwa kotły. Co do zapychania sluzy to spytam przewrotnie A co sie stanie jak strażak zadziała i zaleje podajnik? Jaki jest czas uruchomienia po awarii?
  9. Witam wszystkich jako nowy urzytkownik kotła smartfire 15 kw. jako na razie zadowolony klient wskażę wam powód dlaczego kupiłem ten piec. Tak przewrotnie nieco. Otóż kupiłem ten piec albowiem sprzedawcy Windhagera po prostu nie chcieli mi sprzedać biowin lite. Zapragnęli bowiem abym im na 2 tygodnie przed montażem zapłacił 100% ceny pieca(ostatecznie z łaski 7 dni). Dowodem zakupu miała być faktura pro forma. Co więcej, to stanowisko wspierał importer na Polskę, który odmówił wskazania sprzedawcy-instalatora który miałby kredyt kupiecki. W arogancki sposób dowiedziałem się, że mam do czynienia z profesjonalistami, a ja szara mysz tego po prostu nie wiedziałem i chciałem płacić po dostawie towaru. Przedpłata 100%. A więc moimi pieniędzmi chcieli robić zakupy, bez umów, terminów i kar umownych. 100% ryzyka po stronie klienta. A potem zdziwienie że sprzedają 5 kotłów na krzyż. Tak nieprofesjonalnie potraktowano mnie pomimo tego, że chciałem kupić piec za ponad 20 tys. zł.(rabat 10%) Obsługa klienta u Lazara powinna być wzorem dla panów starających sie sprzedawac drogie kotły. Być może ja w firmie bado spółce bodajże cywilnej trafiłem źle ale przestrzegam wszystkich przed takimi 100% transakcjami. To proszenie się o kłopoty. A sam kocioł smartfire ma 2 ciekawostki . Sluze (windhager ma strazaka rozwiazanie z lat 80 ubieglego stulecia) i sondę lambda boscha. Ciekawe czy firma bosch zgadza się na twierdzenia sprzedawców windhagera, że sonda lambda jest omylna. Sprawdzę to w urzytkowaniu.
  10. w schiedlu zrozumieli że konkurencja nie spi, szkoda że rok temu tego nie wiedzieli. zupełnie nie chcieli słyszec o obniżeniu ceny. a i hurtownia tym handlujšca to było jakies nieporozumienie, rabat 7% na wszystko, wystarczyło pojechać 2 km dalej i cena spadała o 10%. ale cóz stojš te kominy narazie , mam nadzieje troche postojš.
  11. miał być pod węgiel, przedstawiciel był na budowie zanim komin postawili, i na moje pytania czy te końcówki ekogroszek nie zniszczy oświadczył że sa specjalne. no i są specjalne, bo jednej nie ma
  12. odradzam stanowczo kominy systemowe LEIER-a, po 3 miesišcach pracy pieca wypaliły się daszki z kwasówki. poprostu znikły, zostało tylko kółko wyglšdajšce jak szmata do podłogi (takie małe dziurki miało. daszek i drugi element pod czapkę kosztowały razem 300 PLN. ale LEIER reklamacji nie uznaje, bo daszki były z kwasówki i nie mogły skorodować. ot. co.
  13. a tak apropo to jak się dobrze poszuka Schiedla mozna kupić z -25% od ceny katalogowej. znam takią hurtownię w Lublinie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...