o niewinności, czyli krótko : jak nie dać ściągnąć z siebie nieuzasadnionego podatku od nieruchomości ?
Witam wszystkich aktywnych i życzliwych forumowiczów. Jestem tu nowy.
Kupiłem działkę w dzielnicy Otwocka, przyznaję, że nie za wygórowaną cenę, ale realną. Zaciągnąłem kredyt w banku. W tym celu musiałem między innymi uzyskać wycenę wartości działki przez biegłego. Biegły wycenił ją niemal dokładnie na tyle, ile zapłaciliśmy właścicielowi. Bank kredytu udzielił. Umowa notarialnie została spisana. Notariusz zauważył przy okazji, że urząd skarbowy w Otwocku zwykle wzywa w celu złożenia dodatkowych wyjaśnień.
I tak się stało. Z tym, że rzeczony urząd zażyczył sobie w piśmie skierowanym do nas dopłaty ponad 2000 zł podatku od nieruchomości, która, zdaniem urzędników warta jest niemal trzy razy więcej niż zapłaciliśmy !!!
W zasadzie powinniśmy sie cieszyć, że zrobiliśmy taki świetny interes. Niestety po pierwsze - nie zapłaciłem więcej niż wykazała umowa, a więc nie chcę być posądzony o kradzież i nie chciałbym, aby urząd okradał mnie;
po drugie - nie wierzę, aby przeciętna cena działek była tam tak wysoka, tym bardziej, że nasza działka ma parę wad, które obniżają zdecydowanie jej wartość
po trzecie - na czym opierał były właściciel, pośrednik, a w końcu rzeczoznawca wycenę tej działki ?
po czwarte - po prostu nie mam z czego zapłacić wymaganego domiaru, bo i tak jestem obciążony spłacaniem kredytu
Przepraszam za rozwlekły post, ale chciałem dokładnie opisać sprawę. Nie natrafiłem na taki przypadek w innych wątkach. Liczę na pomoc osób, które wiedzą, co z tym zrobić. (łapówka wykluczona)
Pozdrawiam skłonny sprzedać za pół ceny wyliczonej przez urząd
[ Ta Wiadomość była edytowana przez: ranger dnia 2002-07-18 13:10 ]
[ Ta Wiadomość była edytowana przez: ranger dnia 2002-07-18 13:11 ]