Witam,
przeczytalem ostatnio w artykule z Muratora o nastepujacej wadzie zeliwnych wkladow kominkowych.
Taki wklad jest wykonany ze skreconych ze soba zeliwnych elementow. Podobno po pewnym czasie moze nastapic rozszczelnienie takiego wkladu. Naprawia sie to jak zrozumialem z artykulu dosc latwo - wystarczy podokrecac wszystkie sruby Problem jest jeden jak wklad jest obudowany ( a zwykle jest) to trzeba go wymontowac! Co generalnie wydaje sie masakrycznym zajeciem
Moje pytania sa takie - czy ktos moze mi powiedziec czy to wogole jest prawda? Czy warto sie tym przejmowac? Po jakim czasie moze pojawic sie takie rozszczelnienie?
Pozdrawiam i z gory dzieki za pomoc w rozwianiu moich watpliwosci
songoku