Witam!
To mój pierwszy post,więc proszę o wyrozumiałość,jeśli coś pomieszam:) Otóż posiadam lokal ,którego ściany są pomalowane farbą olejną -chyba z 4 farby, z czego ostatnia to farba olejna-roślinna.Cholernie ciężko je usunąć-opalanie czy używanie środków chemicznych wiele nie pomaga.Po za tym ściany są dosyć chropowate i nierówne ,zastanawiam się czy nie lepiej by było po prostu nakleić na to płyty gipsowe?Czytałem,że tak można zrobić,ale trzeba w miejscu łączenia skuć tynk,żeby klej miał się gdzie przyczepić.Chodzi też oto,żeby ściana "oddychała".Czy wystarczy właśnie miejscowe skucie tynków? Myślałem też o tym,żeby porobić nawierty w ścianach. Jeśli napisałem coś śmiesznego to proszę o wyrozumiałość