-
Liczba zawartości
86 -
Rejestracja
Mając's Achievements
SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)
10
Reputacja
-
Druidus - dokładnie, wyjście jest z "jadalni". Co do samej jadalni, to myśmy poszli jeszcze krok dalej, nie mamy spiżarni i tam jest nasza jadalnia więc problemu z "wychodzeniem" nie ma. Drzwi na taras są z ruchomym słupkiem otwierane tradycyjnie. W salonie są dwa okna 180x150 dokładnie tak jak mówisz mimo tarasu po południowej stronie. Pozdrawiam
-
U mnie w garażu jest kaloryfer, ale przykręciłem go na "połowę". W środku nic nie ocieplałem. W zeszłym roku robiłem doświadczenie (przy zakręconym kaloryferze) i wyszło mi, że przy temperaturze około -5*C na zewnątrz w garażu temperatura nie spadała poniżej 14*C. Przy tych mrozach z początku roku odkręciłem kaloryfer no i było 15-16*C. Dom jest ocieplony 12 cm styropianem a drzwi są też ocieplone.
-
Oczywiście, że jest możliwość. Generalnie rzecz biorąc zawsze podłogówkę dzieli się na sekcje. U nie na parterze jest ich 7, i każda ma możliwość indywidualnej regulacji. Ale dalej pozostaje bezwładność instalacji. W sumie ciężko Ci będzie "schłodzić" sypialnię o więcej niż jeden stopień w ciągu nocy. Poza tym śpisz na "kaloryferze". Ale... wszystko jest dla ludzi. Co do sprawności nie wiem jak jest przy PC ale przy klasycznym piecu tak jak pisałem montuje się mieszacz i po kłopocie.
-
Oczywiście, że jest możliwość. Generalnie rzecz biorąc zawsze podłogówkę dzieli się na sekcje. U nie na parterze jest ich 7, i każda ma możliwość indywidualnej regulacji. Ale dalej pozostaje bezwładność instalacji. W sumie ciężko Ci będzie "schłodzić" sypialnię o więcej niż jeden stopień w ciągu nocy. Poza tym śpisz na "kaloryferze". Ale... wszystko jest dla ludzi. Co do sprawności nie wiem jak jest przy PC ale przy klasycznym piecu tak jak pisałem montuje się mieszacz i po kłopocie.
-
No to liczby: U mnie na około 110m2 powierzchni jest podłogówka. W sumie zatopionych zostało około 1000m rury. Odległość między rurkami 10cm. Cała instalacja była robiona dwa lata temu więc cen podawał nie będę, ale z tego co pamiętam koszt wykonania ogrzewania podłogowego w porównaniu z konwencjonalnym (kaloryferowym) był około 10% większy. Co do temperatur w rurkach. Faktycznie instalacja podłogowa jest niskotemperaturowa. Dlatego też piec musi być wyposażony w mieszacz (są też "domowe" sposoby na pominięcie mieszacza, czyli podłączenie podłogówki do "powrotu" instalacji CO, ale... ). Sterowanie pieca oczywiście musi być przystosowane do dwóch obiegów. Dla obiegu niskotemperaturowego ustawia się zabezpieczenie na około 50*C ale rzeczywiście temperatura wody na zasilaniu podłogówki nie przekracza 35*C. Tak wynika z obserwacji mojego piecyka. Kolejna ważna sprawa komfort termiczny. W przciwieństwie do kaloryferów inaczej wygląda rozkład temperatur. W przypadku podłogówki cieplej jest przy podłodze niż pod sufitem. Dlatego też na wysokości 1.2 m zmierzona temperatura 21*C jest zupełnie inaczej odczuwalna. Z moich doświadczeń wynika, że 23*C (zmierzone na wys. 1.2m) dają jakieś 24 do 25*C przy podłodze a to z kolei przekłada się na odczucie, że jest wręcz gorąco (a chodzenie wtedy po podłodze na bosaka sprawia niesamowitą przyjemność). Minusy. No napewno duża bezwładność. Podgrzanie powietrza o jeden stopień zajmuje jakieś 3 godziny (ale z drugiej strony i schładza się dłużej). Podsumowując. Ja jestem bardzo zadowolony. Aczkolwiek nie polcałbym robienia całego domu w "rurkach". Wydaje mi się, że sypialnie jednak powinny być wyposażone w kaloryfery. Co do drewna, to tak jak mówił Maciek, w zasadzie nie ma takiego, które by to wytrzymało. Znajomy hudraulik opowiadał mi, że ludzie montowali drewno po 350zł/m2 i... na wiosnę było po wszystkim. Ja wszędzie gdzie jest podłogówka mam kamień. I to chyba wszystko. Pewnie trochę chaotycznie wyszło. Ale jak ktoś by miał taką potrzebę to nie widzę przeszkód rzeby się spotkać i podyskutować.
-
No to liczby: U mnie na około 110m2 powierzchni jest podłogówka. W sumie zatopionych zostało około 1000m rury. Odległość między rurkami 10cm. Cała instalacja była robiona dwa lata temu więc cen podawał nie będę, ale z tego co pamiętam koszt wykonania ogrzewania podłogowego w porównaniu z konwencjonalnym (kaloryferowym) był około 10% większy. Co do temperatur w rurkach. Faktycznie instalacja podłogowa jest niskotemperaturowa. Dlatego też piec musi być wyposażony w mieszacz (są też "domowe" sposoby na pominięcie mieszacza, czyli podłączenie podłogówki do "powrotu" instalacji CO, ale... ). Sterowanie pieca oczywiście musi być przystosowane do dwóch obiegów. Dla obiegu niskotemperaturowego ustawia się zabezpieczenie na około 50*C ale rzeczywiście temperatura wody na zasilaniu podłogówki nie przekracza 35*C. Tak wynika z obserwacji mojego piecyka. Kolejna ważna sprawa komfort termiczny. W przciwieństwie do kaloryferów inaczej wygląda rozkład temperatur. W przypadku podłogówki cieplej jest przy podłodze niż pod sufitem. Dlatego też na wysokości 1.2 m zmierzona temperatura 21*C jest zupełnie inaczej odczuwalna. Z moich doświadczeń wynika, że 23*C (zmierzone na wys. 1.2m) dają jakieś 24 do 25*C przy podłodze a to z kolei przekłada się na odczucie, że jest wręcz gorąco (a chodzenie wtedy po podłodze na bosaka sprawia niesamowitą przyjemność). Minusy. No napewno duża bezwładność. Podgrzanie powietrza o jeden stopień zajmuje jakieś 3 godziny (ale z drugiej strony i schładza się dłużej). Podsumowując. Ja jestem bardzo zadowolony. Aczkolwiek nie polcałbym robienia całego domu w "rurkach". Wydaje mi się, że sypialnie jednak powinny być wyposażone w kaloryfery. Co do drewna, to tak jak mówił Maciek, w zasadzie nie ma takiego, które by to wytrzymało. Znajomy hudraulik opowiadał mi, że ludzie montowali drewno po 350zł/m2 i... na wiosnę było po wszystkim. Ja wszędzie gdzie jest podłogówka mam kamień. I to chyba wszystko. Pewnie trochę chaotycznie wyszło. Ale jak ktoś by miał taką potrzebę to nie widzę przeszkód rzeby się spotkać i podyskutować.
-
Podobno tak ale tam gdzie się śpi. Poza tym moim zdaniem rozwiązanie jest sympatyczne. Przy takim ogrzewaniu występuje zupełnie inny rozkład temperatur. Moja rada: jeśli podłogówka - to żadnego drewna na podłogach, coś za coś..
-
Podobno tak ale tam gdzie się śpi. Poza tym moim zdaniem rozwiązanie jest sympatyczne. Przy takim ogrzewaniu występuje zupełnie inny rozkład temperatur. Moja rada: jeśli podłogówka - to żadnego drewna na podłogach, coś za coś..
-
Ja mam cały parter w podłogówce (w sumie jakieś 90 m2). Dwa sezony ogrzewania za sobą. Jest to system wodny.
-
Ja mam cały parter w podłogówce (w sumie jakieś 90 m2). Dwa sezony ogrzewania za sobą. Jest to system wodny.