W grudniu 2003 wprowadziliśmy się do świeżo wyremontowanego mieszkania w ponad 100-letniej kamienicy w Krakowie. Choć wydatek na zakup mieszkania i spory remont przerósł nasze możliwości finansowe - cieszyliśmy się z pierwszego własnego mieszkania. Sielanka trwała trzy miesiące. W marcu 2004 mieszkanie nad nami kupił nowy właściciel. Niebawem rozpoczął bardzo poważny remont wchodzący w strukturę stropu pomiędzy nami a jego mieszkaniem (o czym dowiedzieliśmy się przez zniszczenia i zalania na naszym suficie). Sąsiad w ramach nieuzgadnianych z nami prac usunął m.in. gruz z drewnianego stropu nad nami, który przez ponad 100 lat wyciszał jakiekolwiek dźwięki pomiędzy mieszkaniami. Po naszej pisemnej interwencji w jego miejsce umieścił wełnę mineralną. Gdy remont zakończył - okazała się ona niewystarczającym izolatorem akustycznym. W większej części mieszkania słyszymy każdy jego krok. Prace w ramach remontu nad nami były prowadzone wyjątkowo niedbale. Któregoś dnia w naszej łazience spadły dwa wiadra gruzu ze świeżo zawalonego sufitu. Szczęśliwie nikomu nic się nie stało, ale od tragedii było blisko. Incydent świadczy jednak o tym jakie podejście do poważnego remontu miał nasz sąsiad. Nasze pytania brzmią: Jakie kroki prawne możemy podjąć, aby zmusić sąsiada do poprawnego wyciszenia stropu? Na jakiej podstawie prawnej je oprzeć? Jakie prawne wymogi ciążą na inwestorze przeprowadzającym remont, który dotyczy stropu pomiędzy dwoma mieszkaniami? Czy istnieje inne rozwiązanie rodzącego się konfliktu? (czy sufit podwieszany zamontowany po naszej stronie ma szanse wyciszyć mieszkanie?) Czy ktoś z Państwa ma podobne doświadczenie? Będziemy wdzięczni za podzielenie się swoimi doświadczeniami. Magda, Antek Kraków