
Kasia1314
Użytkownicy-
Liczba zawartości
62 -
Rejestracja
Kasia1314's Achievements
SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)
10
Reputacja
-
Ależ ja też nie mówię, że oszczędzaliśmy na materiałach. Najbardziej to chyba żałuję płytek i mebli do kuchni. Jakoś kiepsko wyszło, może po prostu gustu zabrakło. Mamy blachę na dachu ale podobno dobrej jakości, przekonamy się po latach. Dużo zainwestowaliśmy w budowę i hydroizolację piwnicy, okna na profilach veka, styropian termoorganiki, więc nie najtańszy. Na rurach i osprzęcie do wody i centralnego też nie oszczędzaliśmy. Kierowaliśmy się sugestiami innych, pracujących w danych branżach znajomych aby się nie naciąć na kiepskie materiały. Rzeczy o których nawet nie marzyłam to inteligentny dom, pompy ciepła, odkurzacz centralny. Po prostu nie miałam do czynienia z czymś takim i nie myślałam żeby się w koszty pchać. A do ozdóbek typu podwieszenia sufitów, ledy tu i tam, mój mąż jest jakoś uprzedzony:D A może bardziej do pracy przy tym, bo większość rzeczy które potrafi, robi sam. Po niektórych zdjęciach widać po prostu że same meble kosztowały majątek:) No, może i ja kiedyś zaszaleje:)
-
Widzę po zdjęciach że macie wszyscy bardzo piękne wnętrza, robione z rozmachem i kasą Ja bym też wiele rzeczy zrobiła bo mi się bardzo podobają te ozdobne podwieszenia, kamień na ścianie, ekstra meble do kuchni w połysku.. Tylko że my budowaliśmy bez kredytu, jak najmniejszym kosztem i pewnych rzeczy się potem żałuje. Z drugiej strony jest satysfakcja, że nie mamy złotówki kredytu. Teraz myślimy żeby zrobić balkony, kostkę. A jak nas będzie stać to kiedyś zrobię kuchnię taką jak sobie wymarzyłam:)
-
Co do likwidacji okien połaciowych nad garażem to my zlikwidowaliśmy i jest kiepsko, od południa powinno być to okno. Pokój byłby weselszy, jaśniejszy. Co do wysokości to w moim projekcie z podpiwniczeniem na obydwu kondygnacjach jest chyba 2,62 i jest ok. To standardowa wysokość, jak jest wyżej to tylko trzeba więcej palić. Chyba że ktoś ma zamiar wszystko podwieszać to wtedy ok. My się w to nie bawiliśmy.
-
Dobrze rozumiesz, na poddaszu zyskujesz większą powierzchnię sufitu, skosy podnoszą się wyżej, jętki do których mocowany jest sufit idą niżej a strych się powiększa.
-
Też doszłam do takiego wniosku,że mi się nie chce chodzić po tych schodach na górę choć jeszcze kończymy i tam nie śpimy tylko na dole:D i tak nam dobrze na razie z jednym dzieckiem. Następny dom byłby o 2 pokoje na dole większy i tyle by mi wystarczyło.Nie trzeba mi poddasza.
-
Ja sobie zamknęłam kuchnię i może ogranicza to przestrzeń salonową ale z drugiej strony jeśli ktoś gotuje i ma dzieci to w kuchni nigdy nie jest tak czysto żeby goście patrzyli na ten "porządek". Zostawiłam w kuchni 2 okna a trzeba było zrobić jedno większe. Dobudowaliśmy z przodu ganek a nad nim zostawiliśmy balkon. Była to dobra decyzja ze względu na wiatrołap z prawdziwego zdarzenia bo u nas wiałoby prosto w drzwi. Z drugiej strony to z tych wszystkich balkonów tylko papra deszczem po oknach na parterze. W rodzinnym domu nie było balkonów i nie było takich spapranych okien. Ściankę kolankową mam 86 cm, miał być 1m a zdecydowaliśmy się na lany trzeci strop na poddaszu i jest podwieszony na ściance kolankowej a przy stropie z karton gipsu doszłaby jeszcze wysokość murłaty 14cm. Człowiek uczy się na błędach.W tym domu zadowolona jestem z dolnej łazienki, z pokoju na dole,z pokoju nad garażem i pokoju od tyłu domu z dwoma wejściami bo można tam duże meble wstawić , z kotłowni i ogromu pomieszczeń gospodarczych w piwnicy razem z pralnia. Garaż powinien być koniecznie większy o 0,5m ale na małe auto wystarczy.
-
W tym domu niektórych zmian nie da się nanieść z sensem bo albo dużo straci na wyglądzie albo na funkcjonalności.
-
Po wybudowaniu tego domu w wersji z podpiwniczeniem stwierdzam, że wybrałam bardzo ładny dom lecz nie praktyczny pod wieloma względami. Po pierwsze podnoście poddasze bo ścianka kolankowa poniżej metra to największy mankament tego domu. Po drugie za dużo balkonów i drzwi balkonowych zamiast zwykłych okien, a w ogóle się ich nie używa. Ten dom powinien być większy po metrze w każdą stronę to byłaby praktyczna kuchnia i salon. Ale to już byłby inny projekt.
-
Można się tak czepiać w nieskończoność.. Każdy ma inne podejście, inną sytuację. Forum ma służyć do przekazywania informacji. Ja tyle co wyczytałam to wiem z różnych źródeł, a próba wystartowania na tym forum z ważnym pytaniem kończy się fiaskiem, bo próbowalam pytać lecz wtedy nie spotkało się to z takim zainteresowaniem jak moje koszty robocizny. Bardziej od robocizny interesują mnie koszty materiałów,ilości i sposób wykonania. A co do tego leżenia to nieporównywalnie mały jest nakład pracy przy firmie, spoglądając tylko, a robiąc własnymi siłami. Naprawdę nawet się nie myśli o necie tylko o tym że przydałoby się parę godzin snu. A nerwy i wybory są takie same, zapłaciłam mniej kasy lecz włożyłam 10x więcej wysiłku. Więc trochę mnie dziwi że ktoś przy budowaniu z firmą jest zmęczony.. od ciągłych decyzji i myślenia to chyba każdego głowa boli. Pozdro
-
Chciałam się podzielić informacja na temat kosztów które poniosłam. Ja się z nikim nie chce sprzeczać, może sobie wydać ile chce. Wkurza mnie tylko że to ja jestem tu oceniana jak buduje. Nie budował mi akurat "wujek" który nie ma pojęcia o niczym tylko wykwalifikowany murarz. Śmiem twierdzić, że moja budowa wygląda lepiej niż po niejednej firmie. Był tu już taki na forum który chciał się podzielić swoimi realnymi kosztami - bardzo niskimi zreszta(bo budował z ojcem) i cennymi uwagami ale zaraz był strofowany od partaczy. Chyba nie mieszka mu się gorzej i wie co ma. Chciałam wyłączyć po prostu koszty robocizny z kwoty jaką podałam. A w moich okolicach wiele ludzi buduje systemem gospodarczym i nikogo to nie dziwi. Tylko niektórych na forum może w oczy kłuje bo od razu muszą trzy grosze dołożyć.
-
Faktycznie zaczyna mnie dyskusja śmieszyć. Oczywiście każdy robi jak chce. Jeśli znikną na tym forum dyskusje pod tytułem jak robić i za ile to zostaną tylko takie pod tytułem - o jakie masz ładne mebelki, kafelki... Więc miłego budowania. Ps. a jak ściany zaczną pękać to firmy już nie będzie.
-
Za okna mam zrobioną taką cenę że nie ma o czym mówić. Mogłam wziąć na 23%, więłam na 8% lecz bez montażu, wierz mi, opłaci się
-
Nikt w zimie na budowie nie zapitala, no chyba że w środku. Są ludzie dla których np 100tyś to jest dużo, są tacy dla których to drobne wydatki. Ja należę do tych pierwszych. Sądząc po wypowiedziach większości budujących, są to budowy na kredyt. Więc nie wiem gdzie Ci bogacze.Jest to raczej - biore sobie Ciebie kredycie na całe życie.. Jestem z tych którzy uważają, że jeśli człowieka nie stać żeby zaoszczędzić to tym bardziej nie stać go na kredyt. Zgadza się, nie każdy ma takie możliwości i rozumiem to dobrze. Nie każdy też ma budowę pod nosem jak ja. A jeśli ktoś chce gotowy odpitlony dom w rododendronach, też jak zuważyłam na forum budowany na kredyt:) to forumowicz alien ma do sprzedania, za taką malutką kwotę, radzę poszukać w necie, miejscowość Dołuje.
-
Zdroworozsądkowo to ja patrzę na ceny robocizny które nieraz są prawie równe cenie materiałów. Uważam, że to jest chore płacić komuś od metra jakiejś izolacji skoro można wziąć pędzel izrobić to samemu. zwłaszcza że wszystkie te "ekipy fachowców" to zbieranina przypadkowych ludzi, od zawodówki do mgr którzy cały czas się uczą na czyichś budowach i posiedli jakieś tam umiejętności.. No chyba, że ktoś woli swój wolny czas poświęcić na siedzenie w sieci. Zapewniam, że nie rzuciliśmy pracy a mój mąż jest nieraz poza domem znacznie dłużej niż 8 godz. Wertowałam projekt i forum dziesiątki razy, znam każdy centymetr swojego domu i pomimo paru rzeczy które można było zrobić lepiej, nie mam nic do zarzucenia sobie i nie żałuję, że nie wydałam kupy kasy leżąc do góry brzuchem:)
-
W koszty robocizny nie wliczyłam koparki. Koło 2 tys. Liczyłam od dziury do dachu:)