jaksmo

woda schodzi powoli i faktycznie nowe płytki odrobine wystaja bo pewnie przykleili je lepiej niz te poprzednie. to jednak za krotki okres aby wyciagac wnioski, bo nowe plytki maja dopiero tydzien. tak czy inaczej dziekuje.

Dziekuje wszystkim za odzew kiedyś wyszorowałem te płytki i fugi środkiem na bazie kwasu bo mysalem ze to cement (zwlaszcza szare fugi ktore wychodzily daleko poza szczelinę). nic to nie dalo. wykonawca po interwencji przysłał fachowców aby balkon wyczyscili. Wyglada to niewiele lepiej. (zdjec nie zalaczylem bo caly weekend padalo). Deweloper ma sie pojawic na moim balkonie i odpowiedziec na wszystkie nurtujace mnie pytania. Dlatego sam z siebie na razie nie zabieram sie za czyszczenie tych fug. Jesli skonczy to sie na niczym to prawdopodobnie na wlasny koszt wymienie sobie te plytki na cos porzadnego, z porzadna fugą, bo mam wrazenie ze kolejnej zimy nie wytrzymają (fuga się już kruszy a niektore plytki przy ostukiwaniu wydają głuchy dżwiek). poza tym cytując: "wygląda to jak zagrzybiała łaźnia". dziekuje wszystkim i pozdrawiam

Napisalem wszystko na samym poczatku. moze to ciezko zrozumiec przez mocno pociagniety watek zabawnych, brudnych fug ale moje pytanie jest proste. jedyne czego pragne to odpowiedzi osoby ktora sie na tym zna czy to ze fugi sie krusza, sa czarne (jak na zalaczonych zdjeciach) to wina kiepskiej jakosci uzytych materialow lub niestarannego wykonania i podciekania. czy jest to moze plesn czy tez jest to jak sugeruja niektorzy wina tego ze nie mylem tych fug przez ostatnie dwa miesiace. są to roczne fugi i wydaje mi sie ze gdybym nawet ich nie myl to nie tak powinny wygladac. zaznaczam ze nie znam sie na tym i byc moze nie mam racji. dlatego zwrocilem sie o pomoc. pozdrawiam.

Aby skonczyc temat - dlaczego fugi sa brudne zrobie maly wstep historyczny. Zdjęcie zostało wykonane po wyjściu ekipy fachowców z mojego balkonu. Zostawili to w takim stanie. Wczesniej, przez 2 miesiące miałem odkrecone barierki wiec nie moglem skorzystac z balkonu. Dlatego nie mylem swoich fug. Po zimie, po umyciu wygladaly nie lepiej. Balkon zostal rozkrecony bez mojej zgody. Po przyjsciu do domu, wieczorem, okazalo sie ze ktos rozkrecil mi barierki dostajac sie na moj balkon nie wiadomo jak. I balkon stal tak przez dwa miesiace czekajac na kolejny krok ekipy fachowcow. Powodem remontu bylo zle wykonanie izolacji i zacieki na scianie pod balkonem. Czesc plytek musiala zostac skuta. Dlatego mam teraz 3 kolory płytek na balkonie. Nikt mnie nie pytal o zdanie w kwestiach kolorystycznych. Zwykly czlowiek siłując się z deweloperem nie ma szans. Dlatego poprosilem o pomoc. Jesli nie masz nic do powiedzenia to nic nie mow. Pozdrawiam.

skoro pomogła, tak zrobisz na pewno, i do tego zabawna, to nic dodać nic ująć, doradzanie na forum jest jednak przyjemnością cieszy mnie bardzo ze ci bardzo przyjemnie ale prosilbym jednak abys zaczal sie teraz udzielac i wpisywac rownie zabawne i rownie pomocne komentarze pod innymi wpisami. sprawa jest dla mnie powazna i nie chce zamieniac tego watku w dowcipy o brudnym balkonie, ktore na pewno bylyby strasznie smieszne. pozdrawiam i licze ze uszanujesz moja prosbe.

bardzo dziekuje za zabawną uwage. bardzo mi pomogła. na pewno tak zrobię

już poprawilem

Deweloper w ramach remontu balkonow bez pytania rozkrecil je na dwa miesiace, poskrobal chwilę i ostatecznie oddal mi balkon w takim stanie. wedlug niego wszystko jest ok a wedlug mnie mam 3 kolory plytek, fugi sprzed roku sa czarne, a nowe wymienil tylko do polowy, plytki przy opukiwaniu wydaja gluche dzwieki. Zalczam zdjecia co sadzicie dlaczego te fugi juz po roku zrobily sie czarne, przeciez nie powinno tak byc? czy to jakas plesn i blad w sztuce; czy deweloper ma prawo mi mowic ze to normalne? jak moge uzasadnic prosbe o wymiane fug (przynajmniej) a najlepiej fug i plytek z gory dziekuje za pomoc