W roku 2005 zakupiłam działkę rolną o powierzchni 30 arów. Poprzedni właściciel mówił, że przez wiele lat ta działka była budowlaną, ale kiedy zajął się sprzedażą okazało się, że jest to działka rolna. Kiedy złożyłam wniosek o wydanie warunków zabudowy, okazało się, że ta działka jest wydzielona pod budownictwo jednorodzinne. Mimo, że w gminie nie ma aktualnego planu zagospodarowania, to te warunki obowiązują. Wydzielenie to zostało podjęte uchwałą w 2001 roku jako pierwszy etap zmian miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Radość moja nie trwała zbyt długo kiedy okazało się, że wprawdzie mogę podzielić działkę na 2 części, ale na drugą wydzieloną nie otrzymam pozwolenia na budowę. Dlaczego? Po pierwsze "1. przy wtórnym podziale działki należy wydzielić wewnętrzną drogę dojazdową w liniach rozgraniczających 10m"(dlaczego taka szeroka, skoro za tą działką są łąki. Moja działka ma 25m szerokości i gdybym z sąsiadką zrobiła wspólną drogę, to zostanie 20m szerokości); 2. Linia zabudowy dla obiektów przeznaczonych na stały pobyt ludzi 12m od zewnętrznej krawędzi jezdni drogi zewnętrznej" (tutaj sądziłam, że zewnętrzna krawędź to będzie od strony sąsiadki, a mi powiedziano w gminie, że z mojej strony. Tak więc 20m-12=8 i jeszcze na zachowanie odległości od granicy działki wychodzi, że nie ma szans na budowę). Mam nadzieję, że w miarę jasno wyraziłam się. Dziwią mnie te odległości, skoro ludzie w gminie wybudowali się na działkach 2 razy węższych i z drogą wewnętrzną 5m. Skąd te odległości w moich warunkach zabudowy? Czy mam jakąś szansę na zmianę warunków zabudowy mimo, że uchwalono to wiele lat temu i jak to możliwe, że na jednej działce 30arowej mogę wybudować tylko jeden dom. Bardzo proszę o pomoc.