Witam!
Na koniec generalnego remontu przyszedł czas na odnowienie podłogi - stary(ok 40 lat) parkiet dębowy w jodełkę + jeden pokój z nowo ułożonym parkietem(także jodełka). Jest trochę szpar w parkiecie 1-3 mm,może kilka szerszych, ale ogólnie w dobrym stanie(cyklinowany z 6 lat temu-domalux oczywiście) . Gdyby nie ta nowa wstawka w pokoju z byłej kuchni, to zacisnelibyśmy zęby i poczekali na lepsze czasy(pieniądze). Wstawka jest łączona ze starym parkietem (brak progów) i wychodzi trochę na przedpokój.Zgodnie z wcześniejszą radą Jarekkur'a z tej strony (coby środki płatnicze oszczędzić) zamówiliśmy cykliniarza, pomalować chcemy sami, szpachlować chyba te szpary też. Mam pytanie czy szpachlowanie zlecić jednak cykliniarzowi? Czy może umówić się z nim że my poszpachlujemy, a on na koniec wyszlifuje po szpachlowaniu.I najważniejsze, czy na taką podłogę (starą ) ma sens położenie Bona Naturale - czy będzie ładnie pomimo szpachlowania szczelin, czy poradzimy sobie sami z nałożeniem tego preparatu. Wiem,że jest drogi, ale tak sobie myślałam, że jak "zaoszczędzimy" samodzielnie go kładąc, to może wyjdzie i taniej i ładnie . no i oczywiście myślałam o Bona Naturale 1-skł, czy koniecznie 2-skł? Czy można ręcznie przeszlifować pomiędzy warstwami i jak? Jak zrobić żeby granica pomiędzy pokojami a przedpokojem była najmniej widoczna, bo musimy cyklinować i polakierować w 2 rzutach- małe pokoje, a później pokoj dzienny z przedpokojem (nie ma progów) . Pozdrawiam