Nie mam doświadczenia w kruczkach prawnych i prosze WAS o pomoc ... W poniedziałek zakupiłem SISI tynk ziarno 1,5 mm w Firmie ZILMEX w Krakowie w Nowej Hucie (zresztą tę firmę polecił mi Dyrektor Regionalny Kreisel przez telefon). Baza oryginalna, pigmnet i mieszanie w ZILMEXIE Tynk dojechał do mnie we wtorek, we środe wykonawcy zaczęli klaść tynk na elewacje. I odrazu we środe stwierdziłem źle polożony tynk na małej ścianie. We czwartek dramat. Wykonawca położył tynk na dwóch dużych ścianach i obie są zniszczone. W tynku sa bryły, grudy, kawałki silikonu podbijajace pace i tynk sie "ciagnie". Powstają duże plamy i jest z daleka widoczna inna struktura tynku. Bryl i grud nie widac w trakcie mieszania wiec nie mozna bylo tego uniknąc - to wersja wykonawcy. Nerwowe telefony do Kreisla co dalej, ale wszyscy pracownicy mogący mi pomóc są na imprezie firmowej w Sopocie. Wstrzymujemy prace. Poniedziałek- przyjechał na oględziny przedstawiciel firmy Kreisel. Spisał protokoł reklamacyjny, zrobił zdjęcia, zabrał worek z grudkami i dwa wiadra, w których wytworzył sie dwu centymetrowy korzuch. Sam komentował , że czasem tak sie zdarza że palety stoja na słoncu i górna wartwa wiader z bazą tynku może sie scinac. Dzisiaj czwartek mam juz odpowiedz z fabryki Kreisel: Grudy tynku i silikonu po umyciu dalej sa zabarwione co znaczy że TYNK ULEGŁ USZKODZENIIU PO ZABARWIENIU !!! Ani słowa o tym, że w wiadrach są 2 cm korzuchy !!! Reklamacja rozpatrzona odmownie Jeśli tynk uległ uszkodzeniu po zabarwieniu to w jaki sposób i dlaczego tak szybko (mniej niz 48 godz) ??? schowany w garażu, zreszta i tak od poniedziałku sie ochłodziło, więc nie ma temperatur "ścinajacych" tynki w zapakowanych wiaderkach. Na pytanie dlaczego w odpowiedzi na protokół reklamacyjny nie ma zdania o korzuchach (które stwierdził i obfotografował przedstawiciel handlowy na miejscu), dyrektor ds. produkcji odpowiedział mi przez telefon, że pewnie się wytrzesły w transporcie do producenta i wymieszały się !!!! Na miejscu w fabryce już ich nie było. A Dyrektor Regionalny, w którym pokładałem ostatnią nadzieję, stwierdził, że dla Kreisel nie jestem stroną (tylko ZILMEX). Całkowitą wine ponosi wykonawca, który zamiast natychmiast wstrzymac prace, skoro tynk był wadliwy, zniszczył dwie duże ściany . (Robili na dwie ekipy równoczesnie) i żebym zmienił ekipe na lepsza. Teraz czekam na odpowiedz ZILMEXu, który tez nie poczuwa sie do winy bo ich zdaniem - jak im powiedział przedstawiciel Kreisel "palety z baza stoja na słońcu i górne warstwy wiader moga byc ścięte.." Co mam robić ??? Muszę zapłacić wykonawcy, dokupić nowy tynk też Kreisel (zgodny odcień) i położyć go na nowo. Jak pozwę ZILMEX do sądu to potrwa to trzy lata. W garażu mam wiadra z zepsutym tynkiem, których nie otwieram. Jesli baza była dobra to jak ZIMEX w jeden dzień zniszczył zabarwiony przez siebie tynk ? Czy mój wykonawca mógł wytworzyć 2cm korzuch w nowych nieotwartych wiadrach ??? Czy może, ktoś z Was ma namiary na niezależnego rzeczoznawcę budowlanego w okolichach Krakowa, który obiektywnie zbada tynk wraz z korzuchem i grudami ??? Nie chce isc do sadu. Wokół domu mam rostawione rusztowanie i małe dzieci. Dziękuję za każdą wskazówkę i pomoc. maciek