pamar22

Witam wszystkich w nowym roku . Mam takie pytanie odnoscnie odprowadzenia wody z rynny na ogród w skrócie postaram się opisać słowami w czym tkwi problem i czy takie rozwiązanie jest legalne . mieszkam w budynku 3 rodzinnym który jest wspólnotą ja mieszkam na parterze mamy wszyscy wspólne podwórze lesz SA tu 2 osobne wejścia do budynku moje wejście jest cały czas zalewane przez wodę deszczowa która z rynny leje się pod fundament i dalej pod moje wejście .Chciał bym ta rynnę podłączyć pod rurę która by odprowadziła wodę z dala od budynku na mój ogród i tu nasuwa mi się pytanie czy wedle prawa mogę wykopać rowek przez wspólne podwórko i zakopać w nim rurę prowadząca na mój ogródek ok 15 metrów przez podwórko a następnie ok 20 mb rury drenarskiej na ogrodzie czy na takom instalację potrzebuje jakiejś zgody ? dodam tyle ze moi sąsiedzi nie należą do zbyt życzliwych ludzi nawet jeśli chodzi o dobro wspólne , mam juz dość chodzenia w błocie i zawilgoconych ścian bardzo proszę o odpowiedz jak to się ma pod względem prawnym czy można to zrobić bez zezwoleń projektów itp

1 Podłoga wewnątrz budynku 2 spoina 2mm 3 gres polerowany chiński został odtłuszczony dokładnie ponieważ płytki były woskowane przed położeniem format 50x50 4 data produkcji fugi to 2011 data ważności 2014 Fuga była zmywana wilgotną gąbkom wiec niema takiej opcji aby fugę osłabić lub wymyć ze spoiny zachowałem wymagane proporcję wody do rozrobienia fugi (zawsze się trzymam zaleceń producenta odmierzam jak w aptece) a mimo to jest problem z tą fugom jest miękka i wymywa się po troszeczkę po każdym myciu .Dzwoniłem do producenta powiedzieli mi że to jest niemożliwe i niema takiej opcji aby było coś nie tak z fugom . w swoim życiu za fugowałem ogromne ilości płytek zużyłem na pewno kilkaset kg fugi i nigdy mi się takie coś nie przytrafiło zawsze używałem fug mapei czasami atlasa lub sopro co do rotberg to namówił mnie sprzedawca z Castoramy bo mieli 2 kg fugi za 30zł wiec rewelacja pytałem sie dlaczego tak tanio co z nią nie tak to mi powiedział ze wycofują firmę ze sklepu bo zadrogie fugi ,sylikony i kleje mieli i po prostu towar nie schodził . A teraz jestem zły sam na siebie ze dałem się namówić

Witam mam problem z fugom : Fuga elastyczna mrozoodporna 2-7mm R51 . Fugę położyłem zgodnie z zaleceniami producenta przestrzegałem proporcji wody i czasu no i się narobiło fuga ma nieznaczne przebarwienia ale to idzie przeżyć ale mam wrażenie ze fuga się nie związała minęło już ponad tydzień czasu a fuga jest nadal miękka tzn. można ją wydłubać paznokciem ,podczas mycia podłogi czystą wodą zaczyna się wymywać co mnie bardzo zdziwiło bo gdy fuga po okresie wiązania dostaje wody to sie raczej utwardza a nie mięknie i wymywa .Mam pytanie do was czy ktoś z was spotkał się z takim przypadkiem nadmienię ze to nie moja pierwsza podłoga która fugowałem i nigdy nie miałem z tym problemów . Co byście mi poradzili w tej sytuacji czy jest jakiś sens reklamować tą fugę walczyć o zwrot pieniędzy za materiał i robociznę czy dać sobie spokój i wydłubać tą fugę i zastąpić ja inną ?

Dziękuje wszystkim za wypowiedzi w tej sprawie na pewno się przydadzą

sSiwy12 dokładnie tak jak powiedziałeś przepraszam złe to wszystko opisałem to jest jeden budynek który ma 2 wejścia jest on w kształcie litery L |---------------------------------------------.-------- <-sciana sąsiada | ganek sąsiada . | . |............................................. * * <-moje okno * | | | | ściana moja mieszkanie kupiłem na własność w tym budynku 5 lat temu a sąsiad wybudował sobie ganek przy tym oknie trochę wcześniej ok 8 lat temu zanim wprowadziłem się do tego mieszkania wiec nie miałem wpływu na to aby się z nim dogadać podczas jego budowy a wcześniejszemu właścicielowi to nie przeszkadzało najwidoczniej jak mu woda do pokoju spływała przez stare drewniane okno aż na podłogę którą musiałem zdemontować i zrobić nową bo dosłownie zgniła od wilgoci , wymieniłem okno na nowe z PCV osuszyłem ścianę położyłem nowy tynk bo poprzedni sam odpadł od tej lejącej się wody i znów zaczyna się pojawiać wilgoć po opadach deszczu nie przez okno bo jest szczelne lecz przez ścianę która jest podczas opadów ciągle zalewana wodą z dachu ganku sąsiada prosiłem go o to aby jakoś zabezpieczył ten dach aby woda mi się nie lała po ścianie aby skrócił okap nieco lub założył większe rynny aby woda była odbierana dostatecznej ilości i nie spływała po mojej ścianie i oknie lecz na nic moje prośby .Moze to wyglądać tak jak mówicie ze chce "udupić sąsiada" lecz mi o to nie chodzi mi ten ganek nie przeszkadza aby tylko zabezpieczył odpowiednio ten dach i będzie ok ale jeśli nic nie wskóram to chyba będę zmuszony to zrobić bo nie będę co chwile obijał tynków pozbywał się wilgoci tynkował odnowa i tak wkoło i dlatego zwróciłem się z pytaniem do ludzi którzy znają się na przepisach budowlanych jakie mam prawa i jak mam to ugryźć jeśli nie uda mi się z tym opornym sąsiadem dogadać

Nie jestem Psem ogrodnika szanowny Panie ja nikomu nie bronie zęby postawił sobie ganek a ciekaw jestem czy by Pan pozwolił sobie na to aby prawie cała woda z dachu ściekała po Pańskim oknie parapecie i ścianie.

Posiadam własnościowe mieszkanie na wiosce i mam problem z sąsiadem z którym nie sposób sie dogadać wybudował on sobie ganek kilka lat temu przylegający do mojej zewnętrznej ściany dach ganku styka się z krawędziom mojego okna i podczas opadów deszczu cały czas mam to okno zalewane wodą z tego dachu pomimo ze jest tam rynna pomimo rozmów z sąsiadem aby skrócił okap i cofną rynnę nie mogę dojść do porozumienia dodam tyle ze ten ganek był postawiony samowolnie bez jakiej kolwiek zgody i pozwolenia bardzo proszę o poradę jak to wygląda wedle prawa budowlanego