Odpowiem sobie sam - może ktoś skorzysta na tych doświadczeniach Pomalowałem w końcu mazy po Luxensie farbą na T Malowałem takim samym wałkiem jak poprzednio Idealnie gładka ściana bez przebarwień i mazów O sile krycia się nie wypowiem bo nie mam laboratorium a farbę z mieszalnika dobrałem jak najbardziej podobną do poprzedniej. Ponieważ nie mogłem jej kupić mniej to malowałem 2 razy Efekt zadowalał po pierwszym ale malnołem z uwagi na nadmiar farby raz jeszcze. Przez ten Luxens zmarnowałem tylko tydzień (popołudnia na budowie) i kasę za tą farbę - gdyby Luksens nie zostawiał mazów i lepiej krył to koszt malowań byłby zbliżony bo tej drugiej farby było o połowę mniej i jak sądzę bez owego podkla. Jeśli klienci masowo tego nie reklamują to zapewne dlatego że po pierwsze szukają winy w sobie , w wałku , w braku umiejetności a że koszt zmarnowanej farby nie jest nigdy sumą astronomiczną a udowodnienie wadliwości produktu w takim przypadku trudną więc firma może robić "gazele biznesu " kosztem klienteli. Ps. Co do malowania pomieszczeń gospodarczych to się nadaje By nie wylać do kanalizacji pomalowałem nieotynkowaną ścianę w szopie pędzlem ławkowcem i dobrze przylega a na tak nierównej powierzchni nawet trudno szukać wad koloru.