Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Plemo

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    15
  • Rejestracja

Plemo's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. Witam Sprawa jest następująca: moi rodzice około 6-7 lat temu pokryli dach swijego domu gontem "orła" - pod spodem papa na deskach. Po ostatniej zimie, gdzie na dachu zalegało dużo śniegu pojawiło się sporo zacieków, w różnych miejscach. Podejrzenie pada na miejsca przy wykuszach, których jest pięć. Pytanie moje jest, czy takie niewidoczne na pierwszy rzut oka uszkodzenia da się zlokalizować i naprawić? Mój ojciec jest w tym temacie sceptyczny i uważa że zwyczajnie popełnił błąd decydując się kilka lat temu pokrycie dachu w tej technologii i że nic się nie da już teraz zrobić, że trzeba zbierać na nowy dach. Ale to przecież dużo pieniędzy - powierzchnia dachu to na moje oko około 250 m2 - stąd moje pytanie. Proszę o podpowiedź. Gdańszczanin.
  2. Witam. Zlecilem kilka dni temu mojemu znajomemu wykonanie prościutkiej instalacji wody na tzw klejonce. Temat wydawał się dla mnie wręcz banalny(chodził o wymianę starej, zardzewiełej rury na alternatywną - wszystkiego razem 10 mb.+ kilka kolanek) więc z braku czasu poprosilem kolegę(nie jest fachwcem w branży) Dwa dni temu gdy odkręciłem zawór po paru sekundach strzeliło jedno kolano(na klejeniu) - szybko wymieniliśmy je wspólnie uznając że może coś tam było nie tak. Odczekałem kolejny dzień i oto wczoraj znów otwieram zawór a tu mi strzelił trójnik w innym miejscu a na mufce już pojawiły się krople. Co się dzieje, powiedzcie??? Czy coś mogło być zrobione niezgodnie ze sztuką? Sprawdziłem: klej i czyścik mają ważność, więc co mogło być nie tak? Po tych doświadczeniach podjąłem decyzję o wymianie całej instalacji by nie ryzykować, ale teraz nie wiem czy ponownie na klejonce czy zmienić technologię(zwyczajnie się przestraszyłem) Może temperatura podczas instalacji(około 10 st.C) miała wpływ na jakość połączeń? No nie wiem sam a i mój znajomy jak usłyszał to kompletnie zgłupiał i nie wie co się stało. Podkreślam, że to zaledwie kilka metrów - czy ktoś coś mądrego doradzi? Z góry dziękuję. Aha -chodzi o ZW -biała 1/2"
  3. super! Dzięki za wskazówki. A po tej warstwie przychodzi druga, już normalna emulsja akrylowa i wystarczy?
  4. No właśnie...? Moje nowo położone tynki gipsowe już wyschły więc czas całość pomalować. Poszedłem do sklepu zapytać o cenę gruntu pod emulsję (białą - wszystko chcę na biało) a tu gość mi odpowiada abym nie kładł gruntu tylko kupił farbę podkładową, najlepiej Tikurill"i (miał to w sprzedaży:)) bo grunt(Atlas) jest za tłusty i wszystko co na to później położę - odpadnie. To się zdziwiłem, ale pewnie miał rację - czy rzeczywiście drodzy forumowicze? Nadmienię na koniec, że już całkowicie się "spłukałem" na remont i nie mogę wydać na to malowanie dużych pieniędzy( na markowe produkty) Proszę o podpowiedzi jak no i może czym? Pozdrawiam
  5. Mam pytanie: czy można kłaść tynk gipsowy(maszynowo) bezpośrednio na deski, tzn. wpierw szpryca i siatka a później warstwa właściwa. Chodzi tutaj o tynk na stare dechy(stara technologia sufitów: deski później słoma i gips) które odsłoniłem zrywając sarą warstwę gipsu ze słomą. Czy to się utrzyma czy popęka w trakcie schnięcia? Czy może bezpieczniej byłoby przykręcić płytę gipsową bezpośrednio do desek?
  6. Właśnie "powróciłem" z czytania podobnych wątków na tym forum (stosując się z lekkim opóźnieniem do wskazania: nim zapytasz...) a tu już kilka wskazówek na mnie czeka Już rozumiem, że to oddychanie to...- takie gadanie Wybór wydaje mi się prosty - C/W stawiam na trwałość, poza tym wolę jak na ścianie coś z"zadrga" - że ludzka ręka to wykonała a lustro - najwyżej sobie zawieszę. A.... no i parę groszy w kieszeni zostanie (na lustro..? ) Pozdrowionka
  7. Witam. Chcę położyć na sciany w remontowanym pomieszczeniu tynk gipsowy metodą maszynową. Już prawie wybrałem ekipę wykonawczą a tu mi dzisiaj gość od okien PVC w trakcie wizyty pomiarowej powiedział, że lepszy byłby tynk cementowo-wapienny gdyż gipsowy "nie oddycha" Czy to jest prawda??? Kompletnie nie mam pojęcia stąd prośba o poradę. Dodam tylko, że pomieszczenie to suteryna, ale ściany są suche(jest izolacja pozioma w murze i trzyma) i jest to cegła. Będę wdzięczny za fachową poradę lub jakiś link objaśniający problem. Powiem jeszcze, że ten cem/wap. jest kilka zł. tańszy na 1m2. A więc...? Pozdr.
  8. Witam. Chciałbym dowiedzieć sie ile kosztuje (może kosztować)położenie 1m2 płyty k/g metodą "na placki" bezpośrednio na mur(cegła) Mam łącznej powierzchni około 200m2? Pozdrawiam
  9. Posadzka w trakcie wykonywania. Wciąż jednak męczy mnie kwestia: jak "założyć" ściany? klasyczny tynk gipsowy czy płyta bezpośrednio do cegły (na placki - gdyż nie chcę tracić cennej powierzchni) Zdania są, jak zwykle, podzielone ale pozostaje też kwestia ceny - co wyjdzie taniej? Policzyłem że powierzchnia ścian i sufitów to około 180-190m2 Możecie podpowiedzieć mi z własnego doświadczenia z jakimi kosztami powiniennem się liczyć w przypadku obu metod?
  10. Dzięki za porady, zabieram się za pracę.
  11. No Panie Zbyszku, oświeciło mnie! Przeczytałem ostatniego posta, niewiele z niego zrozumiałem więc pobiegłem do mojej schnącej suteryny przyjrzeć się jej dokładniej. No i wiem więcej niż wcześniej a mianowicie: izolacja pozioma jest(wreszcie wiem co to jest) dokładnie jedną cegłę nad chudziakiem, bo okazało się, że to moje podłoże nie jest, jak wcześniej sądziłem ubitą gliną tylko dość prymitywnie i średnio równo rozprowadzoną warstwą betonu. Ten beton jest wciąż miejscami lekko wilgotny, podobnie jak cegła pod izolacją poziomą. W dwóch miejscach na długości około 3 metrów wilgotna jest również cegła powyżej izolacji(dokładnie do wysokości byłej podłogi - dlaczego tak się stało/) wszędzie indziej jest suchutko. Po kolei zatem: 1. Czy czekać aż wszystko wyschnie?, czy to w ogóle wyschnie?, czy przyspieszać czymś proces schnięcia? 2. ten ćwierćwałek z cementu w narożach - rozumiem że ma to być takie delikatne półkole by dobrze wywinęła się papa? 3. Czy bitumem pokryc całą powierzchnię chudziaka czy tylko narożniki? 4. Czy ten istniejący chudziak poprawiać, wyrównywać? Miejscami jest spękany, w jednym miejscu zrobiło się z powodu spękania zagłębienie na około15 cm - zalać to? Generalnie widać, że nie jest zbyt gruby stąd te uszkodzenia. Ale czy powierzchnia pod EPS100(200) musi być bardzo równa? - 3 pytania w jednym punkcie Dużo wątpliwości... będę wdzięczny za porady.
  12. Kolejne pytanie. Jak mam położyć papę termozgrzewalną pod styrodur: czy ucinam na płasko przy ścianie, czy wywijam przy ścianie do góry? A jeśli wywijam to ponad styrodur i później docinam??? Nigdzie nie mogę znaleźć szkiców poglądowych w necie. Pozdrawiam
  13. Męczy mnie jeszcze kwestia tej gipsówki - nie można, lepiej nie, jakieś ryzyko? Musi być zwykły tynk? Chodzi mi oczywiście o oszczędności, o nic więcej. Póki co, lada moment rozpocznę układanie po ścianie przewodów elektrycznych więc miszę podjąć tą najlepszą ale i uzasadnioną ekonomicznie decyzję Pozdr.
  14. Dziękuję Zbyszkowi za informacje. Co do izolacji elewacji to wygląda to tak, że wykonano izolację do poziomu "0" styropianem 10 cm, natomiast zaniechano (o zgrozo!) zejścia poniżej tego pułapu. Zdaję sobie sprawę, że trzeba będzie to odkopać (wszak dotyczy mnie to bezpośrednio)i położyć izolację pionową, ale będę się o to ubiegał w przyszłym roku (zwyczajnie inaczej nie mogę). Mur ma grubość 70 cm więc całe szczęście jest dość gruby (choć to marne pocieszenie) Pisze Zbyszek, że trzeba położyć papę termozgrzewalną pod izolację - myślałem, że wystarczy rozłożyć zwyczajną albo nawet grubą folię - myliłem się? Jeszcze jedno, kolega wspomniał mi wczoraj o jakimś tynku ciepłochronnym(czy jakoś tak) tzn kładzie się go zwyczajną grubość tylko że ma w składzie coś co dodatkowo izoluje - warto wchodzić w coś takiego? Pozdrawiam
  15. Witam. Właśnie adaptuję na własne potrzeby lokal - seterenę, która przez blisko 10 lat była niezamieszkała. W chwili przejmowania pomieszczeń ich stan był (wizualnie)wręcz makabryczny - na ścianach wykwity (grzyb, pleśń) sięgające 1 do 2 metrów pozapadane drewniane posadzki i ogólnie przygnębiający nastrój. Zamówiłem ekipę, która skuła wszystkie tynki (po sam sufit) oraz usunęła posadzkę. Po tych działaniach okazało się co następuje: na cegle nie ma śladów grzyba, ściana jest praktycznie sucha tzn. nie widać wilgoci z wyjątkiem dwóch miejsc na wysokości poniżej zerwanej podłogi. Ziemia pod posadzką okazała się mocno ubita i widać spore ilości gliny, gdzieniegdzie lekka wilgotność ale raczej sucho. No właśnie, co dalej robić? Mam kilka wątpliwości. Po pierwsze czy jakoś szczególnie to wszystko teraz podsuszyć (przy pomocy osuszaczy) czy zwyczajnie długo wietrzyć? Po drugie,l czy kłaść jakiś preparat grzybobójczy na ścianę skoro tam, po skuciu tynków nic niepokojącego nie widać? Zastanawiam się również czy zamiast kładzenia nowych tynków nie mógłbym zastosować płyty gipsowej(wilgocioodpornej) bezpośrednio klejąc ją do muru(takie rozwiązanie ktoś mi poddał) I jeszcze odnośnie tej ziemi - czy w sytuacji, gdy okazała się mocno ubita i stosunkowo prosta powiniennem przed położeniem izolacji wylać chudziaka czy kłaść poliuretan bezpośrednio? Będę wdzięczny za wszelkie informacje. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...