Szanowny Panie "Pieter", Znalazłem Pana uwagi o tym Panu Edwardzie Pyskatym z Ropczyc i muszę przyznać,że u mnie wystąpiła podobna historia.Ten Pan i jego ekipa buduja mi dom - od podstaw do zrobienia dachu(więźba i pokrycie blachodachówką).Też poczatkowo miałem do niego zaufanie które z biegiem czasu słabło aż zeszło do zera.Szczególnie jak po rozszolowaniu stropu zobaczyłem niedolania betonowe na belkach i podciagach.Teraz zrobił mi zaledwie połowę murarki na poddaszu i miało gi nie być tylko 3 dni ,a nie ma już 3 tygodnie.Kompletnie nie dotrzymuje obietnic,a jego ludzie( już 2 się zmieniło robia robotę niechlujnie i niedokładnie). Szczytem wszystkiego było ,gdy w trakcie murarki poddasza wykryłem,że belka na powierzchni stropu,pod ściankę działową jest przesunięta o 10 cm.Oczywiście, potwierdzam Pana opinię o nichlijstwoe i bałaganie jaki po sobie zostawiają. Proszę o informacje jak skończyła się Pana historia,bo ja w swojej naiwności dałem mu w umowie termin zakończenia prac najpóźniej do połowy listopada, tak pro-forma gdyż ustalenia ustne były ,że on mi to skończy znacznie wcześniej. Teraz boję się jak może wyglądać dach w jego wykonaniu. Będę wzdzięczny za informacje o Pana rozsdtaniu z tym człowiekiem. Pozdrawiam Rychomad