Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jórkowski Andrzej

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    4
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Jórkowski Andrzej

  1. Heh, - "najlepszy doradca na tym forum" (1950) - powyżej. Postanowiłem, że nie poddam się i pomimo samych negatywów nt przeciągania pexa w peszlu postanowiłem zmierzyć się z tematem. Tam gdzie miałem dostęp do rury - w garażu - 1m przed rozdzielaczem rozkułem podłogę i mała wkuwka pod kaloryferem prawie a4 ładnie po prostokącie wycięte w betonie łącznie z panelem - świetnie się spisało multinarzędzie - przecinarka rotacyjna. Wszystkie rury mam w peszlach - w całości na wylewce (nie mam piwnicy) pod styropianem więc sama rura w peszlu ma względną swobodę ruchu. Przeciągnąłem pod podłogą 14m pexa. Trzy dni przygotowań, przeciągnięcie samo trwało 5 minut. Sam byłem w szoku ). zero oporów, peszel rozmiar chyba ok . 20, w każdym razie nie wiele szerszy od rury. Rura pod podłogą szła krętymi drogami - trzy łagodnie rozłożone łuki po ok. 45 stopni, rura wiła się pod podłogą na szerokość ok 3m. Rzeczywista długość rury pod podłogą 11m. DAŁO SIĘ. KOSZMAR SIĘ SKOŃCZYŁ. O wymianie rury zdecydowało małe na 2 cm pęknięcie rury wzdłuż - chyba wada fabryczna w okolicy pęknięcia ok. 30 cm rura była wzdłużnie popękana wewnątrz - sam plastik. reszta rury wyglądała bardzo ładnie. JEŚLI BĘDZIE ZAINTERESOWANIE JAK TO ZROBIŁEM TO WRÓCĘ DO TEMATU. JEDNO JEST PEWNE czterech znajomych fachowców kręciło głowami i reagowali jak ów powyższy "najlepszy doradca -1950" Oczywiście jest jedno ale - jeśli zagotujemy wodę i rura straci swoją wytrzymałość to może się wydarzyć to, że w pewnym miejscu rozsypie się i po temacie, ale znając siebie, myślę że nie poddawał bym się nadal warunek jest - peszel na całej długości od rozdzielacza po kaloryfer. Pozdrawiam Jórkowski Andrzej Ps a jednak jest światełko w tunelu. )))
  2. Czytam te porady i w akcie rozpaczy wszystkie sprawdziłem. Nawet ścignąłem znajomego drukarza by mi odpalił połówkę izopropylenu. ;)Wytrwałość w poszukiwaniach się opłaciła. Z szcunku do wszystkich tych co odciski leczą po wielogodzinnej nierównej walce podaję receptę jak pozbyć się tego cholerstwa. Wystarczy wacik kosmetyczny dobrze nasączyć rozcieńczalnikiem ftalowo-karbomidowym i przecierać miejsce z klejem, po 2 min. zamieni się on w bezużyteczną gumę którą można usunąć samymi paznokciami. Może pozostać jeszcze resztka kleju - nie dająca się oderwać i wtedy bez wysiłku pocierając wacikiem rozpuści się do końca po kilku przetarciach. Oczywiście jak z każdym rozpuszczalnikiem sprawdzamy w małowidocznym miejscu czy nie wchodzi w reakcję z powierzchnią czyszczoną. Dzień wcześniej proponowanymi sposobami żona w przeciągu 2 godz. wyczyściła 30 cm następnego dnia w ciągu 3 godz. wyczyściłem 15 mb kleju po roletach. Powodzenia
  3. dziękuję bardzo za poprawną interpretację tego przepisu. O zgrozo w dotychczasowy tok myślenia wprowadził mnie urzędnik, który za znajomość przepisów bierze przecież pieniądze. Bez komentarza... Dzięki! JA
  4. Chcę zbudować altanę ogrodową o powierzchni do 25m2. urzędnik miał problem z przyjęciem zgłoszenia bo moja pojedyncza działka (mam łącznie dwie po 480m2) nie ma 500m2 a więc nie potrafił "ugryźć" tematu. Czy w takim wypadku mogę podejść do sprawy procentowo i o ile moja działka jest mniejsza od 500m2 o tyle zmniejszyć limit na powierzchnię altany?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...