Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

stefan123

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2
  • Rejestracja

Converted

  • Tytuł
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania

stefan123's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Generalnie firma przemilcza bardzo dużo niuansów. Na jej stronicach można znaleźć informację, że urządzenie jest praktycznie bezobsługowe, raz, dwa razy w roku wybrać kilka wiaderek. Dopiero po zakupie okazuje się, że coś trzeba dokupić, co kilka dni patrzeć co się dzieje (a dzieje dużo.. niedobrego), instrukcji jak wypompowywać osad nie ma nigdzie. Po robotach w ogródku lepiej nie myć rąk, bo bakterie co siedzą w ziemi zabijają te co siedzą w oczyszczalni (informacja od pana serwisanta) No ale nie ma się co stresować, urządzenie niezgodne z umową, organizacje konsumenckie są, szkoda tylko, że tyle czasu trzeba zmarnować. Przestrzegam. Pozdrawiam
  2. Witam, posiadamy oczyszczalnię zakupioną w firmie Bioires. U nas też studnia chłonna została źle wykonana (pon nadzorem firmy Bioires). Koparka, dół chłonny, żwir, rury - koszty nie małe. Po 5 miesiącach użytkowania oczyszczalni dół chłonny został zatkany, tak więc poziom w oczyszczalni podniósł się (dobrze że nie wybiło w domu). Konieczne było odkopanie dołu chłonnego i robienie obejścia - oczywiście na własny koszt, firma Bioires nie poczuwa się do odpowiedzialności. Tak więc mamy dół chłonny ale zupełnie niedziałający. Druga rzecz. Po rzeczonych 5 miesiącach w oczyszczalni, w części do której normalnie nie ma dostępu, zrobił się jakiś kożuch, który skutecznie zatkał całość i uniemożliwił normalną pracę - poznać było po tym, że nie wyciekała woda tam gdzie powinna. Pan z Bioires zalecił wycięcie kątówką otworów w pewnych miejscach..?! Nie pozostało nic innego jak zanurkować do oczyszczalni i to wykonać. Po wycięciu ujawnił się piękny kożuch, nie wiem jakiego pochodzenia. Tego było już za dużo, więc zadzwoniłem po serwis. Pan przyjechał, coś jeszcze powycinał, zrobił z metalowej siatki pseudofiltr, który założył (w środku oczyszczalni) na rurę wylotową, wyjął kożuch i stwierdził, że (a jakże) to nasza wina i skasował za serwis kilka stówek. Przy okazji: przed zakupem oczyszczalni zostaliśmy poinformowani, że raz na pół roku, raz na rok, trzeba wyjąć osad, max 2 wiaderka. Ok, nie ma sprawy. Tyle, że jak wygląda wyjęcie dwóch wiaderek osadu? Otóż trzeba sobie kupić pompę do brudnej wody (koszt) i wypompowywać kilkaset litrów tego co siedzi w oczyszczalni. A żeby wiedzieć ile tego wypompować to jeszcze trzeba sobie kupić rury i zrobić coś na kształt peryskopa, zanurkować do oczyszczalni i tam w niełatwy sposób to zamontować i pobrać próbkę. I tak za każdym razem. Czyli "bezobsługowa oczyszczalnia" działa tak, że raz na 4 miesiące trzeba nurkować do środka. Nawet przy szambie tak nie ma. Aha, i generalnie najlepiej codziennie sprawdzać co dzieje się w środku, bo może się zdarzyć, że np. przestanie działać jeden zawór napowietrzający - jak zdarzyło się u nas, lub jeszcze coś innego (nie wiem co ale odpukać). Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...