Witam, posiadamy oczyszczalnię zakupioną w firmie Bioires. U nas też studnia chłonna została źle wykonana (pon nadzorem firmy Bioires). Koparka, dół chłonny, żwir, rury - koszty nie małe. Po 5 miesiącach użytkowania oczyszczalni dół chłonny został zatkany, tak więc poziom w oczyszczalni podniósł się (dobrze że nie wybiło w domu). Konieczne było odkopanie dołu chłonnego i robienie obejścia - oczywiście na własny koszt, firma Bioires nie poczuwa się do odpowiedzialności. Tak więc mamy dół chłonny ale zupełnie niedziałający. Druga rzecz. Po rzeczonych 5 miesiącach w oczyszczalni, w części do której normalnie nie ma dostępu, zrobił się jakiś kożuch, który skutecznie zatkał całość i uniemożliwił normalną pracę - poznać było po tym, że nie wyciekała woda tam gdzie powinna. Pan z Bioires zalecił wycięcie kątówką otworów w pewnych miejscach..?! Nie pozostało nic innego jak zanurkować do oczyszczalni i to wykonać. Po wycięciu ujawnił się piękny kożuch, nie wiem jakiego pochodzenia. Tego było już za dużo, więc zadzwoniłem po serwis. Pan przyjechał, coś jeszcze powycinał, zrobił z metalowej siatki pseudofiltr, który założył (w środku oczyszczalni) na rurę wylotową, wyjął kożuch i stwierdził, że (a jakże) to nasza wina i skasował za serwis kilka stówek. Przy okazji: przed zakupem oczyszczalni zostaliśmy poinformowani, że raz na pół roku, raz na rok, trzeba wyjąć osad, max 2 wiaderka. Ok, nie ma sprawy. Tyle, że jak wygląda wyjęcie dwóch wiaderek osadu? Otóż trzeba sobie kupić pompę do brudnej wody (koszt) i wypompowywać kilkaset litrów tego co siedzi w oczyszczalni. A żeby wiedzieć ile tego wypompować to jeszcze trzeba sobie kupić rury i zrobić coś na kształt peryskopa, zanurkować do oczyszczalni i tam w niełatwy sposób to zamontować i pobrać próbkę. I tak za każdym razem. Czyli "bezobsługowa oczyszczalnia" działa tak, że raz na 4 miesiące trzeba nurkować do środka. Nawet przy szambie tak nie ma. Aha, i generalnie najlepiej codziennie sprawdzać co dzieje się w środku, bo może się zdarzyć, że np. przestanie działać jeden zawór napowietrzający - jak zdarzyło się u nas, lub jeszcze coś innego (nie wiem co ale odpukać). Pozdrawiam