
Problem polega na tym, że część naszej działki jest położona niżej niż droga dojazdowa do nas i do kilku sąsiadów. Z tego oto powodu cała woda, która w trakcie/po deszczu znajdzie się na drodze, trafia potem na naszą działkę. W ten oto sposób wczoraj ( i przedwczoraj), żeby wejść na działkę, musieliśmy lekko zdjąć ogrodzenie, ponieważ brama wejściowa stała w wodzie. No nic. W każdym razie mój dzielny mąż jak wczoraj zobaczył, że woda od przedwczoraj niewiele opadła, zadzwonił po strażaków:) No ja bym na to nie wpadała;) No ale strażacy z ochotniczej straży pożarnej przybyli i po dwóch godzinach działka wyglądała już "w normie" czyli woda stoi, ale tam gdzie zawsze;).
Zastanawiamy się tylko nad jednym - jak zapisać się do ochotniczej straży pożarnej:)
No to tyle na dziś.
Od jutra słońce i jako że plan jest taki, żeby robić dalej z elektryką, dla mnie znaczy to tyle, że będę się opalać!!! No pisze to i w to nie wierzę. Zobaczymy:)
- Czytaj więcej..
- 0 komentarzy
- 851 wyświetleń