Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

dziobeczek1

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    304
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez dziobeczek1

  1. EEEE tam, Mikołaj jest naj naj Mój niestety chyba jest na ziemniaka uczulony. Tak na 99 %, bo ponieważ jest karmiony w więkoszości piersią mogło go sypnąć po czymś co zjadłam. No i teraz jestem w kropce, bo samą marchew to ciezko dawać, dynii nie mogę dostać. Wprowadziłam więc fasolkę szparagową i ugotuję z marchewką.
  2. EEEE tam, Mikołaj jest naj naj Mój niestety chyba jest na ziemniaka uczulony. Tak na 99 %, bo ponieważ jest karmiony w więkoszości piersią mogło go sypnąć po czymś co zjadłam. No i teraz jestem w kropce, bo samą marchew to ciezko dawać, dynii nie mogę dostać. Wprowadziłam więc fasolkę szparagową i ugotuję z marchewką.
  3. Myślę, że to dobra decyzja. U nas było podobnie- oko ropiało bardzo i co chwilę wyjmowałam - dosłownie- gluty z oka. No i nie chciałam męczyć go ciągłymi masażami. Teraz jest spokój, od zabiegu jest wszystko ok. A gdzie będziesz robić zabieg i kiedy? Trzymam kciuki.
  4. Mikołaj lubi kaszkę na kolację- ryżowo kukurydzianą
  5. cóż, u nas marchewka nie wywołała zachwytu. dziś kolejna próba, tym razem dam na głodniaka i po spaniu- wczoraj dziecko było zmęczone a tu nowe smaki dają
  6. Ilonka, ja właśnie gotuję marchewkę i dziś będzie pierwsza próba. Zoabczymy jak pójdzie. A Robert widzę żerty chłop że ho ho Ale, przynajmniej okazało się że jednak jest coś co jest w stanie odciągnąć uwagę Roberta od mleczka - marchewka
  7. Ilonka, najlepsze życzonka dla Roberta przetrwałyśmy 4 miesiące, przetrwamy dalszą częśc pierwszego roczku
  8. Przystojniaczek i chłop jak dąb, kiedy się urodził? Ty z marcówek jestes?
  9. Mo,że to ciąg dalszy skoku? Niby do 19 tygodnia ma trwać...U nas usypianie w dzień różnie, czasem i 40 minut podnoszenia i odkłądania. Od tygodnia nie przespał w dzień dłużej niż 30 minut a bywały dni że sypiał po 2-3 tak że nie mogłam z jedzeniem wyrobic żeby porcji nie ominął. Liczę na to że max 1-2 tyg i wróci do normy..
  10. Słodziaczek łysiaczek- tak jak i mój, jak kolanko A mama super laska Widzę, że i u Was próby łyżeczkowe poczynione. Ja dziś Mikołajowi zrobię już kaszkę całkiem na mleku- bo tak to tylko 1 miarkę dawałam, a za jakiś czas będę chciała w ogóle wyeliminować butlę z kolacji i samą kaszkę dawać. Zobaczymy. Niestety mój syn chyba dalej skok przechodzi, bo wcale nie śpi dłużej- dziś na jedzenie wstał już o 1:30 a o 5:10 koniec spania. Jakbym już nie napisała więcej nigdy to znaczy że szlag mnie trafił
  11. Mikołaj ostatni mało sypia- ok 12 godzin właśnie. Oszleć idzie... a sypiał tak ok 14- 15. Ja już od 5 dni podaję kaszkę kukurydziano ryżową, zaczełam od 3 łyzeczek a teraz Mikołaj zjada łyżeczką 100 ml kaszki i dopija 120 ml mleka JEdzenie łyżeczką już całkiem ładnie mu idzie. Niedługo wprowadzę marchewkę i ziemniaczka, dynię jak uda mi się kupić. Potem do tego dodam gluten, tak w połowie 5 miesiąca, bo u mnie przewaga mleka cycowego Własnie usnął, idę wyparzyć butle i się wykąpać
  12. Nie, raczej nie z gorąca. w domu mamy "tylko" 24 st - przy 30-37 na zewnątrz. Poza tym to nie pierwsza fala upałów a Mikołaj pierwszy raz aż taki jest niedobry. Minie, tylko trzeba wytrzymać i nie oszaleć
  13. Ilona, no widzisz, mój do tej pory był anioł, a już 4 dni ostatnie nie idzie z nim wytrzymać. Wybudza si co chwilę w dzień i na ręce wędruje. Zwykle po jedzeniu na leżaczku poleżał dłuższą chwilę że np zdąrzyłam obiad wstawić. a teraz? Po 10 min wrzask, płacz. Ale dosłownie wrzask. I tak się wścieka i wierzga nogami .że aż sobie rankę między paluszkami zrobił mam nadzieję że to szybko minie bo zgłupieje
  14. HEj, imienia dla córki nie zdradzę to będzie słodka tajemnica, mam nadzieję że najdalej za 3 lata będę mogła ją ujawnić Ilonka, jaki jest teraz Rbert? Pytam bo oni z jednego dnia a Mikołaj czwarty dzień jest taki nie do życia że szok. To raczej na pewno kulminacja skoku 14-19 tyg,
  15. To u nas było tak, że znałam tą metodę ale jakoś specjalnie nei celowaliśmy. NAtomiast przypadkiem się sprawdziło. Obie ciąże wyszły za pierwszym podejściem- w pierszej zaraz przed owu i wyszła córka a w drugiej już po owu i wyszedł syn. Trzecie w sumie obojętne - bo już mam parkę, ale wolałabym córę bo mam imię wymyślone
  16. Ilonko, bawcie się dobrze. a ja dalej donosze: dziecko po zabiegu zasnęło samo bez płączu, spał ładnie, a dziś wręcz piszczy z radości. Nie widzę śladu urazu Polecam więc niezdecydowanym zabieg w 100 %. Jeśli u was wymyślają cuda typu, 11oo zł , narkoza czy wypraszanie rodziców to polecam :Kraków, przychodnia Medicina na ull. Grzegórzeckiej 67 C, pani doktor Tętnowska. Zabieg 200 zł, 5 minut i po problemie
  17. Jesteśmy, żyjemy, po zabiegu - Mikołaj ma wreszcie oczko bez łez i bez ropki. Sam zabieg cóż. 10 minut to było z wypisaniem papierów, sam zabieg dosłownie kilka minut. Jak ktoś ma słabe nerwy nie polecam patrzeć- ja patrzyłam. Byliśmy oboje. Mąż trzymał nóżki, pielęgniarka główkę. Pani doktor igłą o długości 10 cm sondowała kanalik wsadzając ją do połowy. Potem wstrzykiwała jakiś płyn -pewnie sól fizjologiczną. NA koniec wstrzyknęła coś zielono-żółtego, dziecko na brzuszek i klepała po pleackach.i ten zielono-żółty płyn wypłynął nosem, co oznacza że kanalik jest drożny. Mikołąj wrzeszczał, ale tylko trochę bardziej i dłuzej jak po szczepieniu. Tyle opis. Jak dla mnie zabieg do przeżycia, dla dziecka o tyle nieprzyjemy że jest trzymane,światło w oczka no i samo grzebanie w oczku. Po przyjeżdzie do domu śmiał się i nie wygląda na straumatyzowanego. Przez tydzien kropelki i zapomianmy o sprawie. Ja nie żałuję że go zrobiliśmy, byli rodzice ze starszymi dziećmi, po wielu miesiącach nieudanych masaży i maści.
  18. Ilonka, ja Ci jutro zdam relację z pierwszej ręki jak to wygląda. My jesteśmy zdecydowani, dla mnie rok masażu przy niepewności rezultatu i groźbie narkozy wystarczy aby zrobić to teraz i mieć spokoj. Zabieg podobno bardziej stresujący dla rodziców, dla dziecka podobnie jak szczepienie- musi byc a pamiętał nie będzie. W każdym raze trzymaj kciuki, zabieg jest o 17, także koło 21 jak dzieci zasną zdam relację
  19. Ilonka, jak z oczkiem Roberta? Byliście na badaniu tylko czy od razu zabieg? Napisz coś, bo ja idę w poniedziałek i jestem ciekawa co ci powiedzieli
  20. ogólnym??nieźle, mi powiedziała babka że to prosty zabieg, 15 min
  21. A ubranka piorę w Jelpie ale nie prasuję bo.. mi się nie chce jedno dziecko żyje już 6 lat więc może i drugie przeżyje
  22. Ilonka, jestem, jestem Po kolei Robert wyglądał superowo, przed nami nie długo chrzciny więc w sumie jakbyś chciała odsprzedać strój to dawaj na priv Ty też wyglądałąś ślicznie, fajne masz dołeczki w polikach (mam do nich słabość bo moje dzieciaki-oboje- mają takie po mężu moim ). Chudzinka drobinka jesteś, żaden debil nie powinien Ci już kazać rodzić naturalnie. Co do oczka. Miałam termin w szpitalu w Krakowie - na Wzgórzach Krzesławickich, to wojewódzki okulistyczny- na 9.08, na nfz. a dziś mi babka zadzwoniła że przesuwają na 27.09!!! Pomyślałam no way i zaczęłam szukać na necie. I się okazało że ta sama pani dr Tętnowska- bardzo chwalona- przyjmuje też w prywatnej przychodni. Zadzwoniłam tam i termin za tydzień za całe 200 zł Od razu zapisałam Mikołaja, także za tydzień problem łzawiącego oczka wyeliminujemy. 1100? zł Chorzy są chyba, to już polecam wizytę w Krakowie - zdam relację z zabiegu
  23. Ilonka oczywiscie zdam relację po zabiegu. Ja uznałam że bardziej mogę dziecku zaszkodzić masazami- wolę raz a dobrze sprawę załatwić. Ropa wyłazi, ale żeby odetkać kanalik to musi być jakos na prawdę dobrze uciśnięte- tam jest podobno błonka który musi pęknąć. U nas komarów od groma- ale mamy moskitiery w oknach. Chemii nie stsouję żadnej, do wóżka moskitiera, przed spaniem przeglądam pokój. Poki co ugryzień małego zero tfu tfu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...