Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Przeboje z kredytem


Meyena

Recommended Posts

Witam wszystkich.

 

Chcę założyć ten wątek, by można było podzielić się między sobą naszymi doświadczeniami (zarówno złymi jak i dobrymi) związanymi z uzyskaniem kredytu na budowę domu/kupno mieszkania.

Ku przestrodze :cry: i ku pociesze :) .

 

Czasem warto wiedzieć co może człowieka czekać.

 

Pozdrawiam,

 

Magda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 76
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Obawiam sie, ze wiekszosc ludzi nie ma ochoty wracac do swoich przebojow z kredytem w obawie o cisnienie tetnicze.

 

Ja mialam tak:

O mieszkaniu zaczelam myslec przy przypadkowej wizycie w Expanderze, kiedy napomnknelam pani, ze byc moze bede brala kredyt. Powiedziala, ze nie powinno byc problemu ze zdolnoscia na 400 tys., wiec zachecona zaczelam szukac mieszkania. Nie spodziewalam sie, ze znajde je tak szybko :D . No i sie zaczelo.

 

Poszlam z powrotem do Expandera, niestety pani, z ktora wczesniej rozmawialam ulegla powaznemu wypadkowi i przyjela mnie inna - dziwolag w dziwnych okularach (jesli jestescie z Krakowa - omijajcie ja z daleka :evil: ). Dala mi 4 oferty - PKO BP, GE, Nordea, mBank, warunki takie sobie. Kazala mi podpisac umowe przedwstepna i z nia wrocic. Ja przed agentem udawalam, ze kase mam, ale tak naprawde chcialam wziac kredyt na 100% wartosci, wiec nie mialam tych 10% na zadatek, wiec moja mama na gwalt zalatwiala pozyczke gotowkowa. No ale pozostal strach, co bedzie jak ja normalnego kredytu nie dostane? 40 tysiecy pojdzie sie... No wiec zaczynam negocjowac z agentem a ten mi mowi, ze przeciez nie moge podpisac umowy przedwstepnej, skoro nie mam zalatwionego kredytu i niech sie panienka wali z umowa przedwstepna.

 

No to jeszcze tego samego dnia zaczynam chodzic po bankach i rzeczywiscie - okazuje sie, ze nigdzie nie zadaja umowy, ewentualnie wystawiaja promese. Warunki takie same jak w Exp. albo lepsze, poza tym w wiekszosci nie ma prowizji. Ze zdolnoscia nie ma problemu w Mille, Santanderze, PKO BP. Wysylam maile do mBanku, Multi i Nordei. Baba z Nordei dzwoni, ze mi nie starczy zdolnosci, bo mam umowy o dzielo, a oni je licza jako 50%, wiec oferta pani z Expandera byla bez sensu.

 

Ide do PKO BP, zeby mi powiedzieli, czy moge na cos u nich liczyc (jestem, a niedlugo juz na szczescie - bylam ich klientka od 12 lat). Pani na Wielopolu oczywiscie nie moze tego zrobic, bo nie jestem umowiona, a ona idzie do domu, czy cos takiego. Robie awanture na korytarzu, na to wchodzi naczelnik dzialu kredytow hipotecznych czy jakos tak - taka popierdujaca gruba baba, znowu - w dziwnych okularach. I mowi mi, ze zdolnosc jest, ale ja na 100% kredytu nie dostane, bo jestem za MLODA!!! Proponuje, zebym wziela kredyt z mama.

 

No to przychodze z mama, mamy zdolnosci na ponad milion. Zadowolone wychodzimy i czekamy.

 

Wiadomosc po 5 dniach - rekomendacja negatywna! A bo jestesmy zatrudnione w tej samej firmie. Ewentualnie moga podwyzszych marze i 10% wkladu wlasnego. Dziekuje serdecznie.

 

Dzwonie do agenta, ze sie nie udalo. On mi naraja kobite tez z PKO, i zeby bylo smieszniej z oddzialu ode mnie z osiedla. No to ide tam, chociaz wiem, ze to raczej bez sensu. Przychodzi pani dyrektor, wszyscy staja na glowie. No ale oczywiscie wniosek trafil do tego samego analityka i g... z tego. Te same warunki.

 

W miedzyczasie ide do Notusa, ale facet znowu mi wyskakuje z umowa przedwstepna. Na Forum GW odzywa sie doradca, proponuje Deutsche Bank, ale troche mi brakuje zdolnosci. Kontaktuje sie tez z Polbankiem, ale tez mi brakuje. Baba z Multi odwoluje spotkanie, cos tam nie wychodzi.

 

W desperacji umawiam sie z panem z mBanku - w ciagu 3 dni dostaje pozytywna decyzje! Zero problemow. :lol: :lol: :lol: Jaki z tego wniosek? PKO BP omijac z daleka! :evil: I nigdy nie tracic nadzieji. 8)

 

Koniec

 

PS. Jesli ktos chce namiary na rozsadnego doradce z mBanku z Krakowa, to sluze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Slicznie dziękuje .Kurcze ja to sie wogóle nie znam na tych kredytach :-?

 

Jak juz go dostaniesz, to sie dopiero poznasz :roll: Szczegolnie to uczucie co miesiac, jak Cie bank okrada z kasy. :cry: W calej mojej przygodzie z kupowaniem mieszkania mialam poczucie, ze tylko ten jeden doradca byl po tej samej stronie co ja (w przeciwienstwie do agenta nieruchomosci kanalii okropnej) i dzialal na mnie uspokajajaco. A to, ze kazdy bank chce Cie zrobic na szaro to niestety normalne. Co bys sie nie naporownywala ubezpieczen, spreadow, marz to zaraz cos wzrosnie i oprocentowanie leci w gore.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczęłam od OPen , ale tempo prac mnie powaliło, więc wzięłam sprawy w swoje ręce.

Wybrałam Nordea - i nigdy nie wiedziałam, żeby się tak ludzie zaangażowali w cudzą (moją) sprawę. Włączając dyrektor oddziału.

Fakt, że oddział mały, ale ludzie świetni.

Ciśnienei mi podniósł tylko rzeczoznawca, który okazał się kretynem, ale po dłuższych negocjacjach zrobił operat jak trzeba ( czyli podniósł o 50% cenę za działkę - zgodnie z cenami na rynku).

Reszta to była sama przyjemność :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczęłam od OPen , ale tempo prac mnie powaliło, więc wzięłam sprawy w swoje ręce.

Wybrałam Nordea - i nigdy nie wiedziałam, żeby się tak ludzie zaangażowali w cudzą (moją) sprawę. Włączając dyrektor oddziału.

Fakt, że oddział mały, ale ludzie świetni.

Ciśnienei mi podniósł tylko rzeczoznawca, który okazał się kretynem, ale po dłuższych negocjacjach zrobił operat jak trzeba ( czyli podniósł o 50% cenę za działkę - zgodnie z cenami na rynku).

Reszta to była sama przyjemność :)

 

Dla niewtajemniczonych - opis przebojow z kredytem w dzienniku Nefer :lol: . Szczegolnie opis wzrostu cisnienia sledzony na biezaco.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My co prawda kredyt mamy już przyznany – w Polbanku. Korzystaliśmy z usług Open Finance w Poznaniu i wszystko poszło sprawnie z ich strony. Nie mam specjalnych zastrzeżeń. Samo uzyskanie kredytu okazało się łatwizną, w porównaniu z tym co się dzieje przy wypłacaniu kolejnych transz. Najpierw pani w banku przy pierwszej transzy pomyliła się i pieniądze poszły nie na to konto co miały (też na nasze, ale to konto było już zlikwidowane).

A wczoraj (z tygodniowym niemal opóźnieniem) wypłacono nam drugą transzę kredytu w wysokości: 30.000 pln. :o , gdzie kredyt na budowę mamy na 320.000 pln. Pierwsza transza była odgórnie wyznaczona przez bank w kwocie 50.000 pln, więc pozostało do wypłacenia 270.000 pln. Kolejne transze miały być wysokości 80-100 tys. i o taką kwotę wnioskowaliśmy. A tu tymczasem taką „sumkę” nam wypłacają. Na co to ma niby starczyć!?

Rzeczoznawca wystawił pozytywną opinię o stanie zaawansowania prac na budowie, więc jedynie w samym banku musieli coś „zmienić”. Czekam więc aż otworzą nasz oddział banku i będę dzwonić i wyjaśniać o co tu chodzi.

 

Upewniamy się w przekonaniu, że otrzymać kredyt to pryszcz, schody zaczynają się później…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BPH - 320 tyś w zł.

Pierwsza transza poszła w wysokości 130tyś - wkład własny wyliczony na 45%.

Nie wiem jak następne bo jeszcze mamy ta pierwszą.

W przyznaniu kredytu zmieścilibyśmy się w tydzień, ale my wszystko na ostatnią chwile i musieliśmy donosić dokumenty bo poprzednie straciły ważność.

Wypłata gotówki w ten sam dzień po spełnieniu warunków - czyli nadaniu pita PCC1 i zaświadczeniu z sądu o wpisie hipotek.

 

Do tej pory wszystko oki, pani z banku dzwoniła i prosiła o dosniesienie wypisu z KW z wpisanymi hipotekami, żeby obniżyć marże.

Rozliczenie na podstawie faktur - wczoraj zaniosłam fakture z zapytaniem czy nam ją uznają bo była wystawiona jeszcze przed podpisaniem umowy kredytowej, ale zapłacona z kredytu jak już nam go przyznali, kwota nie banalna bo 58 tys, jak nie uznaja to będziemy musieli z własnych środków dopłacić około 8 tyś , żeby było pokrycie w fakturach na 60% pierwszej transzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak, przeciez nie miałam 240 tyś w gotówce.

 

Miałam dziłkę z rozpoczęta budową (ściany na parterze - samo zaawansowanie budowy wyliczono mi na 24 %)

 

Dziłkę kupiłam w 2006 za 40 tyś, wycena na styczeń 2008 - 120 tyś. Na budowę wydałam kolejne 40 tyś. Czyli mnie kosztowało to 80 tyś, a dla banku było to warte 240 tyś. - co stanowiło 45% całości - Całą inwestycje rzeczoznawca mi wycenił na około 560tyś - poprosiłam o niską wycenę żeby mieć zdolność kredytowa, bo mógł mi wycenić całą inwestycję nawet na 800tyś - ale nie miałabym zdolności na 800tyś - 240 tyś(wkład własny) = 560tyś - i na tyle musiałabym wziąć kredyt w BPH - a zdolności miałam na 450 tyś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam jeszcze takie pytanie.

na jakiej podstawie rzeczoznawca wycenia to co juz wykoanała?

Musze mieć wszystkie fakury ?Łacznie z robocizna ?

Teraz przykładowo mam tylko piwnice na ktora poszło około 50 tyś .(środki własne )Mam czesc rzeczy na fakture a czesc bez faktury ...chyba zawaliłam co?Mogłam brac faktury .Na robocizne jeszcze moge wziasc fakture .

Co teraz robic?

 

Ojej ...szkoda ze nie pomyslałam wczesniej ..chyba ze ten rzeczoznawcza wycenia wartosc rzeczywista nawet bez przedstawienia papierów ?

Pozdarwiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...