bobiczek 16.04.2008 19:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2008 nie wiem czy zaznałaś jak ja kiedyś kiedy mi spychacz i koparka robiły drogę dojazdową, korytowanie, 3 kamazy dowoziły kruszywo i wywoziły ziemię - a sąsiad burak stanął z rozciągniętymi ramionami szeroko, przed koparką i darł sie że "ni ni i ani gąsienicy dalej" Ja załatwam z pania żeby została mi ładować kamienie po godzinach, przepłacam a w telefonie wiadomość miesiąca. Wtedy mi taki gwóźdź właśnie właził od tyłu głowy. Ja go wyliczyłem na 3 lata życia krócej - jakby co Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
e-Mandzia 16.04.2008 21:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2008 a ja mam już połówkę dzisiaj zalicz.. zalicz... oną bo mnie cóś w żołądeczku rżnęło... ale przeszło... zazdraszczam, chyba sem poleje - Połówce też Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jea 16.04.2008 21:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2008 a ja mam już połówkę dzisiaj zalicz.. zalicz... oną bo mnie cóś w żołądeczku rżnęło... ale przeszło... zazdraszczam, chyba sem poleje - Połówce też wbrew pozorom ważny jest od czasu do czasu reset Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
e-Mandzia 16.04.2008 21:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2008 ja też mam doła nie do opisania po co to wszystko i dla kogo? - nie, no napewno jest sens, jest acca5, ja mam nadzieje, że to przejściowe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
e-Mandzia 17.04.2008 11:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2008 galka - no właśnie: czy doczekamy szczęśliwego końca ? Gdzieś w podświadomości mam zakodowane, że tak i tego zaczynam się trzymać jak tonący brzytwy - no bo jak inaczej bobiczek - plany finansowe dawno już są poza kontrolą jakąkolwiek chyba . Nie da się wszystkiego wyliczyć, tego m.in. nauczyłam się czytając to forum Czekamy na dobrodzieja, który zechce kupić od nas mieszkanie, bo jak nie, to będziemy mieszkać na gołych szlichtach, spać na styropianie i przykrywać się wełną mineralną A z sąsiadami, to też mieliśmy jazdy - ale to temat na zupełnie inny wątek, powiem tylko tyle, że to hardcore Nasi sąsiedzi od kilkudziesięciu lat ci sami (działkę mamy od rodziców), a teraz jakże inni Uspokoiłam się trochę, że to jednak nie choroba jea - reset jest czasami obowiązkowy nasz kolega twierdzi, że to dla zdrowia, trza elektrolity w organiźmie wymienić - ja będę z pewnością wymieniać na Spotkaniu w stolycy Dzięki za wszystkie rady - człowiekowi jakoś lżej, że tak sam nie jest PS Zabieram się za lekturę, którą polecił retro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nastka79 17.04.2008 11:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2008 Przyszła pogoda na 2 dni i zaraz jakoś lepiej się zrobiło - poukładałam sobie jakoś wszystko i wychodzi, że może w tym roku uda się skończyć. Gorzej jak mi znowu ekipy terminy zawalą (obecna ma 3 miechy opóźnienia ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
e-Mandzia 17.04.2008 12:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2008 nastka79 - trzy miechy spóźnienia ło matko, to mój brak cierpliwości, to jakiś kundel Ale jak nie ma wyjścia - to co począć , grunt, że robią coś się dzieje Ekipy potrafią uczyć nas cierpliwości - oj potrafią Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nastka79 17.04.2008 12:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2008 No tak jakoś wyszło, że mieli skończyć z końcem stycznia a im się do teraz zeszło (zaklinają się, że skończą do końca kwietnia). Najśmieszniejsze są reakcje mojego majstra. Jak mu zaczynam marudzić i go opieprzać, to zaczyna mi gadać, żebym już z żadną ekipą takiej umowy jak z nim nie podpisywała, że muszę wpisywać kary za opóźnienia itp . Na szczęście w marcu podpisał mi aneks do umowy, że jak nie skończy do końca kwietnia, to będzie bulił - 50 zł za każdy dzień opóźnienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
e-Mandzia 17.04.2008 12:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2008 nastka79, to Ty się zabezpieczyłaś - super ! jak nie skończy, to trochę kasy Ci przybędzie - ale myślę, że jednak skończy, musiał być pewnien, że tak, bo inaczej nie podpisałby takiego aneksu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 21.04.2008 12:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2008 no i właśnie dlatego wprowadziłam sie na goły beton (jeszcze tak mieszkam) w niepomalowane ściany itd. Z niecierpliwości. No trochę dlatego, że miałam świadomość, ze jesienią mieszkanie da się jeszcze sprzedać dobrze, a teraz już nie. Wszystko na to wskazywało. I tak, gdyby nie małż, sprzedałabym nasze mieszkanie latem ub roku (fundament murowali wtedy ) bo wtedy był boom a żaden boom nie trwa wiecznie powstrzymali mnie (małż z rodziną), dałam się przekonać i to był błąd... straciliśmy ze 30 000 na ostrożności. Ale nikt mi nie wierzył w czerwcu, że się wprowadzę w grudniu A teraz sobie wykańczamy i wykańczamy. jeszcze dużo przed nami ale z drugiej strony już mieszkamy i nie ma się do czego śpieszyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
e-Mandzia 21.04.2008 12:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2008 EZS, ja nie mogę teraz uwierzyć, jak małż mówi mi, że wprowadzimy się w październiku dobrze, że przynajmniej On ma nadzieję Usilnie staram się, nie pogłębiać mojego stanu zniecierpliwienia Jestem na etapie - że wszystko zrobimy sami (tzn. większość) , mąż mówi tylko ... - dobrze kochanie, dobrze, zrobimy, zrobimy W sobotę natyraliśmy się jak osły - ale teren prawie wysprzątany Teraz planuję gładzie na kolumny - ale to w następną sobotę - muszę tylko zdobyc wiedzę jak to się robi i czym a potem .... doooooooo roooooooboty, coby głupoty do głowy nie przychodziły Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
selimm 21.04.2008 14:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2008 gdzie można nabyć chociaż trochę cierpliwości na rybach Taaa...szczególnie jak zaśniesz i sie utopisz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
e-Mandzia 21.04.2008 14:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2008 gdzie można nabyć chociaż trochę cierpliwości na rybach Taaa...szczególnie jak zaśniesz i sie utopisz tak, faktycznie wtedy bym zobaczyła koniec PS To niestety ja pytałam o tą cierpliwość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 16.05.2008 21:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2008 Kryzys wieku średniego (budowy oczywiście), chyba wszyscy to mają. Szczególnie kiedy ekipy się nie wyrabiają z terminami - tak jest właśnie u mnie. Już się zastanawiam czy nie zgłosić na Policji zaginięcie mojego majstra, bo od trzech tygodni nie mogę go złapać Ale myśl o zamieszkaniu we własnym domku daje mi nadzieję, że w końcu się przeprowadzę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
e-Mandzia 19.05.2008 07:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2008 Taaaak, a nasz hydraulik właśnie w sobotę nam oświadczył, że nie sądził, że ze wszystkim wyrobimy się o czasie i nie uwzględnił nas wogóle w swoim grafiku - zapowiada się miesiąc przestoju PS Nadal mam wielkie zapotrzebowanie na cierpliwość. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 19.05.2008 07:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2008 zmienić hydraulikaJak już na początku tak się zaczyna współpraca, to będzie tylko gorzej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
e-Mandzia 19.05.2008 07:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2008 EZS, to poprawne myslenie, ale ten hydraulik, to zajebisty fachowiec - wiem, to - zatem czekamy Niestety dobrzy fachowcy mają długie terminy - nie znajdę "od ręki" teraz nikogo innego - dobrego ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 20.05.2008 06:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2008 czekasz, znaczy to lubisz albo chcesz, żeby samo wszystko przyszło. Ja w cuda nie wierzę. W związku z tym na miesiąc przed przewidywanym wejściem fachowca dzwoniłam z przypomnieniem. Potem na 2 tyg a potem co 2 dni "czy pamięta pan, że u mnie za... bo potem wchodzi....?". Właściwie tylko dekarz się nie wyrobił, miał robić cały dach razem z więźbą, jak mi powiedział miesiąc przed, że wejdzie ale za 2 miesiące, to miałam czas znaleźć innego cieśle, a dekarza zmusiłam, żeby położył chociaż folię i mogłam spokojnie na niego dalej czekać, robota szła. W życiu bym nie wybudowała w pół roku, jakbym miała czekać miesiąc na jednego speca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
e-Mandzia 20.05.2008 08:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2008 Nie czekam, bo lubię, nie oczekuję też, że wszystko pójdzie samo. Budujemy się siódmy miesiąc - dość duży i skomplikowany dom oraz garaż wolnostojący dwustanowiskowy. Obecny stan: oczywiście mury, pełne deskowanie i papowanie, dachówka, okna, drzwi, elektryka, tynki wewnętrzne. Za dwa tygodnie wchodzi ekipa od ocieplenia i elewacji zewnętrznej. Nie uważam, aby to był długi czas, jak na ten zakres prac - ale może Jestem dobrej myśli. Ze wszystkich prac wykonanych jesteśmy bardzo zadowoleni Ekipy nie wybieraja się same, a hydraulik jak mu powiedziałam, że tylko do niego mam zaufanie i poczekam, wczoraj zadzwonił i oświadczył, że poprzestawiał grafik i wejdzie do nas za dwa tygodnie. Jeśli będzie to prawda - uznam, że moja szczerość w stosumku do niego zaowocowała. PS Te dwa tygodnie wykorzystamy na ocieplenie poddasza i płyty gk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 20.05.2008 11:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2008 no widzisz, zawsze szklanka może być w połowie pełna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.