Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

C164 "dom za miedzą" BARTOLINKI i GONZO93


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 297
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

5 czerwca

na budowę przywieziona została cegła i murarze dokończyli wszystkie ścianki nośne parteru, wylali słupy konstrukcyjne, są nadproża. Domek nabrał kształtu, a wewnątrz jakby trochę przestrzeni. Kolejne wrażenie ciasności czeka nas po wylaniu stropu nad całością i po podstemplowaniu.

 

Dziś zaczną układać strop, posprzatają i to by było tyle; jadą do domku.

Zapowiadają, że lanie stropu nad parterem może być w czwartek. Fajnie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojechaliśmy wczoraj obejrzeć naszą dachówkę, która sobie czeka u sprzedawcy. Przyjechało to, co zamawialiśmy, równiutko poukładane na paletach i - przynajmniej z tego, co mogliśmy zobaczyć - bez uszkodzeń.

Ładna dachówka :)

Dostaliśmy od dekarza adres budowy, na której kładł "nasze" dachówki, podjechaliśmy zobaczyć, jak wygląda ta dachówka na dachu i jak wygląda dach ogólnie; super :D.

Przy okazji dowiedzieliśmy się od właściciela tegoż dachu, że dekarza wybraliśmy dobrego i problemów nie powinno być.

Tfu, tfu, żeby nie zapeszyć :wink:, zobaczymy.

 

Zdecydowaliśmy też jakie płytki położymy na tarasie i schodach zewnętrznych; będzie Nowa Gala, seria OR 2, 6 i 7 (beżo - brązy); gres tzw. modułowy o rozmiarach płytek od kostek mozaikowych do moich ulubionych wielkości 60*60.

Mąż powiedział, że mi powycina z tekturki wszystkie rozmiary płytek, żebym mogła poukładać wzory i wybrać to, co najbardziej będzie nam pasowało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radość budowania i frajdę codziennej jazdy na budowę zaczyna mi zakłócać jedna drobna sprawa :wink: .

Ani nasz inspektor, z którym mamy podpisaną umowę na płatności za nadzór po poszczególnych etapach, ani Arkada, z którą rozliczamy się tak samo, nie chcą od nas pieniędzy :o :o :o.

Halo, co się dzieje??

Inspektor powiedział, że później :roll: , a Arkada nie przysłała nam protokołów za 3 etapy i też nie spieszy się wystawić nam fakturę :roll:. Hmmmm, ok dłużej kasa poleży u nas na koncie, ale żeby o nas nie zapomnieli w ogóle :wink:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę o instalacjach.

"Na podstawie wyników przeprowadzonej analizy wielokryterialnej, podjęto następujące decyzje..." :)

Piec CO:

Kostrzewa Pellets Fuzzy Logic

http://www.kostrzewa.com.pl/data/multimedia2/jpg/397.jpg

 

Rekuperator:

Daytona Futura 350, montowany przez firmę DOSPEL

http://dospel-comfort.com/dospel/images/stories/produkty%20zdjecia/daytona%20futura%20mala.jpg

 

Odkurzacz centralny BEAM SC 375 LCD

http://img233.imagevenue.com/loc118/th_53056_beam_odkurzacz_122_118lo.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 czerwca

ot, kilka zdjęć z wczorajszej wizytacji budowy :D

widok od strony tarasu na salon:

http://foto2.m.onet.pl/_m/827920b5a01148a0e07862acb6b8a96e,10,19,0.jpg

 

słup konstrukcyjny podtrzymujący strop ganku:

http://foto0.m.onet.pl/_m/c891f0a884b02c6734e01057bf051e98,10,19,0.jpg

 

jeszcze raz wyjście z salonu:

http://foto1.m.onet.pl/_m/790a6ec4c094964377f410025636d91d,10,19,0.jpg

 

widok ogólny przód:

http://foto0.m.onet.pl/_m/b9d8ba6c02dc440895ddc6f5ed41f864,10,19,0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kur .. zacznę myśleć, że murzarze to może i przyzwoici ludzie, ale chyba .......

Oglądam zdjęcia z budowy i zauważyłam, że wejścia do salonu są wykonane nie tak, jak miały być zrobione. A przynajmniej na razie są niezgodne z rysunkiem, który majster dostał do ręki.

Miało być 15 cm ścianki - otwór - ścianka 75 cm - otwór i 15 cm ścianki. A jest, szlag by to trafił: na równi ze ścianą - otwór - ścianka 75 cm - otwór i 15 cm ścianki. Czyli brak jednego kawałeczka muru.

Cholera, tak kierownik z majstrem naciskali, żeby im dostarczyć dokładny rysunek z wyliczonymi wymiarami, bo oni te 15 cm bździnki będą lać z betonu, bo: "no, ale jak, przecież tego nie można potem domurować, to idzie z całości".

I co??? i będą ten kawałeczek jednak domurowywać???????? a myślałam, że zaszalują słup konstrukcyjny z zakładką 15 cm.

 

Dzwonił inspektor - słup konstrukcyjny zewnętrzny, ten z cegły - machnął im się kilka centymetrów w bok, ale nie wyjdzie poza obrys budynku.

A dlaczego im się machnął?????? bo majster znowu zobaczył dwa różne wymiary na dwóch różnych rysunkach. Cholera, po pierwsze dlaczego dostał z biura dwa różne rysunki, a po drugie, po co on nosi przy doopie telefon? kiedy nie potrafi z niego zadzwonić do kierownika i się zapytać????????

A tyle razy prosiliśmy, żeby dzwonili do kierbuda a on do nas i potwierdzali jeśli wyjdą jakieś rozbieżności.

Ja nie chcę mieć słupa machniętego o kilka cm, nawet jeśli nie wyjdzie poza obrys budynku!!!!

 

Dziś o 15 zbiórka na budowie, będzie inspektor.

 

A już się cieszyłam, że tydzień minął bez niespodzianek i poprawek. Ehhhh

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byliśmy wczoraj z inspektorem na budowie.

Mówi, że ten kawałeczek muru to oni domurują, nie ma tragedii, będzie ok. Sprawdził strop nad garażem - ok, jeden pustak do maleńkiej poprawki, bo ma ryskę.

Szambo nadal nie do odbioru - chłopaki jakoś nie mogą spełnić prośby inspektora i uszczelnić dziury wokół rury kanalizacyjnej; coś mi się wydaje, że "tak dla zasady" to my się chyba o to szambo będziemy jeszcze torchę "szarpać"; no chyba, że chłopakom po prostu zabrakło rąk (spośród 9 par :wink: ) do załatania otworu.

Trzeba przypilnować podciągów, bo chłopaki już się szykują do układania stropu, zbrojenie na wieńce jest przygotowane, ale nigdzie nie zauważyliśmy zbrojenia do podciągów; hmmm, trzeba przypomnieć.

Machnął się chłopakom ten słup zewnętrzny, no machnął o grubość cegły, z której był stawiany. Ok, są dwa różne rysunki w projekcie ("chylę czoła" :x przed projektantem, trochę takich dziwów się w projekcie znajduje niestety :o), ale dlaczego majster znowu nie skorzystał z telefonu????

I jeszcze ganek, schodki z kuchni i taras, coś mi się zdaje, że ten tydzień minie nam na ciągłym przypominaniu murarzom, że te dwa pierwsze idą na surowo, a taras pod szlichtę, czyli obniżony o 5 cm, żeby się znowu nie machnęli, bo po co kuć i ciśnienie nam podnosić.

Poza tym budowa wzór konspekt, pierdołami się nie będziemy zbytnio przejmować :roll: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sobotę wzięliśmy dzieciaki na budowę, zresztą nie dałyby się zostawić w domu :).

Pochodzili, pooglądali i mój syn przystanął przed garażem; ciekawe jak my tu będziemy wjeżdżać?, zapytał. No, jak to jak? normalnie, tu jest otwór na bramę ... Ale w środku są te pieńki .... odpowiedział mój rezolutny syn :D :D :D.

 

W tym tygodniu sama nadzoruję budowę, mój mąż "się wziął" i poleciał do Szwecji. I akurat teraz trzeba zamówić bramę i drzwi zewnętrzne, przypilnować podciągów, załatwić papierkologię odbiorczą etapów (jak nie przysyłali, to nie, a jak przysłali, to akurat teraz :) ) i kilka innych spraw; nie miałabym nic przeciwko, żeby mąż przy tym był! Albo załatwiał sam :wink: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 i 10 czerwca

Zamówiłam już drzwi wejściowe i bramę garażową; jeśli nic się nigdzie i nikomu nie poślizgnie, to będą gotowe akurat na koniec stanu surowego :) .

Przypomniałam się też "rekuperatorowi" i zrobiłam rozeznanie w "odkurzaczu centralnym", aaa i jeszcze elektryk, który nie bardzo wiedział, czy będzie chciał/ mógł u nas kłaść kable, zdecydował się wziąć robotę. Ciekawe, ile za nią będzie chciał i czy wobec tego my nadal będziemy nim zainteresowani :roll:?

I wszyscy powyżsi bardzo się cieszą, że mieliby wejść do nas na budowę plus minus z końcem lipca i im pasuje :) .

Czekam na wycenę hydrauliki, miała być dzisiaj, jeszcze nie dotarła; prosiłam też Arkadę o wycenę, ale dostałam tylko jej część, czekam na pozostałe pozycje kosztorysu, ale czy się doczekam .... :roll:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spakowałam dzieciaki do auta i pojechałam na budowę.

A tam strop przygotowany do zalania, zbrojenie podciągów przygotowane, parter się ostemplował całkowicie, pojawił się zarys ganku.

 

Kierbud zaproponował poprawienie sztywności ścianek kolankowych poprzez przedłużenie wieńców żelbetowych. Krótka konsultacja z mężem i inspektorem i decyzja, że warto to zrobić, została podjęta.

 

początki ganku:

http://foto0.m.onet.pl/_m/6beabdc21a79ce35a8f2f2b265f19b54,10,19,0.jpg

słup trochę sfiksowany i oczywiście przesunięty, ale został tu, gdzie powstał :-?

 

to kuchnia:

http://foto3.m.onet.pl/_m/5197bab192df28ffb5dd3dc67960c203,10,19,0.jpg

 

i więcej zdjęć nie będzie, bo, po pierwsze wszystko wygląda tak samo: ciemno i podstemplowane, a po drugie córka uparła się, że będzie robiła zdjęcia; hmmm robiła i są niewyraźne w większości :wink:.

 

a to córka i jej brat :D oglądają swoje dzieła:

http://foto3.m.onet.pl/_m/631c9829a31389dd0cb00c0c33749943,10,19,0.jpg

 

W tygodniu jeszcze szalowanie podciągów, schody wewnętrzne, chyba ścianki nad garażem i ..... tadaaaam: zalewanie stropu nad domem ...... 13, w piątek :-? :wink:.

Mam nadzieję, że to dobry znak, zresztą budowa ruszyła też 13 :wink: :D .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

napisała nuuuda?

To mi na koniec pewien pan fundnął niezły wyrzut adrenaliny!

 

Już miałam wsiadać do auta, kiedy pod budowę podjechał sobie pan, wysiadł z auta i wszedł na MÓJ teren. Wysiadłam z auta, poszłam za nim ciekawa o co mu chodzi. Rozmawiał z kilkoma murarzami (ich szef i pozostali pojechali na zakupy). Podeszłam i pytam co się stało?

A pan mi na to, że psuję drogę i on żąda żebym ją naprawiła.

Jestem tak rozbita i zniesmaczona tą rozmową, że nawet nie chce mi się tego opisywać. Niemniej muszę, bo może pan ma rację :-? :roll: Może ktoś to przeczyta i się wypowie?

Rano, kiedy wstanę i oprzytomnieję, to poszukam odpowiedzi na postawiony problem.

1. działka nasza jest położona przy drodze gruntowej; na wstawionym 2 maja zdjęciu, po powiększeniu, widać jak ta droga wyglądała ( w maju, gdy było wilgotno)

2. boszzzzz, ja nawet nie wiem jak to opisać.

 

No więc pan mówi, że moja budowa zepsuła drogę i on żąda jej naprawienia :o. I czy ja nie widzę jak ta droga wygląda obecnie.

 

ja: widzę jak droga wygląda, doprowadzimy ją do stanu sprzed budowy zaraz po zakończeniu prac budowlanych, bo teraz to mija się z celem.

Obecnie droga to nadal warstwa ubitej ziemi oraz tumany kurzu i takiego popiołowatego piasku/pyłu. Jutro wstawię zdjęcie tejże drogi.

 

ja: jak pan sobie wyobraża naprawienie drogi gruntowej? w dodatku podczas budowy?

 

pan: ja tu jeżdżę do swojego domu, a tu na drodze, w jej poprzek powstał taki rów, w który, jeśli on wpada swoim autem, to co dopiero osobowymi. (do tego rowu jeszcze wrócę, bo chyba on się okazał gwoździem programu)

 

ja: ja przejeżdżam osobowym i nie wpadam

 

pan: to nie odpowie mi pani czy naprawi tę drogę?

 

ja: przywrócę ją do stanu sprzed budowy (ale nie bardzo wiem, co mam zrobić :roll: :o) zaraz po zakończeniu budowy. I mówię:

- że tu trwa budowa,

- że są dowożone materiały,

- że jest upał niemiłosierny i ziemia tak wyschła, że tu pustynia niemalże na tej drodze się zrobiła,

- że na te tumany kurzu nie bardzo wiem, co poradzić (z moją budową czy bez też by były),

- że po tej drodze jeżdżą samochody nie tylko na moją budowę ale też na okoliczne i nie tylko moje auta budowlane zasuwają po tej drodze, ale także z budów okolicznych i mieszkańcy też tą drogą jeżdżą,

- że budowa nie będzie trwała długo, że potem uprzątniemy; co? kurz? piasek z drodzi?

- że jak deszcz spadnie/ będzie jesień/ będzie zima/ będzie wilgotno, to ta droga przestanie się tumanić

 

pan: że drogę zepsułam, a on chce mieć dobry dojazd do swojego domu

pan: przy innych budowach droga nie jest wyjeżdżona tylko przy mojej, to znaczy, że tamci dbają o drogę, a ja nie

 

ja: no pewnie, że tamci dbają, jeśli pod ich budowę podjeżdża jedna grucha, a przed moją budową przejeżdżają np. 4, to chyba efekty można sobie łatwo wyobrazić? i te 4 gruchy z betonem wcale nie jadą do mnie, tylko dalej

 

pan: ale oni utwardzili drogę, a ja nie, więc on uważa, że ja powinnam drogę podsypać

(taaa, utwardzili, po pierwsze mają mniejszą przejezdność, a po drugie początek budowy, więc mniej materiałów jeszcze tam dojeżdża)

 

ja: a czy to jedyna droga do pana posesji?

 

pan: nie, ale on nie będzie jeździł innymi drogami

 

ja: przecież pan też budował dom, to pan wie jak taka budowa i okolice wyglądają, droga może być wyjeżdżona

 

pan: ja tak nie miałem

 

ja: to czego konkretnie pan ode mnie oczekuje?

 

pan: naprawić drogę

 

ja: ale jak? kurz usunąć?

 

pan: to jest droga gruntowa, auta z materiałami nie mają prawa tu wjeżdżać, mogą być wyładowane na drodze asfaltowej i tu dostarczane małymi partiami :o :o :o :o :o :o . A robotnicy po każdej dostawie powinni naprawić drogę

 

ja: proszę pana, mam prawomocne pozwolenie na budowę, nie ma w nim ani słowa na temat sposobu dostarczania materiałów na budowę, nie postawiono mi żadnych ograniczeń, nie nałożono dodatkowych obowiązków w kwestii utrzymania i jakości gminnej drogi gruntowej; oczywiste jest dla mnie, że w miarę możliwości dbam o tę drogę, ale nie mam zasadniczo wpływu na jej jakość; dbam o drogę, to rozumiem, że np. nie wyrzucam na nią gruzu, albo nie wylewam betonu

 

pan: to nie odpowie mi pani, czy naprawi drogę?

 

ja: przecież mówię panu, że po budowie uprzątniemy

 

pan: to nic mi pani nie powie?

jak przyjeżdżają materiały to robotnicy powinni potem naprawić drogę

 

ja: ale jak? zamieść kurz szufelką?, owszem zrobiły się koleiny w suchym jak pieprz piasku, ale przy takiej pogodzie i na takiej drodze i przy tylu jeżdżących autach, to wszyscy przejeżdżający solidarnie te pyło - kurzowe koleiny robimy

 

pan: to nie naprawi pani? to nic pani nie zrobi?

 

ja: proszę pana, przyjęłam pana uwagi do wiadomości, przekażę je kierownikowi budowy i ustalimy, czy coś możemy zrobić; czego pan ode mnie oczekuje: że po każdym przejechaniu samochodu będę równała gminną drogę szuflą?

 

pan: to jest droga gruntowa, o tonażu: .... nie pamiętam ile powiedział, 3 tony? i ja nie mam prawa tu przywozić materiałów, (a więc także beton z gruchy chłopcy powinni poginać taczkami - to już sobie w myślach dodałam)

 

ja: wiele już razy tą drogą jechałam i nie ma przy niej żadnego znaku ograniczającego tonaż, a dwa: w pozwoleniu na budowę tez żadnego wskazania w tej kwestii nie było

 

pan: z satysfakcją: to pani nie wie!

 

ano nie wiem :oops: , rano dzwonię do urzędu i się zapytam czy są jakieś ograniczenia i czy mogą być bez znaków

 

pan: to nie uzyskam od pani odpowiedzi?

 

czy ja mówię niewyraźnie???????

nie wydaje mi się, żebym miała prawo wysypywać coś na gminną drogę, jeszcze mi ktoś zrobi awanturę, że na wysypanym przeze mnie czymś, np. skrzywił bieżnik :wink:, poza tym, mimo, że ten kawałek drogi jest przed moją działką, to nie ja odpowiadam kompleksowo za stan tej drogi.

I tu jeszcze wracam na chwilę do rowu, który zapadł się w poprzek drogi na krańcu mojej działki. Do tego rowu pan miał straszne pretensje, chociaż ja bezpośredniego związku z moją budową nie widzę; bo to tylko jeden rów, w poprzek drogi, nie bardzo wiem, kto go by mógł i czym zrobić ....

Aż mnie oświeciło, ale pan już sobie odjechał kiwając z politowaniem głową nade mną i nie mogłam mu tej wieści przekazać. W miejscu tegoż rowu PRAWDOPODOBNIE, z rana to sprawdzę, wodociągowcy kładli rury przyłączniowe do działek (a ten rów, to tak vis a vis działki obok nas) i jeśli nie podsypali odpowiednio ziemią, to się tu będzie ona zapadała.

 

 

Zaraz po tej pasjonującej 20 minutowej rozmowie zadzwoniłam do wykonawcy i przedstawiłam problem.

1. wykonawca nie widzi naszej winy w stanie drogi (przy tej pogodzie i przy publicznym z niej korzystaniu, także przez wykonawców innych budów)

2. nie mamy w papierach specyficzych warunków korzystania z drogi

3. w środę (11 czerwca) była koparka, która zasypywała szambo i ona równała drogę, zasypała rów, usunęła resztki cegieł i betonu z pogranicza mojej działki w jej głąb.

 

i generalnie mam problem :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i nie ma problemu :)

przynajmniej od strony prawnej; rozmawiałam przed chwilą z panią z biura obsługi mieszkańców w urzędzie. I pani powiedziała, że tonaż regulują znaki drogowe (no, niesamowite, prawda :D ), więc jeśli ich nie ma, to znaczy, że nie ma ograniczeń.

Jadę dziś na budowę, to się przejadę znów po caaaałej ulicy i oblukam raz jeszcze, czy tego znaku gdzieś nie ma; bo ja może przyślepa jestem.

I wpadnę do wydziału inwestycji po mapkę sieci wodociągowej (już czeka na mnie gotowa), może ten rów w poprzek to dzieło wodniaków.

 

I może przybiję na płocie info dla okolicznych mieszkańców? :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

veni, vidi .....

przybyłam na budowę i zobaczyłam naocznie raz jeszcze, że nie ma żadnych znaków ograniczających tonaż; wzięłam też mapkę z inwestycji i coś mi się jednak zdaje, że ten rów to nie sprawka mojej budowy - powstał dokładnie tam, gdzie na mapie jest wrysowana rura. Mapę będę woziła w aucie, na wszelki wypadek; oby się nie przydała!

droga przed moją działką dziś:

http://foto3.m.onet.pl/_m/d4ed14d6f3217c5eb86224543f955487,10,19,0.jpg

 

a tu ten "rów":

http://foto2.m.onet.pl/_m/7524093c449729430f8f463ce062a2e2,10,19,0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziecko moje śpi, to piszę nadal :D

panowie zalali dziś strop i schody wewnętrzne, wylali fundament pod schodki z kuchni, urosły też trochę ścianki zewnętrzne nad garażem i pojawił się zarys okna :D

jest cuuuudnie :D :D :D

 

nasze śliczne schodki:

http://foto3.m.onet.pl/_m/e255766c479aec7ee1425f8527d7f287,10,19,0.jpg

 

i oczywiście wiecha/wianek parteru, naprawdę jeden z panów ma zdolności artystyczne :D:

http://foto1.m.onet.pl/_m/515f064fc39c6de291537d161cc6dc59,10,19,0.jpg

trochę niknie na tle drzew, ale jest piękna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 czerwca

wczoraj albo w nocy musiało trochę popadać, bo droga zrobiła się prosta, ubita i nic się nie kurzy :o , ciekawe, czy sąsiad to dostrzegł :roll:.

 

Podjechaliśmy dziś na budowę pooglądać i podlać strop; strop równiutki, nic nie pęka; tfu, tfu.

 

nasze schodki, ujęcie drugie :wink: :

http://foto3.m.onet.pl/_m/34d42acce075003f541fc9978e65ae7b,10,19,0.jpg

 

widok z góry na poddasze nad garażem:

http://foto3.m.onet.pl/_m/3b0d3a258dc23e0344b26d508e100fbf,10,19,0.jpg

 

szerszy widok na naszą nabierającą kształtu sypialnię; po prawej będzie sypialnia, a po lewej stronie garderoba i łazienka:

http://foto0.m.onet.pl/_m/38b5261ce42e0d08de54396591baae50,10,19,0.jpg

 

a to widok z okna naszej sypialni (oby jak najdłużej :)):

http://foto0.m.onet.pl/_m/3fefdbd3c963680c97b8bd3718148040,10,19,0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i doopa blada :(, mistrzostwa, mistrzostwa i po mistrzostwach :evil: .

 

Na budowie cisza, chłopaki mieli przyjechać dziś wieczorem, hmm, czemu ja nic o tym nie wiedziałam?

Przywieźliśmy im zimne piwko pod grilla i na mecz, a tak będą mieli ciepłe; a zresztą po oszałamiającym wyniku naszych, nawet ciepłe pójdzie przełknąć.

Mam tylko nadzieję, że świadomość klęski nie odbije się jutro znacząco na ich formie murarskiej :-?.

 

Szambo zasypane, hmmm, zrobiliśmy małą odkrywkę - hydraulik nie uszczelnił wejścia rury do szamba; a tak zwracaliśmy na to uwagę, a kierownik przytakiwał, przytakiwał, że będzie uszczelnione. Myśleli, że jak zasypią, to już nie sprawdzimy? naiwni :roll: .

 

Czas zacząć poważnie myśleć o wykończeniówce - kafelki, kolory frontów, łazienki. Zaczynam się gubić i tracę dotychczasowy rytm działań. Wiem czego chcę, ale nie wiem czego chcę!!!!! :o :o :o Aaaaaaaaaaa, podłoga jasna - fronty ciemne, podłoga ciemna - fronty jasne, łazienka beż - brąz czy jakiś mocniejszy akcent, a może szary. Oj, oj . Kręcę się wokół moich ulubionych beżo - brązów, ale nie mogę się zdecydować w jakich układach je zastosować.

A może szkło na ścianę w kuchni .... mam czas do końca października. Dużo czasu; mało czasu! :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 czerwca

dziś też byliśmy na budowie; "przy okazji" :wink:.

Ścianki nośne poddasza pną się do góry, w tym tygodniu jeszcze: ścianki, wieńce, przygotowania do więźby.

http://foto1.m.onet.pl/_m/9047453659d6cb575850286e57fa1529,10,19,0.jpg

 

pokój synka nabiera kształtu:

http://foto2.m.onet.pl/_m/d4e1641c56edec995d5a6da6baf237ea,10,19,0.jpg

 

a to dźwig murarski :D ; dzięki niemu palety nie stoją na stropie:

http://foto2.m.onet.pl/_m/46ec6062d896b31a82127dced9167902,10,19,0.jpg

 

Po niedzieli więźba :o , a potem ściany działowe.

I finito z tą ekipą :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...