Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Dlatego najpierw założyłam drzwi, okna i alarm a potem robiłam elektrykę.

Jak oglądałam zdjęcia kabli przyciętych przy ścianie to mnie aż bolało.

Stchórzyłam i wolałam to zrobić po mojemu :)

  • 3 weeks później...
  • Odpowiedzi 108
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

matko jedyna

 

ruszcie się na tą budowę i napiszcie co dalej z tym horrorem

 

swoją drogą usyfione wszystko gipsem to chyba standard tych od tynków :roll: (oczywiście nie mówię że tak ma być tylko że wszyscy sydią równo)

Usyfianie to standard - ale czyszczenie po usyfianiu też.

Wystarczy "zwrócić uwagę" i ościeżnica moich drzwi garażowych okazała sie czyściutka, pachnąca i nasmarowana jakimś nabłyszczaczem :):):)

 

kable usyfione - to nie problem jak ma iść G-k. Ale jak nie ....

Puszki zatynkowane - pół biedy - odkuje się. Pytanie tylko czy te puszki są RÓWNO zatynkowane. U mnie kuli spowrotem, bo się piony "popsuły". Ale generalnie takiego syfu to rzeczywiście nie było :roll:

Zapłacisz jak wszystko skończą :)

matko jedyna

 

ruszcie się na tą budowę i napiszcie co dalej z tym horrorem

 

swoją drogą usyfione wszystko gipsem to chyba standard tych od tynków :roll: (oczywiście nie mówię że tak ma być tylko że wszyscy sydią równo)

 

Horror się niestety za dobrze nie skończył, no ale trudno :( szczególy w dzienniku.

 

Wiadomo, że syfienie to standard, ale można po sobie posprzątać, lub chociaż próbować jakoś zmniejszyć rozmiary syfu - jakąś folie rozłożyć czy cóś, ale dla Panów to raczej nie są znane takie rozwiązania.

 

Jakoś już przełknęliśmy tą gorzką pigułkę :( trzeba iść dalej

Usyfianie to standard - ale czyszczenie po usyfianiu też.

Wystarczy "zwrócić uwagę" i ościeżnica moich drzwi garażowych okazała sie czyściutka, pachnąca i nasmarowana jakimś nabłyszczaczem :):):)

 

kable usyfione - to nie problem jak ma iść G-k. Ale jak nie ....

Puszki zatynkowane - pół biedy - odkuje się. Pytanie tylko czy te puszki są RÓWNO zatynkowane. U mnie kuli spowrotem, bo się piony "popsuły". Ale generalnie takiego syfu to rzeczywiście nie było :roll:

Zapłacisz jak wszystko skończą :)

 

Zwracaliśmy uwagę wielokrotnie, ale nie skutkowało niestety :( pewnie dlatego, że zapłaciliśmy 100% nie odbierając roboty :( frajersko żeśmy się podłożyli i teraz tak się będziemy bujać. Puszki zatynkowane się odkuje - tylko trzeba je znaleźć, a to może troszke zrujnować ściany, ale naszczęście to tynki gipsowe więc ich uzupełnienie to żaden problem, tylko więcej roboty :)

Maciek

 

nie szkodzi że poprawili nie do końca na cymes. Ważne że w ogóle się pojawili zwłaszcza że daliście im kasę i tak naprawdę nic ich już tu nie trzymało.

 

 

Dzielnie się spisaliście z tym sprzątaniem. A taka kiełbacha to musiała być pyszna rzecz. Kurczak, kiedy my u siebie cos takiego zapodamy...

 

 

P.S. Wkleiły Ci się oba posty po dwa razy

I samopoczucie lepsze, a jaka satysfakcja żony z dopięcia swego...tylko jakim kosztem...nerwów i awantur.

 

Wszystko ma swoją cenę. To taka gorzka satysfakcja.

  • 2 weeks później...
Fajnie wygląda :) A z ogniem zabawy nie ma - zawsze jak palimy ognisko mamy węża z wodą w pogotowiu ..Dobrze, że się nic nie stało.
no zaszaleliście z tym ogniem. kupe szczęścia w tym było że się drzewa nie zajęły. są tak blisko i jest ich tyle. a koronami takie coś przenosi się migiem. nie tylko domkowi mogło się coś stać ale i wam :o
  • 2 weeks później...

Zrobie fotki dzisiaj, ale nie ma się niestety czym chwalić, a wręcz przeciwnie :(

Szczegóły wieczorkiem, jak dotrę do domu. Narazie powiem Wam tyle, że jest jeden poważny fatal error!!! :cry:

Zrobie fotki dzisiaj, ale nie ma się niestety czym chwalić, a wręcz przeciwnie :(

Szczegóły wieczorkiem, jak dotrę do domu. Narazie powiem Wam tyle, że jest jeden poważny fatal error!!! :cry:

 

Kuuuuurde Gaaaacek no co Tyyyyyyyyyy :(

Będę okrutna i powiem tak : to już nie Twój problem tylko Mariusza niestety.A jak go znam to zrobi co trzeba.

Ja poprosiłam wylewkarzy o nadlanie chudziaka na tarasie - ale mój tarasik malutki 12 mkw...

Nie widać na zdjęciach fal dunaju, ale mogę to sobie wyobrazić. ....

Będzie dobrze - to sie daje nawet w cholerę rozwalić i zrobićod nowa - w sumie nie ma pod spodem podłogówki :):) Zawsze może być gorzej :)

A ja narzekam na mojego wykonawce :o

 

Przykra sprawa i nie dziwię Ci się że masz dosyć. Ale za dwa miesiące nie będziesz już pamiętał. Na szczęście to nie jest coś czego nie da się naprawić. Głowa do góry.

Będę okrutna i powiem tak : to już nie Twój problem tylko Mariusza niestety.A jak go znam to zrobi co trzeba.

Ja poprosiłam wylewkarzy o nadlanie chudziaka na tarasie - ale mój tarasik malutki 12 mkw...

Nie widać na zdjęciach fal dunaju, ale mogę to sobie wyobrazić. ....

Będzie dobrze - to sie daje nawet w cholerę rozwalić i zrobićod nowa - w sumie nie ma pod spodem podłogówki :):) Zawsze może być gorzej :)

 

Mariusz stwierdził, że nie będzie prosił wylewkarzy o to tylko weźmie kogoś innego - to prosta robota więc każdy zrobi - widać nie każdy :(

Ja mam tarasu razem z tarasem przed wejściem około 50m2.

Na zdjęciach nie widać niestety fal to trzeba w realu zobaczyć.

Kurczę mam nadzieję, że do całkowitego rozwalenia nie dojdzie, że da się to jakoś wyrównać bez tak drastycznych środków. Najbardziej mnie denerwuje fakt, że jedna ekipa robi, a potem musi przyjść druga i poprawiać. Tak mam z tynkami, tak mam z tarasem - a to wszystko coś kosztuje, bo nikt za darmo nie będzie poprawiał. Ciekaw jestem jak się rozliczymy...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...