rrmi 20.05.2008 13:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2008 No zyjesz widze , to sie ciesze . Bebenkowa mowisz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jamles 27.05.2008 14:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Maja 2008 Żyję Wywiercili mi boschem 2 dziury i to coś niepotrzebnego wyciągnęli. z udarem jak samopoczucie mam nadzieję, że dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Włodek W. 29.05.2008 13:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2008 Majka Można było uniknąc tego zbiegu http://www.medolight.pl/index.php?&m=201 Troche po czasie ,(ale dopiero z urlopu ) Pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pinkusk 13.02.2009 11:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2009 wszyscy piszecie o tym jak to jest przed, w trakcie i na krótko po zabiegu usunięcia migdałków, ale moze ktoś w tej kwestii doświadczony, wypowiedział by sie jak wygląda życie bez migdałków kilka lat później?? bo to znacznie bardziej mnie martwi niz samo wycinanie! mam 23 lata. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Włodek W. 13.02.2009 12:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2009 Lampy używam na stany zapalne .i nic nie trzeba wycinac. Pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
seta 14.03.2010 19:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2010 Nie mogę uwierzyć w to co czytałam. Fakt, że niektóre posty są już stare ale na te czasy to dla mnie nie pojęte jak można wycinać migdałki tylko na głupim jasiu bez narkozy. Nie w tych czasach. Jedna z użytkowniczek gdzieś na początku napisała, że zzdziwiła się jak po zabiegu swojego dziecka ujrzała w okolicach nosa jakby powycieraną krew. Matko ludzie... może dziecko wam tego nie powie teraz ale po kilku latach usłyszycie jaki to był koszmar. Sama to przeszłam i wiem co to znaczy. Powicierana krew napewno była powycierana i jestem przekonana że mało tej krwi nie było. Ja pamiętam strumnienie jakie mi się lały z gardła i nosa. Jak kazano mi usiąść na kolanach pielęgniarki i otworzyć szeroko usta i na żywca wycieli .. wyrwali ?/ 3 migdałka ! kOSZMAR. Myśląłam że w tych czasach już się tego nie praktykuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
millid 15.03.2010 09:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2010 no dokładnie, ja też tak miałam wycinali mi trzeci migdał co prawda to było ..-ścia, -ści lat temu, miałam wtedy 6 lat, ale pamiatam wszystko jakby to było wczoraj... posadzili mnie na fotelu, nogi i ręce przywiązali do poręczy założyli rzeźnicki fartuch i dawaj... a znieczulenie to było popsikanie czymś w gardło i tyle brrr ciągle pamietam tę lampę świecącą w oczy, to zakrzywione narzędzie i jak krew buchała ustami i nosem ---- jednym słowem MAKABRA !!! a na drugi dzień nie dośc, że wszystko bolało, pic się chciało, a nie dawali, ciągle wypluwałam krew i jeszcze pielęgniary mnie skrzyczały, że za dużo ligniny zużywam ech... chyba sto razy lepsza narkoza, bo chociaż takiej traumy nie ma Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Włodek W. 16.03.2010 08:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2010 Wycinając migdałki zapewnia sie klientów na przyszłość. . Pozbawiają nas naturalnych systemów samoobrony organizmu. Biznes ma się kręcic . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
millid 16.03.2010 09:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2010 taaak teraz to wiem, tylko jak się ma 6 lat to niewiele ma się do powiedzenia chociaż ja miałam ciągle zapalenia uszu przez ten trzeci migdał, a po usunięciu to się skończyło... ale co przeżyłam, to przeżyłam swoje dzieci wychowuję inaczej, staram się polegac na naturalnych metodach i homeopatii, a nie wszechobecnej chemii, więc raczej mało się przyczyniam do rozkręcania biznesu ale kiedyś było inaczej... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pyzatka 18.04.2010 06:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2010 Witam na Forum, Jesli ktos bardzo się boi można skorzystac z nowoczesnych metod. Znam osoby, które miały więcej do wycięcia niż migdałki i były bardzo zadowolone z leczenia. Szczegóły na stronie http://www.niechrapanie.pl. Operacja droga, ale leczenie trwa krótko, praktycznie dzień dwa, nawet przy dosyć skomplikowanych zabiegach. Powzrawiam wszystkich Forumowiczów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ooksana 19.04.2010 16:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2010 Nie wiem co proponuje Pyzatka ale wiem,że mój znajomy miał wycinane w 35 roku życia i przeżył koszmar. Ból, krwawienie, a w 2 dniu krwotok. A po wszystkim dowiedział sie że w prywatnej klinice za 2tysiaki by mu je bezboleśnie zamrozili. A było to ze 4 lata temu. Zresztą, ja - pomimo migdałów w okropnym stanie i wielu zaleceniach Pani Laryngolog o ich wycieciu ( groziła mi nawet, że nie będzie mnie więcej leczyć) nigdy nie poddam sie ich wycięciu, bo to wg mnie bez sensu. Migdały w końcu po coś stworzyła natura. I widać po co, gdy posłucha sie wielu osób, które sa po zabiegu ich usunięcia ( zapalenia krtani , oskrzeli itd) Ja- nie polecam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Włodek W. 22.04.2010 15:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2010 Prawda 100% Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PliP 29.06.2010 21:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2010 No to w końcu wycinać te migdały czy nie....Obecnie jestem na etapie, że nie działają na mnie antybiotyki...Poddałem się kilku kuracjom m.in. Amoxicillinum, Azitomycyna i doxycyclina teraz i niestety zero poprawy. Zostałem przyciśnięty do muru :///Co dalej... ciąć??? czy może jest jakaś kuracja???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 02.07.2010 15:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2010 Wycinając migdałki zapewnia sie klientów na przyszłość. . Pozbawiają nas naturalnych systemów samoobrony organizmu. Biznes ma się kręcic . A kolega ma wiedzę sprzed 20 lat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PliP 18.08.2010 15:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2010 (edytowane) Tonsillectomia tak fachowo nazywa się usunięcie migdałków. Nie tak dawno pytałem się czy warto a dziś już jestem po tym zabiegu. Jak to się u mnie odbyło - a no szybko i sprawnie a co najważniejsze bezboleśnie Zacznijmy jednak od początku!!! Na początku lipca miałem 2 tyg urlopu, przed nim tak zapobiegawczo zapisałem się już do laryngologa. Urlop spędziłem pod namiotem w polskich Tatrach oraz Pieninach. Spożywanie krystalicznie czystej oraz lodowatej wody sprawiło, że stan moich migdałków pogarszał się z dnia na dzień. Cóż byłem nastawiony psychicznie, że za wszelką cenę chce się już ich pozbyć. Pierwszy dzień po urlopie wizyta u laryngologa no i dostałem skierowanie na usunięcie migdałków podniebiennych. W internecie wyszukałem szpitale które oferują zabieg Tonsillectomi i rozpoczęło się dzwonienie. Z reguły szpitale oferowały 3 dniowy pobyt. Szpital Wojskowy w Wałczu w swojej ofercie miał 6 dni pobytu ale jakiś termin na października i potem jeszcze później. Takie czekanie niezbyt mi odpowiadało. Pani oddziałowa zaproponowała też datę duuużo wcześniejszą bo za kilka dni. Dokładnie w Piątek 13 sierpnia. Zgodziłem się bez zastanowienia. Do szpitala zgłosiłem się 12 sierpnia około 9 godziny. W tym dniu pobrano krew do badania, przy okazji oznaczyłem grupę krwi. Wykonano serię zdjęć RTG i takich tam innych wiele badań. O godz. 17 dostałem kolację i na moim łóżku pojawiła się kartka "Na czczo". Krótko mówiąc głodówka. Zabieg mam jutro rano. Na godzinę 7 mam już być umyty i ubrany w szpitalną odzież. Około godziny 9 dostałem zastrzyk w tyłek - tzw "Głupi Jasiu" i pół litra płynu fizjologicznego dożylnie. W ciągu kilku sekund w ustach miałem Pustynię - pić tak mi się nawet nie chciało podczas gdy przeżywałem kaca życia. O godz 10:13 w moim pokoju pojawiła się pielęgniarka z wózkiem inwalidzkim- wsiadłem na niego i pojechaliśmy na oddział. Usiadłem na krzesełku otworzyłem szeroko buzie i Pani popryskała mi czymś takim ohydnym co sprawiło, że w ciągu kilkunastu sekund zdrętwiał mi język. Następnie usiadł przede mną Pan laryngolog podał kilka strzykawek znieczulenia i po chwili było 1:0 dla oddziału. Głowa w dół i musiałem wypluć to co zostało na języku. Kilka minut później było już 2:0 dla oddziału. Migdałki zostały usunięte Całość zabiegu jest bezbolesna jeśli cokolwiek zabolało, a raczej zakuło to stęknąłem i dostawałem porcję znieczulenia w migdałka. Podczas zabiegu miałem otwarte oczy, a sam proces usuwania widziałem w szybie szafki, która stała po przeciwnej stronie Najważniejsze to głęboko oddychać ustami podczas zabiegu. Są pacjenci, którzy mają odruch wymiotny- też należy sprawić aby go nie było gdyż komplikuje to całą przyjemność. Na salę pooperacyjną trafiłem o 10:40. Dokładnie przede mną na ścianie wisiał zegar- och jak ten dzień wolno leciał. Pacjentka obok smacznie chrapała, a ja leżałem i i zasnąć nie mogłem. Siostry zwilżały mi usta i tak zleciał cały dzień. Około 16 pojawiły się pierwsze bóle. Znieczulenie dożylne dostałem około 20 i wtedy też przeniesiono mnie do mojego pokoju. Około 3 obudziłem się i dostałem znieczulenie w tyłem, potem w dzień ponownie w żyłę itd. Pierwszą dobę po zabieg obowiązuje całkowity zakaz rozmawiania. W dniu zabiegu również nic nie jemy. Suma summarum jesteśmy na 38 godzinnej głodówce. Potem dostajemy posiłki płynne- zmiksowane zupki. Jogurty i Nutridrinki dodatkowo urozmaicają naszą dietę. Zakaz spożywania bardzo zimnych oraz bardzo gorących potraw. Mój limit na środki przeciwbólowe w ciągu doby to: 2 x ketonal w tyłek i 2 razy pyralgina dożylnie. Dostałem również HascoSept - spray do pryskania w jamie ustnej. Do domu zostałem wypisany 17 sierpnia. Ten dzień, a raczej popołudnie było dość bolesne. Przejazd kilkadziesiąt kilometrów samochodem do domu, potem wizyta na budowie i na koniec te cholerne bóle jakich wcześniej nie miałem. Z uszy to normalnie dym mi szedł, dodatkowo zęby i w ogóle. Samo miejsce po migdałkach jest bezbolesne- jedynie podczas połykania śliny. Dziś jest już mój drugi dzień pobytu w domu i samopoczucie zupełnie inne. Koło 10 rano wziąłem Ketonal (1 tabletkę 100mg) i póki co (godz prawie 18.00) spokój. Kolejny wezmę na noc o ile będzie taka potrzeba. Jeżeli ktoś ma pytania to zapraszam- chętnie odpowiem. Edytowane 18 Sierpnia 2010 przez PliP Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marta_ 24.08.2010 17:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2010 Jak powstrzymać odruch wymiotny BARDZO WRAŻLIWY! Moje badanie u laryngologa odbywało się przez nos ponieważ mój odruch nie pozwalał się zbadać uważasz, że jest szansa na narkoze ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PliP 24.08.2010 17:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2010 Jak powstrzymać odruch wymiotny eeeee dostaniesz takie środki, że nawet nie będziesz nic pamiętała. Przed zabiegiem nic nie jesz i nic nie pijesz kilkanaście godzin. Dostaniesz odpowiednie tzw ogłupienie. Podczas wywiadu z lekarzem przed zabiegiem wybierzesz sobie jeden z zestawów: Premedykacja + znieczulenie miejscowe Sedacja + znieczulenie miejscowe Jeśli chodzi o narkozę to nie ma najmniejszego sensu aż tak bardzo obciążać organizmu. Normalnie zabieg trwa około 30 minut, a przy narkozie około 1,5 godziny. Dzisiaj jestem 11 dzień po zabiegu i nie pamiętam, że miałem usuwane migdałki. Jem już normalnie i nie biorę jakichkolwiek środków przeciwbólowych. Czasami sobie psikam takim aerozolem. Jedynie podczas głębokiego ziewania zaboli mnie szczęka no i problem z dłuższym gadaniem bo zaczyna tak dziwnie szczypać w gardle- jak by nie było to tam jest nowa tkanka i mam jeszcze strupy i nie wykształciła się całkowicie błona śluzowa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marta_ 25.08.2010 09:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2010 Dzięki już mnie uspokoiłeś na ból po jestem nastawiona, ale czytając tu innych myślałam, że to się czuje, rzeźnia itd. Pozdro. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marta_ 25.08.2010 09:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2010 A jeszcze spytam który zestaw miałeś ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PliP 25.08.2010 09:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2010 UPS :/ nie wiem co ja dostałem. Idąc do szpitala wiedziałem ze będę miał znieczulenie miejscowe. Potem coś tam mnie się pytali i nie wiedziałem o co chodzi i w sumie dostałem tzw "Głupiego Jasia" i pół litra soli fizjologicznej w żyłę w postaci kroplówki. Co tam dolali to nie wiem. Jeśli chodzi o ból po to warto sobie rozplanować środki przeciwbólowe. Ja miałem 2 x ketonal i 2 x pyralginę. 24 godziny/4 środki = co 6 godzin. Na więcej nie miałem co liczyć.... tak mi mówiły pielęgniarki Trzeba tak rozplanować żeby dostać przed snem, potem przed śniadaniem itd Troszkę poboleć musi. Przed zabiegiem migdały potrafiły boleć mnie bardziej niż po zabiegu. Boli jesli tak to nazwać około 4 dni potem to już się zapomina Dziś dosłownie nie pamiętam o zabiegu a miałem 13 sierpnia w Piątek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.